Niektórzy twierdzą, że życie służy człowiekowi do wyrobienia sobie wspomnień na starość. Trudno się z tym nie zgodzić, przecież wszyscy uwielbiamy wspominać dobre chwile, spędzone w towarzystwie najbliższych, niezwykłe przygody, zabawne anegdoty, czy wielkie podróże. Niektórym wspomnienia służyć mogą np. do radzenia sobie z rzeczywistością, z teraźniejszością, która okazuje się mniej barwna od przeszłości. Wtedy wspomnienia okazują się upragnionym remedium na smutek i melancholię.
W Lalce Bolesława Prusa mamy do czynienia z pewnym specyficznym bohaterem, jakim jest Ignacy Rzecki. To przyjaciel głównego bohatera, Stanisława Wokulskiego, oraz subiekt w jego sklepie galanteryjnym. Ignacy Rzecki reprezentuje najstarsze pokolenie bohaterów powieści, jego młodość przypadała na czasy epoki, w której zdecydowanie dominowały ideały romantyczne. Starszy pan jest człowiekiem samotnym, który oprócz pracy nie ma w życiu zbyt wiele, w związku z czym czas wolny poświęca spisywaniu Pamiętnika starego subiekta, do którego jako czytelnicy mamy dostęp i który daje nam jeszcze jedną perspektywę na wydarzenia dziejące się w powieści Prusa. Rzecki wspomina między innymi dzieciństwo i wychowanie ojca, młodzieńczą miłość, udział w Wiośnie Ludów, swoją karierę w sklepie Mincla, a także życie Wokulskiego i jego niełatwe początki w branży handlowej. Wspomnienia mają dla Rzeckiego ogromne znaczenie. Tylko dzięki nim żyje,ponieważ jego teraźniejszość nie jest zbyt ciekawa. Mężczyzna zapada się więc w przeszłość i tam przenosi wszystkie swoje nadzieje i namiętności.
Dużo bardziej wstrząsającą formą wspominania jest to, związane z ukochanymi osobami, które odeszły już z tego świata. Literacki wyraz nadał temu Jan Kochanowski w swoim kanonicznym cyklu Trenów. W tych przejmujących wierszach ojciec wspomina z żalem swoją zaledwie czteroletnią córeczkę, która zmarła jakiś czas wcześniej. Wymienia jej wszystkie zalety, umiejętności, jakie zdołała już posiąść mimo młodego wieku oraz to, jak wielką radość sprawiał rodzicom każdy jej ruch, każdy krok, uśmiech, czy oddech.
To wspominanie jest dla podmiotu lirycznego na początku bardzo bolesne, rozdrapuje rany, które nie zdążyły się jeszcze zabliźnić. Później jednak okazuje się, że te wspomnienia pomagają Kochanowskiemu pogodzić się nie tylko ze stratą ukochanego dziecka, lecz również z Panem Bogiem, którego obwiniał za swoją rozpacz. W głowie autora ukonstytuowała się bowiem najlepsza wizja dziewczynki, najlepsze wspomnienie. Żal po jej stracie pozostał, ale Kochanowski był z nim już pogodzony i nauczył się z nim żyć. W tym przypadku więc wspomnienia potrafią wyciągnąć człowieka z naprawdę głębokiej rozpaczy.
Wspomnienia odgrywają w życiu człowieka ogromną rolę. Niektórym służą tylko do poprawienia sobie humory, kiedy w zimny jesienny wieczór wspominają upalne lato. Innym jednak zasoby ich pamięci pomagają radzenie sobie z trudną rzeczywistością: z samotnością, z frustracją, niezrealizowanymi młodzieńczymi marzeniami, czy z utratą ukochanych osób. Zdecydowanie warto korzystać z życia pełnymi garściami, by „wyprodukować” jak największą ilość dobrych wspomnień. Nigdy bowiem nie wiemy, kiedy będziemy musieli użyć ich, by pomóc sobie samym, lub innym w naszym otoczeniu.