Mówi się, że literatura jest pięknym kłamstwem. Można na to patrzeć z dwóch stron. Z jednej rzeczywiście jest wytworem ludzkiej wyobraźni, fikcją, światem przetworzonym przez wyobraźnię i wrażliwość konkretnego człowieka. Z drugiej jednak opiera się ona na świecie realnym i opisuje sytuacje, zdarzenia, miejsca i ludzi, którzy – nawet jeśli nigdy nie istnieli – są prawdopodobni, bliscy nam. Owszem, literatura niekiedy ubarwia i idealizuje przedstawiany czytelnikom świat, lecz przecież właśnie po to po nią sięgamy.
Dobrym przykładem na ową piękną idealizację świata w literaturze jest Pan Tadeusz Adama Mickiewicza. Największy wieszcz polski w swoim wiekopomnym dziele przedstawił idealistyczny obraz nie tylko krajobrazu swojej ojczyzny, lecz także zamieszkującego ją społeczeństwa. Polacy w Panu Tadeuszu to w przeważającej większości szlachta, ludzie prawi, uczciwi, pracowici, oddani ojczyźnie i Bogu, żyjący w zgodzie i przyjaźni z naturą. Dwór szlachecki przedstawiony jest jako miejsce sielankowego i niespiesznego życia w dostatku, wzajemnym szacunku i miłości.
Skąd taki obraz? Mickiewicz pisał swoje dzieło przebywając od wielu lat na emigracji. Był daleko od rozszarpywanej kolejnymi powstaniami Polski, która od kilku dekad znajdowała się pod zaborami. By poradzić sobie z cierpieniem z tym związanym, cofnął się emocjonalnie do wspomnień swojego dzieciństwa spędzonego na Litwie. Wrócił pamięcią do idyllicznego krajobrazu oraz do tradycji, w której był wychowywany. Tradycji patriotycznych, skupionych na kultywowaniu miłości do ojczyzny wśród młodzieży oraz poszanowaniu starszych.
Takie przedstawienie Polaków w Panu Tadeuszu miało również przysłużyć się narodowi. Polacy udręczeni zaborami, czytając dzieło Mickiewicza, mogli przypomnieć sobie w jak pięknym kraju żyją. W kraju, o który – pomimo politycznych zawirowań – wciąż warto było walczyć. Warto było dążyć do ideału, warto było pracować i starać się, by kolejne pokolenia mogły żyć w wolnej ojczyźnie.
Podobną funkcję pełni idealizacja narodu polskiego, jaka ma miejsce w dziełach Henryka Sienkiewicza, zwłaszcza w jego Trylogii. W Ogniem i mieczem, pierwszej części trzytomowego dzieła, mamy do czynienia z grupą rycerzy polskich, którzy stają w obronie Rzeczypospolitej w czasie powstania Chmielnickiego. Zdobywają się na ogromne poświęcenie, wykazują się ogromną odwagą, szlachetnością, sprytem i mądrością, nieraz ryzykując własne życie.
Niektórzy z nich, jak Longinus Podbipięta, oddają życie w słusznej sprawie. Czytając Ogniem i mieczem trudno nie wzruszyć się inie poczuć dumy z przynależności do narodu tak mężnych i odważnych jednostek jak Jan Skrzetuski czy Michał Wołodyjowski. Oczywiście Sienkiewicz jest znany ze swojej skłonności do idealizacji. Wiemy dobrze, że w każdym narodzie, w każdej społeczności zdarzają się zarówno ludzie mądrzy i szlachetni, jak i ci nieuczciwi i podli.
Sienkiewicz skupił się jednak na tych dobrych stronach polskiej natury. Pisał „ku pokrzepieniu serc”, w swoich dziełach więc wspominał i opisywał te zdarzenia, które miały uwznioślać Polaków i przypominać im, jak wielkich mają przodków, którzy z niejednego niebezpieczeństwa potrafili swoją ojczyznę wybronić. Taka idealizacja miała szczególny wpływ na ducha narodowego w czasie zaborów. Pozostaje zresztą kanoniczną literaturą po dziś dzień.