Mały Książę to powiastka filozoficzna autorstwa Antoine’a de Saint-Exupery’ego, której głównymi tematami są przyjaźń, miłość i dojrzałość. Główny bohater, mały chłopiec, w stosunkowo niedługim czasie musi znaleźć odpowiedzi na pytania, na które nawet dorosłym trudno jest niejednokrotnie znaleźć odpowiedzi. Spróbujmy więc przyjrzeć się temu, jak Mały Książę dorastał do przyjaźni i miłości.
Wewnętrzna podróż w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o najważniejsze uczucia, rozpoczęła się, gdy na planecie Małego Księcia pojawiła się Róża, której dzięki przebiegłości i manipulacji udało się rozkochać w sobie chłopca. Róża wmawiała mu, że jest jedyną przedstawicielką swojego gatunku, udawała kolejne niedogodności, by chłopak musiał się nią zajmować cały czas, wykorzystywała go, by karmić swoją próżność. Książę nie potrafił zrozumieć zaistniałej sytuacji. Nic dziwnego – był mały, na wszystko patrzył oczami dziecka, jego perspektywa była szczera, otwarta i bezpośrednia, ale także naiwna i łatwowierna. Wyruszył zatem w podróż po kosmosie.
Przez długi czas natrafiał na planety, na których żyli pojedynczy dorośli. Ich postawy jednak były pełne próżności i egoizmu. Zachowania tych ludzi pozbawione były jakiejkolwiek szlachetności, odpowiedzialności, powagi czy logiki. Nie byli oni wiarygodni dla Księcia, nie rozumiał ich, doszedł do wniosku, że „dorośli są bardzo dziwni”, a od bardzo dziwnych dorosłych raczej nie da się wiele nauczyć, a już na pewno nie da się z nimi zaprzyjaźnić. Później jednak Mały Książę trafia na Ziemię.
Na Ziemi spotykają go zgoła inne doświadczenia, dzięki którym chłopiec zaczyna wewnętrznie dojrzewać, a okulary dziecięcej naiwności pomału zsuwają mu się z oczu. Przede wszystkim trafia on do ogrodu, w którym odnajduje setki róż, dzięki czemu boleśnie przekonuje się o tym, że przez Różę z jego planety był oszukiwany i wykorzystywany. Później spotyka Lisa – doświadczone życiowo zwierzę, zmęczone monotonnym i przede wszystkim samotnym życiem. Lis bardzo chce zostać przyjacielem Księcia, chce, by ten go oswoił. Dzięki rozmowie z Lisem chłopiec dowiaduje się wiele na temat przyjaźni. Przede wszystkim zaczyna rozumieć, że przyjaźń jest procesem podobnym do oswajania dzikiego zwierzęcia. Nie dzieje się z dnia na dzień. Wymaga zaangażowania, poświęcenia, zaufania. Również ryzyka. Książę orientuje się, że Róża z jego planety była dla niego wspaniała wcale nie przez swoją urodę, lecz właśnie przez czas, który poświęcił na pomaganie jej, bycie przy niej, itd. Lis pragnie zostać przyjacielem Księcia, mimo że ich rozstanie jest nieuchronne. Lis jednak uczy Księcia, że lepiej jest tęsknić za przyjacielem, który jest bardzo daleko, niż w ogóle go nie mieć.
Później Książę spotyka się również z Pilotem, jedynym dorosłym, któremu udało się zachować resztki dziecięcej wyobraźni. Właśnie przez tę cechę obaj zbliżają się do siebie. Kiedy Mały Książę postanawia opuścić Ziemię, Pilot nie może się z tym pogodzić, lecz w końcu rozumie, że Książę oferował mu coś dużo bardziej wartościowego niż zwykłe pospolite chwilowe i powierzchowne koleżeństwo. Dał mu bowiem szansę na powrót do lat pięknych lat dzieciństwa. Poza Pilot zawsze będzie wspominał chłopca, kiedy spojrzy w nocne niebo i zobaczy grom święcących się na nim gwiazd. Będzie wiedział, że gdzieś tam jest również Książę.
Chłopiec z asteroidy B-612 dzięki swoim podróżom nauczył się bardzo wiele na temat przyjaźni i miłości. Dojrzał, zmienił się. Stał się nieco mniej naiwny, ponieważ zobaczył, jak wygląda świat poza jego niewielką planetą i jak funkcjonują ludzie w innych światach. Zwłaszcza dorośli ludzie. Zrozumiał czym była niepojęta wcześniej i zaskakująca relacja z Różą, zyskał przyjaciół w Lisie i w Pilocie i przede wszystkim pojął, na czym prawdziwa przyjaźń polega. Zrozumiał, że nie jest ona zabawą, lecz zobowiązaniem, które wymaga dojrzałego zaangażowania i poświęcenia się dla drugiej osoby. Ale zrozumiał również, że o prawdziwą przyjaźń warto się starać.