Ebenezer Scrooge to główny bohater Opowieści wigilijnej Charlesa Dickensa. Bohater dynamiczny, to znaczy taki, który w trakcie biegu fabuły zmienia swoje postępowanie, cechy, sposób myślenia, światopogląd. Na początku opowiadania Dickensa widzimy Scrooge’a jako zgorzkniałego i sfrustrowanego starca, zamkniętego przed światem, niechętnego ludziom i wrogo do nich nastawionego. Cechami, które charakteryzowały go wówczas najsilniej były chciwość, skąpstwo, egoizm i kompletny brak empatii. W życiu liczyło się dla niego wyłącznie to, by mieć wciąż więcej i więcej pieniędzy na swoim koncie. Oszczędzał na wszystkim i od rana do wieczora zaabsorbowany był prowadzeniem interesów i liczeniem zysków. Jego życie poza kantorem nie istniało. Za nic ma próby utrzymania więzi rodzinnych przez swojego siostrzeńca Freda, nie szanuje również swojego pracownika, Roberta Cratchita, wręcz wykorzystuje biedaka i dodatkowo go poniewiera.
W dzień przed świętami Scrooge’a nawiedza duch jego wspólnika, by przestrzec go przed kontynuowaniem takiego trybu życiu. Jakub Marley (wspólnik) mówi, że on sam żył w ten sposób i teraz musi całą wieczność pokutować. Zapowiada również przybycie trzech duchów, które pojawiają się następnej nocy. Duch Ubiegłych Świąt ukazuje Scrooge’owi jego własne dzieciństwo, kiedy jedyną towarzyszką w wigilię była ukochana siostra, a także pierwszą pracę mężczyzny, której kierownik zawsze organizował małe przyjęcia wigilijne. Jeszcze bardziej jednak bolesne jest wspomnienie tego, że mężczyzna został w młodości opuszczony przez kobietę swojego życia ze względu na swoją pogłębiającą się obsesję na punkcie pieniędzy. Duch Teraźniejszych Świąt pokazał Ebenezerowi, że ani Fred, ani tym bardziej Bob, mimo odrzucenia nie pałają do niego nienawiścią, mimo że Cratchit wraz z rodziną żyją na skraju ubóstwa i nie mają za co leczyć chorego synka, Tima. Wreszcie ukazuje się Duch Przyszłych Świąt, który objawia Scrooge’owi, że jeśli ten się nie opamięta, sam umrze w samotności i zgorzknieniu. Umrze również mały Tim, któremu przecież bez problemu może pomóc.
Wszystkie te objawienia pozostawiły Scrooge’a w totalnej rozsypce. Rozsypce, z której jednak pozbierał się zupełnie odmieniony. Zrozumiał on jak bardzo pragnie kontaktu z bliskimi oraz jak bardzo bezcelowe jest jego egoistyczne gromadzenie pieniędzy dla samego ich gromadzenia. Zmienił się, bo pojął, że nie chce, by przyszłość wyglądała tak jak w wizji ostatniego Ducha. Z dnia na dzień przestawił swoje życie i zaczął hołdować zupełnie innym wartościom. Jego przemiana była więc bardzo dynamiczna, ale być może musiała taka być, gdyż – jak powiedział Jakub Marley – był to ostatni moment na podjęcie się jakichkolwiek zmian.