Improwizacja – interpretacja

Autor: Bożena Staniek

Wiersz Adama Zagajewskiego „Improwizacja” wszedł w skład wydanego w 2009 roku tomiku „Niewidzialna ręka”. Tematem wiersza jest życie człowieka, będące nieustanną improwizacją, ale jednocześnie próbą zmagania się z „całym ciężarem świata”.

Improwizacja – analiza utworu i środki stylistyczne

Wiersz należy do liryki bezpośredniej. Występuje tu zbiorowy podmiot liryczny (my – ludzie), o czym świadczą czasowniki w 1 osobie liczby mnogiej: „nie znamy”, „mamy kłamać” oraz zaimki osobowe: „przed nami”. Osoba mówiąca do kogoś się zwraca, używa apostrofy: „uciekasz przed smutkiem”, „pamiętasz?”. Utwór można więc również zaklasyfikować jako lirykę zwrotu do adresata.

Jest to wiersz stychiczny, nieregularny. Występują w nim wersy o zróżnicowanej długości oraz przerzutnie: „Kiedy / spokojnie oddychają drzewa”, uciekasz / przed smutkiem”. „Improwizacja” jest wierszem białym, bezrymowym. Można utwór zaliczyć do liryki refleksyjnej.

Opisując świat i snując refleksje o życiu człowieka, poeta posługuje się zróżnicowanymi środkami stylistycznymi. Można tu odnaleźć personifikację: „trąbka jazzowa wesoło płacze”, metafory: „wziąć na siebie cały ciężar świata / i uczynić go lekkim”, „zaraźliwa rozpacz tej starej kobiety”. Poeta używa wielu epitetów: „stara kobieta”, „trąbka jazzowa”, „ulubiony tom wierszy” oraz porównań: „zarzucić go sobie na ramiona tak jak plecak”, „melancholia miesza się z entuzjazmem […] jak narodziny świtu”. Dwukrotne powtórzenie słowa „improwizacja” podkreśla refleksję podmiotu lirycznego na temat, czym jest życie. Kilkakrotnie osoba mówiąca, snując wspomnienia, zwraca się do adresata, często w formie pytań retorycznych: ” dlaczego mamy kłamać?”, „pamiętasz?”. Przywołuje w ten sposób istotne, zapamiętane chwile życia, jak migawki w fotoplastykonie…

Improwizacja – interpretacja wiersza

W wierszu występuje zbiorowy podmiot liryczny. To znak, że przemyślenia dotyczące losu człowieka, jego zmagań i prób radzenia sobie z tym, co trudne, nie są jednostkowym doświadczeniem, a dotyczą każdego z nas. Monolog podmiotu lirycznego jest dość chaotyczny, refleksje przeplatane wspomnieniami, obrazy z przeszłości nasuwające kolejne przemyślenia… Wypowiedź ta jest improwizacją w takim samym stopniu, jak improwizacją jest życie człowieka. Utwór rozpoczyna się myślą, że „trzeba wziąć na siebie cały ciężar świata / i uczynić go lekkim, znośnym”. Przecież to łatwe – poradzić sobie ze wszystkim – chciałoby się kontynuować tę myśl. Przypomina to trochę optymizm młodego człowieka, ale i butę. myślenie o  własnej potędze… Podmiotowi lirycznemu myśl o zarzuceniu sobie ciężaru świata na ramiona też początkowo nie wydaje się trudna, świadczy o tym choćby porównanie do plecaka. Wszystko mu sprzyja – wiosna, pogodny wieczór, spokojnie oddychające drzewa…

To jednak tylko moment, złudzenie. Oto  w myślach podmiotu lirycznego pojawia się wspomnienie zrozpaczonej, starej kobiety, którą kiedyś widział w tramwaju. Nie tylko radość jest zaraźliwa, rozpacz również… Przychodzi konstatacja: „To niemożliwe”. Z bezmiarem bólu i cierpienia, jakie istnieje na świecie, żaden człowiek sobie nie poradzi. Takie myślenie to kłamstwo, „zawsze zostanie osad goryczy w ustach”. „Dlaczego mamy kłamać?” – pyta osoba mówiąca. Dlaczego mamy udawać, ze w naszym życiu są same radości albo że jesteśmy silni, niezniszczalni i ze wszystkim sobie świetnie poradzimy? „Przecież uniesienie istnieje wyłącznie w wyobraźni i szybko znika” – zauważa podmiot liryczny.

Dodaj komentarz

x