Intryga to z definicji pewne nieuczciwe zachowanie, zawierające w sobie elementy oszustwa, manipulacji lub pomówienia, którym ktoś pragnie osiągnąć cel, niebędący w jego zasięgu uczciwą drogą. Niestety we współczesnym świecie bardzo dużo jest intrygi manipulacji, zwłaszcza w sytuacjach, w których w grę wchodzą duże pieniądze lub inne korzyści majątkowe. Literatura pokazuje nam jednak, że ludzie posługujący się nieczystymi zagrywkami istnieli zawsze. Problem polega na tym, że prędzej czy później każda intryga ujrzy światło dzienne i obnaży nieuczciwość i manipulacje intryganta, którego spotka za to surowa kara.
Aleksander Fredro napisał Zemstę, czyli dramat opowiadający o dwóch szlachcicach kłócących się od lat o prawa do zamku. Cześnik Raptusiewicz i Rejent Milczek byli swoimi najgorszymi wrogami i nie brali pod uwagę jakiegokolwiek porozumienia. Raptusiewicz przy tym był człowiekiem prostym i jak wskazuje nazwisko – porywczym, impulsywnym, raczej niezdolnym do planowania swoich działań na dłuższy czas do przodu. Świadczy o tym sytuacja, gdy chciał sfabrykować list Klary do Wacława, jednak bardzo szybko okazało się, że nerwy nie pozwalają mu na przeprowadzenie tak subtelnej intrygi.
Co innego Rejent Milczek, który usilnie pracował nad wyrobieniem sobie w otoczeniu opinii człowieka pokornego, pobożnego i niezdolnego do jakichkolwiek oszustw. Prawda była jednak inna. Był człowiekiem inteligentnym i na chłodno potrafił knuć intrygi tak, by nikt o tym nie wiedział. Świadczy o tym sytuacja,w której chciał złożyć fałszywy donos na Cześnika, jakoby ten napadł i poturbował jego ludzi, chcących wykonywać prace przy zepsutym murze na środku zamkowego dziedzińca. Robotnicy nie zostali w żaden sposób skrzywdzeni, jednak Rejent Milczek nieomal wmówił im, że padli ofiarą brutalnej napaści. Wszystko po to, by zadać cios swojemu rywalowi.
Ostatecznie wszystkie intrygi skończyły się fiaskiem, ponieważ młode pokolenie – Wacław i Klara – pokochało się i mając za nic wszystkie waśnie starszych, postanowiło złączyć obie rodziny. To ostatecznie załagodziło spór, ponieważ zamek stał się własnością jednej rodziny.
Krwawy wymiar knucia intryg pokazała również główna bohaterka Balladyny Juliusza Słowackiego. Dziewczyna była próżna, nie znosiła życia na wsi w swoim rodzinnym domu, ponieważ wymagano od niej pracy. Gdy tylko pojawiła się szansa na wyrwanie się z nędzy – nie mogła wypuścić jej z rąk. Książę Kirkor postanowił, żę poślubi jedną z sióstr i kazał im zbierać maliny w lesie. Balladyna widząc, że nie ma szans w konkursie wymagającym wysiłku, zabiła siostrę, a matce powiedziała, że Alina uciekła.
To morderstwo rozpoczęło długą drogę Balladyny, drogę pełną kolejnych zbrodni i intryg, mających na celu zatrzeć ślady po poprzednich zbrodniach. Dziewczyna mimo związku z Kirkorem romansowała z innymi mężczyznami, m.in. z Kostrynem, którego wykorzystywała do zabijania. Jej ofiarą padł w końcu sam Kirkor. Zakłamana i oszukańcza droga Balladyny zakończyła się w momencie, gdy poraził ją piorun, jako zwiastun sprawiedliwości wymierzonej przez naturę tam, gdzie ręka ludzka sprawiedliwości wymierzyć już nie mogła.
Intryga jest czymś z gruntu złym, nieuczciwym, podłym. Na podstawie powyższych przykładów literackich można stwierdzić, że uciekają się do niej ludzie zakompleksieni, którzy nie są w stanie pogodzić się ze swoimi słabościami. Odczuwają niesprawiedliwość, lecz jakimś cudem nie przychodzi im na myśl, żeby zmienić samych siebie, a przez to całe swoje życie. Chcą iść na skróty, wybierają prostszą, choć nieuczciwą i poważnie krzywdzącą innych ludzi drogę występku, oszustwa, a nawet zbrodni. Literatura przestrzega nas, byśmy trzymali się od takich ludzi jak najdalej, ponieważ w pogoni za tym, co – ich zdaniem – im się po prostu należy, są w stanie skrzywdzić nawet najbliższych ludzi. Bez względu na to, że nie zrobili im nic złego. Wystarczy, że stoją na ich nieuczciwej drodze do osiągnięcia założonego celu w manipulatorski i zakłamany sposób. Takie osoby po prostu nie są i nigdy nie będą godne zaufania.