Interpretowany utwór poety dwudziestolecia międzywojennego, Juliana Tuwima „Wiosna” należy do zbioru „Sokrates tańczący” wydanego w 1920 roku. Ze względu na kontrowersyjną tematykę tom cieszył się tak dużą popularnością, że do 1930 roku miały miejsce aż trzy dodruki. Wiersz „Wiosna” porusza zresztą nie pierwszy raz problematykę związaną z zepsuciem moralnym mieszczan. Poeta posłużył się strategią skandalu, częstą i charakterystyczną dla dwudziestolecia, co pozwoliło mu na zdobycie ogromnego rozgłosu.
Spis treści
Wiosna – analiza utworu i zastosowanych środków stylistycznych
Wiersz zbudowany jest z dwunastu strof o nieregularnej liczbie wersów (od czterech do dwudziestu czterech w strofie) i sylab w wierszu. Występują rymy, jednak są one rozrzucone w sposób nieregularny. Ma to podkreślić atmosferę chaosu, która pojawia się w utworze.
„Wiosna” reprezentuje lirykę pośrednią, osoba mówiąca w wierszu (którą można utożsamiać z Tuwimem ze względu na ogólną charakterystykę jego twórczości) nie bierze udziału w obserwowanych zdarzeniach, przygląda się im z boku. Podmiot liryczny, podobnie jak wierszu „Mieszkańcy” dotyczącego tego samego tematu, mieszka w mieście, jednak jego styl życia różni się od typowego mieszczanina. Opisuje sytuację liryczną z obrzydzeniem, tłum wzbudza w nim pogardę. Podburza ich do jeszcze większego i silniejszego ulegania popędom i pragnieniom, jeszcze mocniejszego zepsucia moralnego. Bohater liryczny jest w wierszu zbiorowy, to wybiegający na ulicę tłum, który symbolizuje upadek wszelkich wartości. Można więc zaklasyfikować go do „poetyki krzyku”, czyli ukazania sytuacji ekstremalnej, wizji wręcz apokaliptycznej, znamiennej dla ekspresjonizmu.
Język, którym posługuje się Julian Tuwim jest prosty, potoczny, zrozumiały dla odbiorców. Różni się od standardowej leksyki poetyckiej, stosuje liczne środki stylistyczne, które wskazują na ekspresywny charakter wiersza. Pojawiają się kolokwializmy („z kątów wypełznie”, „wyglancowane dowcipkują pyski”, „wyległo miliard pstrokatej hołoty”, „rozwydrzonych par”, „bachorów”, „Ty gnoju miasta tytanicznej krosty”, „do kloak swe bastrzęta ciskaj po kryjomu”, „brzuchate kobyły”) i wulgaryzmy („psiekrwie”, „wyrywajcie bachorom języki”). Inne środki stylistyczne, takie jak epitety („jurne święto”, „biodrach szerokich”, „wyglancowane pyski” „pstrokatej hołoty”, „rozwydrzonych par”, „szynki narożne”, „tłumie dziki”, „straszliwa maso”, „zasromanych matek”, „kwiatki niewinne”, „śliskie, drżące łapy”, „złotą rakietą”, „dziewki fabryczne”, „lubieżnych podnieceń”) mają pokazać negatywny stosunek poety do zachowania mieszkańców miasta.
Silne emocje widać również w wykrzyknieniach („Niewiasto!”, „Zachybotało!”, „A dalej!”, „A!!”, „Tłumie, bądź dziki!”, „Tłumie! Ty masz RACJĘ!!!”, „Przyj!”, „Szalej!”, „Kwiatki niewinne!”, „Hej w dryndy! Do hotelów!”, „Pozwól!!!”, „Wiosna!!!”, „I jeszcze!”, „Nie szkodzi!”) i metaforach („krzywych pędraków sromne nosicielki”, „z swych zatęchłych i nudnych facjatek wyległ potwór porubczy”). Na nieregularny rytm wiersza wpływają powtórzenia, wielokrotnie zastosowano niektóre wykrzyknienia („A dalej! A dalej! A dalej!”, „Jeszcze! Jeszcze! I jeszcze!”, „gwar, gwar, gwar”). Wiersz naśladuje dźwięki ulicy przez onomatopeje („gwar, chichoty”, „piski”, „szur”). Bohater liryczny zostaje pozbawiony człowieczeństwa, kierowanie się popędami podkreśla animizacją („z kątów wypełznie, z nor wybiegnie”, „tłuste chrapy”).
Wiosna – interpretacja wiersza
Wiersz ma postać hiperboli, wymienione grzechy miasta są wyolbrzymione do przesady. Pokazuje to już podtytuł utworu – „Dytyramb”. Jest to nawiązanie do antycznych pieśni pochwalnych na cześć Dionizosa, boga wina, płodności, zabawy i życia. Były one związane z obrzędami Dionizji, które w dużej mierze opierały się na hucznych ucztach, orgiach i nadużywaniu alkoholu.
Wyolbrzymiony obraz wiosny w mieście przypomina te greckie zabawy. Tłum wybiega na ulicę, aby poddawać się pierwotnym instynktom i potrzebom. Ludzie, którzy należą do tego zbioru, są opętani przez pożądanie, miasto tonie w atmosferze chaosu. Mimo widocznego oburzenia ich zachowaniem podburza ich do jeszcze silniejszego zatracenia w cielesności i popędzie. Pojawiają się czasowniki w trybie rozkazującym („rozrzućcie”, „faluj”, „wariuj”, „szalej”, „gwałćcie”, „przyj”, „wyrywajcie”). Zachęca młode dziewczyny do prostytucji, ponieważ nikt nie powinien opierać się pokusom.
Współżycie w wierszu sprowadzone jest do pierwotnych instynktów, przedstawione w sposób brutalny i wulgarny. Jest całkowicie pozbawione uczuć i namiętności, ma jedynie służyć przetrwaniu gatunku. Te poglądy są bardzo kontrowersyjne, z pogardą mówi o kobietach w ciąży, dzieciach czy młodych dziewczynach, których życie sprowadza do roli matek. Widać tu silny wpływ turpizmu, czyli fascynacji brzydotą i wprowadzanie ich do poezji i epiki.
Obraz ukazanego miasta jest przerażający, jest pełen biedy i zatracenia moralnego, istna sodoma i gomora. Przedstawiona wizja jest z pomocą groteski i ironii, kpi z mieszczan, a jego słowa mają przeciwne znaczenie. Celebracja święta staje się pretekstem do porzucenia moralności.
Widoczny jest również wpływ filozofii witalizmu, który stworzył Bergson. Postulował on, że we wszystkich zjawiskach życiowych znajdują się siły witalne, stąd fascynacja dynamizmem, kultem ruchu i biologicznym postrzeganiem człowieka. Tłum w „Wiośnie” jest w ciągłym ruchu, panuje chaos i zamieszanie. Życie mieszczan skupia się na cielesności i podążaniu za instynktem, więc kieruje nimi siła życiowa i chęć prokreacji.
Miasto pokazane w utworze przypomina opis z wiersza Rimbauda „Paryż się budzi”, który Tuwim przetłumaczył na język polski, stąd prawdopodobnie tak silna inspiracja tym obrazem. Wizja mieszczan odwołuje się do „Mieszkańców”, jednak skupia się na innych przywarach. Tutaj poeta stawia na krytykę popędów seksualnych mieszczan, we wspomnianym już utworze opisuje jednak bardziej ich zawiść, filister i skupienie na finansach. Można więc wysnuć wniosek, że przedstawia różne grupy społeczne ośrodka miejskiego, w „Wiośnie” opisuje bardziej brutalną i biedną społeczność.