Adam Asnyk był polskim poetą tworzącym w okresie pozytywizmu, a także redaktorem, filozofem czy członkiem Rządu Narodowego. Jego wiersz Limba pochodzi z powstającego w latach 1878-1800 zbioru W Tatrach, inspirowanego częstymi wizytami autora w Zakopanem, a tytułowe drzewo symbolizuje pokolenie, które stopniowo odchodzi w przeszłość.
Spis treści
Limba – tekst
Wysoko na skały zrębie
Limba iglastą koronę
Nad ciemne zwiesiła głębie,
Gdzie lecą wody spienione.
Samotna rośnie na skale,
Prawie ostatnia już z rodu…
I nie dba, że wrzące fale
Skałę podmyły u spodu.
Z godności pełną żałobą
Chyli się ponad urwisko
I widzi w dole pod sobą
Tłum świerków rosnących nisko.
Te łatwo wschodzące karły,
W ściśniętym krocząc szeregu,
Z dawnych ją siedzib wyparły
Do krain wiecznego śniegu.
Niech spanoszeni przybysze
Pełzają dalej na nowo!
Ona się w chmurach kołysze
Ma wolne niebo nad głową!
Nigdy się do nich nie zniży,
O życie walczyć nie będzie
Wciąż tylko wznosi się wyżej
Na skał spadziste krawędzie.
Z pogardą patrzy u szczytu
Na tryumf rzeszy poziomej…
Woli samotnie z błękitu
Upaść strzaskana przez gromy.
Limba – analiza i środki stylistyczne
Utwór zbudowany jest regularnie. Ma budowę stroficzną i sylabiczną, złożony jest z siedmiu zwrotek, z których każda liczy sobie po cztery wersy. Napisany jest ośmiozgłoskowcem. W wierszu występują rymy o charakterze krzyżowym, nadające harmonijnego rytmu.
Podmiotem lirycznym dzieła jest nieokreślona osoba, którą cechuje nieugięta postawa, utożsamianie się z niewzruszoną, tytułową limbą. W utworze zastosowana została liryka pośrednia o charakterze filozoficzno-refleksyjnym – osoba mówiąca nie wyraża swoich uczuć i przemyśleń bezpośrednio, wprost, przekazuje je natomiast poprzez zabiegi oboczne, na przykład opis krajobrazu, przyrody. W omawianym wierszu symbolem tym jest drzewo, które poprzez personifikację zyskuje cechy ludzkie (z pogardą patrzy, ostatnia już z rodu, ma wolne niebo nad głową) – uosobienie rośliny jest głównym zabiegiem stylistycznym utworu.
Do innych zastosowanych środków należą epitety, dzięki którym opis, odzwierciedlający stan ducha podmiotu, jest sugestywny i plastyczny (wody spienione, wieczny śnieg, wrzące fale, spadziste krawędzie, wschodzące karły). Zbliżoną funkcję pełnią metafory, nadające abstrakcyjnego charakteru (z pogardą patrzy u szczytu na tryumf rzeszy poziomej, z godności pełną żałobą chyli się). Pomimo, że wiersz opisuje przyrodę, to nie ma formy statycznej – dzięki zastosowaniu wykrzyknień zyskuję dynamikę i emocjonalny wydźwięk (Ona się w chmurach kołysze ma wolne niebo nad głową!, Nowo spanoszeni przybysze pełzają dalej na nowo!).
Limba – interpretacja wiersza
Tytułowa limba to iglaste drzewo z rodziny sosnowatych, które jest charakterystyczne dla tatrzańskiego krajobrazu. Jest ona ostatnią przedstawicielką swojego rodu. Choć dumna i monumentalna, została jednak zmuszona do przeniesienia się w góry wysokie, wprost na skraj przepaści. Wyparły ją małe, niskie świerki, które w tamtejszym klimacie bez problemu rosną i mnożą się, zawłaszczając sobie coraz większą powierzchnię, jednocześnie niszcząc to, co staje na ich drodze.
Skała, na której stoi limba, podlega coraz szybszej erozji, wkrótce zostanie porwana przez rzeczny prąd – razem ze znajdującą się na niej roślinnością. Drzewo tak naprawdę symbolizuje wyjątkową, nieprzeciętną jednostkę, która nie znajduje zrozumienia w swoich środowisku – co stanowi motyw charakterystyczny dla romantyzmu.
Asnyk, choć tworzył już jako poeta pozytywistyczny, dorastał jeszcze w poprzedniej epoce, co wpłynęło na tematy poruszane w jego twórczości. Osoba wyróżniająca się ponadstandardową wrażliwością czy wiedzą, jest osamotniona, społeczeństwo ją odrzuca i zmusza do izolacji. Poetycką metaforą tego zjawiska są świerki, oznaczające przeciętnych ludzi, których życie polega jedynie na zaspokajaniu podstawowych potrzeb. Wybitny indywidualista jednak nie zniża się do poziomu ogółu, a wręcz patrzy z pogardą – woli tak jak spadająca ze skały limba, skazać się na śmierć i niezrozumienie. Choć wierność swoim ideałom i przekonaniom nie jest w stanie uratować indywidualisty przed klęską i cierpieniem, to odejdzie on jednak z godnością – wolne i dumne.
Wiersz więc jest metaforą losu człowieka, a Asnyk za pomocą symboli zdobywa się na skontrastowanie i rozliczenie epok, w których przyszło mu żyć. Agresywne świerki są jak młodzi pozytywiści, którzy spychają romantyków, zawziętych w swoich poglądach, na margines społeczeństwa, zupełnie odrzucając ich dorobek – być może błędnie i bezrefleksyjnie, nie zastanawiając się nad tym, czy mogliby wyciągnąć z niego jakąś naukę. Jest to jednak postawa typowa dla człowieka – młodzi zawsze chcą budować swoją rzeczywistość od nowa, po swojemu.
Autor wyciąga także szersze wnioski dotyczące społeczeństwa. Zauważa, że najlepiej radzą sobie w nim ci, którzy nie mają wielkich oczekiwać i wymagań – chcą zaspokoić podstawowe, pospolite potrzeby, potrafią dopasować się do środowiska i panujących warunków, niczym świerki w górach. Życie jest pełne problemów, wybitni, ale nieprzystosowani ludzie, są z niego wypierani przez większość. Jedni pozostają wierni sobie do samego końca – inni uginają się, wyrzekają poglądów. Walka jednostki ze społeczeństwem jest więc zawsze wymagająca i trudna. Asnyk docenia postawę romantyków, którzy byli nieugięci i nonkonformistyczni, choć nie mogli już przecież powstrzymać schyłku swej epoki. Poeta, żyjący na ich przełomie epok, szanuje dorobek i spuściznę przodków, nawet, jeżeli nie zawsze się z nimi zgadzał.
Podsumowanie
Tytułowa limba jest literacką metaforą losu wyjątkowego człowieka. Nieprzeciętna, wyjątkowa jednostka zmuszona jest toczyć trudną walkę o ideały, które wyznaje. Jest to jednak okupione osamotnieniem i ostracyzmem. Społeczeństwo składa się głównie z osób, które chcą spokojnie doczekać kolejnego dnia, nawet postępując wbrew sobie. Wierność swoim poglądom jest więc heroiczna, poeta docenia tę postawę i wyraża się o niej z najwyższym szacunkiem.