Pytanie „być czy mieć?” zajmuje głowy filozofów od najdawniejszych czasów. Jako ludzie uwikłani w codzienność dostrzegamy rozdźwięk pomiędzy poświęceniem życia wartościom duchowym a skupieniem się na zabezpieczeniu swojego bytu materialnego. Czy więc jedno wyklucza drugie inie da się ich połączyć? Temat ten stał się również przedmiotem rozważań wielu literatów, w tym Bolesława Prusa, który odniósł się do niego w swoim najwybitniejszym dziele – Lalce. Osobiście uważam, że to jednak wartości duchowe w dużej mierze mogą stanowić o szczęściu człowieka.
Stanisław Wokulski, główny bohater pozytywistycznego arcydzieła Bolesława Prusa, Lalki, to człowiek, który dzięki własnej wytężonej pracy, ambicji i motywacji, dźwignął się z biedy i doszedł do prawdziwego bogactwa. Mimo przeciwności losu zdobył wykształcenie, nie załamał się wieloletnim zesłaniem na Syberię, a po tych wszystkich doświadczeniach osiągnął sukces w biznesie, w handlu. Był człowiekiem zamożnym, jego majątek przewyższał majątki wielu arystokratów, mógł pozwolić sobie na bywanie na salonach, jego nazwisko otwierało wiele drzwi. Można więc powiedzieć, że Wokulski zdobył wszystko, co można zdobyć, a więc na pewno jest szczęśliwy. Niestety tak nie było. Zakochał się tragicznie w Izabeli Łęckiej, arystokratce, kobiecie narcystycznej, niedojrzałej i egoistycznej, która bawiła się jego uczuciami. Mimo wielu prób i wielkiej wyrozumiałości wobec dziewczyny, Wokulski nie był w stanie zdobyć jej serca, co uniemożliwiało mu poczucie się szczęśliwym i spełnionym człowiekiem.
W przedstawionym fragmencie, widzimy Wokulskiego w Paryżu, kiedy postanawia sięgnąć po lekturę Mickiewicza. Wzrusza się przy lekturze poezji wieszcza, lecz jednocześnie dociera do niego, jak krzywdząca jest wizja miłości przedstawiona przez romantyków, która zapadła w serca przynajmniej dwóch pokoleń Polaków. W ich rozumieniu bowiem miłość związana jest z ciągłym niespełnieniem, tęsknotą, wręcz cierpieniem, a nie z radością, entuzjazmem i pięknem. Wokulski sam siebie widzi jako ofiarę takich wizji, których stał się niewolnikiem. Nauczył się kochać tak, jak opisywali to inni, nie tak, jak podyktowałoby mu serce, przez co skazał się na cierpienie. Osądowi Wokulskiego ulega również cały naród polski, który dał się w tłoczyć w myślenie, że ten, kto cierpi z miłości, czyni dobrze, a ten, kto całe życie ciężko pracuje, jest tylko dorobkiewiczem, a pewnie i oszustem. Wynika z tego, że dobra materialne – choć bez wątpienia łatwiej dzięki nim żyć – nie pozwalają osiągnąć pełni szczęścia.
Problem przesadnego zapatrzenia w dobra materialne poruszył również Charles Dickens w Opowieści wigilijnej. Główny jej bohater – Ebenezer Scrooge – jest człowiekiem skrajnie skąpym i chciwym. Liczą się dla niego tylko pieniądze, ich posiadanie i gromadzenie. Przesłaniały mu one własne emocje, a także dobro innych ludzi. Potrzeba było dopiero Duchów Przeszłości, Teraźniejszości i Przyszłości, które go nawiedziły w okolicy Świąt Bożego Narodzenia, by uświadomić mężczyźnie, że takie postępowanie prowadzi go donikąd, a innym sprawia wiele cierpienia. Duchy pokazały Ebenezerowi, że jest człowiekiem skrajnie samotnym i nieszczęśliwym, a chorobliwa pogoń za pieniędzmi jest jedynie formą zagłuszenia tęsknoty za innym życiem. Mężczyzna pod wpływem tych wizji całkowicie zmienił swoje nastawienie do życia, ludzi, rzeczywistości i świata. Zaczął inaczej traktować swoich podwładnych w kantorze, dużo większą uwagę przywiązywał do bycia serdecznym, skontaktował się z jedyną rodziną jaką posiadał. Postanowił, że czas, który pozostał mu na ziemi pragnie spędzić uszczęśliwiając innych i nie zwracając aż tak dużej wagi na to, jakim majątkiem dysponuje, skoro i tak nie będzie go miał po śmierci. Dopiero wówczas Ebenezer Scrooge poczuł się człowiekiem prawdziwie wolnym i szczęśliwym.
Jak widać na powyższych przykładach, dobra materialne nie są czymś, co jest w stanie zagwarantować człowiekowi szczęście. Wiadomo że dzisiejszy świat skonstruowany jest w ten sposób, że bez zabezpieczenia materialnego po prostu nie da się żyć, ale ważne jest to, by poza zarabianiem pieniędzy na utrzymanie swoje i swoich bliskich, pamiętać o tym, co naprawdę ważne. O byciu dobrym wobec innych, o serdeczności, wyrozumiałości, przyjaźni i miłości, bo to właśnie te uczucia sprawiają, że mamy siłę do podejmowania kolejnych wyzwań każdego dnia oraz że potrafimy wstać z łóżka z uśmiechem na twarzy.