Veruca Salt – charakterystyka

Autor: Grzegorz Paczkowski

Veruca Salt to jedna z drugoplanowych bohaterek powieści autorstwa Roalda Dahla, pt. Charlie i fabryka czekolady. To jedna z dziewczynek, które odnalazły magiczny Złoty Talon, czyli przepustkę do zwiedzenia fabryki Willy’ego Wonki. Co prawda „odnalazła” to mało ścisłe określenie, ponieważ jej ojciec wykupił mnóstwo opakowań czekolady, nie po to, by ją zjeść, lecz po to, by zwiększyć prawdopodobieństwo uzyskania Talonu przez swoją ukochaną córeczkę. 

Charakterystyka Veruca Salt

Veruca Salt była dziewczynką skrajnie rozpieszczoną. Jej zamożni rodzice od urodzenia przyzwyczajali ją do tego, że dostaje wszystko, czego tylko zapragnie. Kiedy dziewczynka podrosła, była tak mocno odklejona od rzeczywistości, że nie uznawała niczego, na co trzeba było samodzielnie zapracować. Kiedy usłyszała o konkursie Willy’ego Wonki, zapragnęła uzyskać Złoty Talon tak mocno, że wpadła w histerię. Aby uspokoić córkę, jej ojciec wykupił mnóstwo opakowań czekolady i kazał je odpieczętowywać pracownicom swojej firmy, aż w końcu znaleziono Złoty Talon. Dopiero wówczas dziewczynka mogła się uspokoić. 

W czasie wycieczki Veruca zachowywała się ordynarnie, pragnęła wszystkiego, czego nie można było z fabryki wynieść, a ta niemożność wprawiała ją w złość. W końcu zapragnęła przywłaszczyć sobie jedną z wiewiórek pracujących w Hali Orzechowej, mimo ostrzeżeń gospodarza, że nie są one na sprzedaż. Dziewczynka jednak chciała zabrać jedną wbrew jej woli. Wówczas inne gryzonie stanęły w jej obronie i obstukały dziewczynkę małymi młoteczkami, a doszedłszy do wniosku, że jest w środku pusta, a przez to bezużyteczna – wrzuciły do do zsypu na śmieci. Tam zresztą podążyli jej rodzice, pragnący uratować córkę. 

Veruce Salt ostatecznie nic się nie stało, opuściła fabrykę brudna, upokorzona i oblepiona śmieciami. Mogła to być dla niej solidna lekcja, jaką na pewno wyciągną z jej historii wszyscy czytelnicy. Nie opłaca się być zachłannym, nic nam się tak naprawdę nie należy, a na pewno nie można wyciągać ręki po cudzą własność, bez pozwolenia tego kogoś. Jest to zachowanie karygodne, które oznacza, że w środku człowiek jest pusty, ponieważ nie przyswoił żadnych zasad dobrego współżycia z innymi w społeczeństwie. 

Dodaj komentarz