W życiu doświadczamy wielu momentów, które można uznać za przełomowe. Zmieniają one nasze postrzeganie rzeczywistości, innych ludzi oraz siebie samych. Oczywiście dużo zależy od tego, w jaki sposób taki moment wykorzystamy i jakie decyzje wówczas podejmiemy. Warto w takich chwilach posiłkować się literaturą, gdyż są w niej zapisane odpowiedzi na wiele kluczowych dla naszego życia pytań.
Przełomowym momentem dla mieszkańców wymyślonego miasta, Oranu, z powieści pt. Dżuma autorstwa Alberta Camusa był niewątpliwie wybuch epidemii tytułowej choroby oraz odizolowanie miasta od reszty świata. Główny bohater powieści, Bernard Rieux, był lekarzem, który jako pierwszy zorientował się z symptomami czego może mierzyć się Oran.
Gdy epidemia wybuchła z pełną siłą, bez chwili wahania Rieux rzucił się w wir pracy. Każdego dnia narażał się na zarażenie i śmierć, by wypełniać przysięgę Hipokratesa i nieść pacjentom choćby najmniejszą ulgę w cierpieniu. Wiedział, że samodzielnie nie przewalczy dżumy. Zdecydował jednak, że najlepiej będzie robić po prostu tyle, ile się może. Pytany o przyczyny swojej decyzji Rieux odpowiadał po prostu, że wykonuje swój zawód. Jest lekarzem, więc pomaga chorym ludziom. To bardzo proste, a z drugiej strony niezwykle ciekawe egzystencjalne stwierdzenie. Fascynująca postawa godna bohatera. Bernard Rieux nie uważał się jednak za nikogo takiego. Jego poświęcenie wynikało z zawodu, jaki rzetelnie wykonywał i z odpowiedzialności, jaką czuł na swoich barkach.
O tym, że w kluczowych momentach podejmujemy często błędne decyzje podyktowane ogromnymi emocjami, świadczyć może historia Stanisława Wokulskiego, głównego bohatera Lalki Bolesława Prusa. Był on na zabój zakochany w Izabeli Łęckiej, która jednak do sfery uczuć podchodziła w bardzo powierzchowny sposób. Często upokarzała swojego adoratora ze względu na jego nieszlacheckie pochodzenie. Kiedy jednak doszło już do zaręczyn ona nie zaprzestała romansów z Kazimierzem Starski, o czym rozmawiała z nim nawet w obecności Wokulskiego, myśląc, iż ten nie zna angielskiego.
Tak bezczelna zdrada sprawiła, że pewna granica wytrzymałości w Wokulskim pękła. Wysiadł on pod byle pretekstem z pociągu, a następnie próbował popełnić samobójstwo rzucając się od lokomotywę. Próba ta została ostatecznie udaremniona, jednak Wokulskie nie podniósł się już o tym załamaniu. Przez dłuższy czas funkcjonował jeszcze w różnych towarzystwach, lecz był osowiały, wyalienowany, nieobecny. W końcu zaczął wyprzedawać cały swój majątek i zamykać interesy. Ostatecznie zniknął, nie dając znać o miejscu swojego pobytu nawet najbliższym przyjaciołom. Na tę sytuację nałożyło się wiele decyzji podejmowanych przez Wokulskiego, jednak nie można zaprzeczyć, że był to przełomowy moment, który zaważył na jego dalszym życiu.
Decyzje pod wpływem emocji podejmowali również zazwyczaj bohaterowie romantyczni. Widać to dobrze na przykładzie choćby Konrada z Dziadów cz. III Adama Mickiewicza lub Kordiana tytułowego bohatera wielkiego dramatu Juliusza Słowackiego. Obaj oni doświadczali bardzo ekstremalnych doświadczeń jak uwięzienie czy próba samobójcza. Obaj również zmieniali się pod ich wpływem. Konrad przemienił się w demiurga poetyckiego i wdał się w konflikt z samym Bogiem. Kordian postanowił podjąć walkę za ojczyznę i w pojedynkę dokonać zamachu na cara. Obydwie te postawy, choć bardzo szlachetne i pozytywne w swoich założeniach, spełzały na niczym, obaj bohaterowie nie dokonali tego, co zamierzali, ponieważ słuchali głównie emocji, nie zaś rozsądku, który mógłby im bardzo pomóc.
Na podstawie powyższych przykładów stwierdzić można bez wątpienia, że w chwilach przełomowych dobrze jest nie działać pod wpływem emocji, a przynajmniej spróbować odwołać się do logiki i spokoju. Decyzje podjęte zbyt raptowanie dadzą bowiem zły efekt, albo nie dadzą go w ogóle, natomiast w odwrotnej sytuacji mamy szansę wyjść z kryzysowej sytuacji obronną ręką.