Tren IX – interpretacja

Autor: Anna Morawska

Treny Jana Kochanowskiego, mistrza z Czarnolasu, to ukazanie jak zmieniał się światopogląd człowieka, wystawionego na ogromną próbę – śmierć dziecka. Poeta odwołuje się do różnych filozofii, aby poradzić sobie z tą sytuacją.

Swoje rozważania i refleksje zamyka w poezji, a walka z językiem i tworzenie, dają mu ulgę w cierpieniu. Każdy tren jest cegiełką w budowaniu równowagi i dochodzeniu do siebie po nieszczęściu. Tak renesansowy poeta stopniowo odchodzi od epikureizmu, który np. wykorzystał we fraszkach, do myśli stoików, którzy zamiast nieograniczonej radości, emocji i entuzjazmu, wybrali dystans, spokój i umiarkowanie. Dużą siłę daje mu też wiara w Boga i życie wieczne, bo tam ma szansę na spotkanie ze swoją ukochaną Urszulą. 

Tren IX – środki stylistyczne

Wiele słów, które znajdziemy w Trenie IX może być niezrozumiałych, gdyż wywodzą się z języka staropolskiego. Są to np. takie wyrazy, jak: kupić by Cię – warto Cię kupić, mienić – mówić, nazywać, frasunek – cierpienie, nie hołdować – nie poddawać się czemuś, mieć za – uważać za, jednaka myśl – stałość poglądów, zawżdy – zawsze, niepożyty – niezwyciężony, upatrywać – szukać. Gdy jednak przetłumaczymy je sobie i odniesiemy do szerszego kontekstu, to utwór stanie się dla nas zrozumiały, a jego uniwersalny temat – dochodzenie do mądrości życiowej, stanie się bliski każdemu, także współczesnemu Czytelnikowi. Jan Kochanowski uznawany jest za ojca polskiej poezji. Jego utwory są bogate w środki stylistyczne i nawiązania do myśli filozoficznych.

Tren IX zawiera liczne środki stylistyczne. Rozpoczyna się apostrofą, czyli bezpośrednim zwrotem do mądrości: kupić, by Cię mądrości, za drogie pieniądze”. Wiersz jest nasycony epitetami, np.: „drogie pieniądze”, „złe przygody”, „dach złocony”, „szczęśliwe mienie”, „stopnie ostatnie”. Występują też wyliczenia, czyli kolejne wymienianie cech przedmiotów lub osoby, aby wzmocnić swoją wypowiedź. Na przykład w opisie mądrości – „bezpieczną, nieodmienną, niepożytą stoisz”. Mądrość jest też personifikowana, czyli zyskuje cechy ludzkie. Nie jest tylko abstrakcyjną wartością, bo potrafi wykorzenić ludzkie frasunki i żądze. Jest widziana w roli nauczycielki lub przewodniczki życiowej. 

W utworze obecne są także metafory. Na przykład mądrość, która potrafi zamienić człowieka w anioła, czyli istotę idealną, pozaziemską, najlepszą, która jest wytrzymała na wszystkie doczesne smutki i radości. Mądrość jest też obserwatorem świata (może jest symbolem Boga?), która widzi, że bogacz mimo swoich pieniędzy też może być nędznikiem, a biedak, który prowadzi spokojne, oszczędne życie, może być bogatszy swoim szczęściem od innych. Czasem mniej znaczy więcej. Nie ma sensu za wszelką cenę gromadzić dóbr doczesnych, bo w trudnych życiowych momentach, nie będą nic znaczyć.

Tren IX – interpretacja

Podmiot liryczny to człowiek refleksyjny – filozof, mędrzec, humanista. Ceni sobie rozumowe i głębokie podejście do rzeczywistości. Widać to po apostrofie do mądrości już na samym początku utworu. Jest ona dla niego tak cenna, że warta jest każdych pieniędzy. Dlaczego? Bo potrafi poradzić sobie z wszystkimi „żądzami” i „frasunkami”, czyli daje siłę człowiekowi i zapewnia spokojne życie.

Już tutaj widać bardzo mocne nawiązanie do filozofii stoickiej, czyli zachowania równowagi i dystansu w stosunku do tego co nas przyciąga, czego pragniemy, jak i do tego co nas rani, sprawia ból i smutek. Takich sytuacji w życiu każdego człowieka jest mnóstwo. Kochanowski radzi, aby podejść do nich ze stoickim spokojem. Tak właśnie osiągniemy szczęśliwe życie.

Przekonanie o słuszności stoickiego spokoju, które wywodzi się z antyku, przeplata się z filozofią chrześcijańską, która mówi o tym, żeby nie obawiać się śmierci, bo życie wieczne jest czymś lepszym od doczesnego. Kolejnym przykładem jest podejście do stanu bogactwa, jak i biedy – żadna z tych sytuacji nie powinna wyprowadzać człowieka z równowagi. Bo jeśli odwołamy się znów do myśli chrześcijańskiej, wszystko co się dzieje w naszym życiu doczesnym, to tylko okres przejściowy.

W ostatniej części wiersza, poeta przyznaje jednak, że nie zawsze kierował się takimi przekonaniami. „Nieszczęśliwy ja człowiek” – stwierdza wspominając jak latami dochodził do tej wiedzy. To jest z kolei nawiązanie do idei humanizmu i myśli Terencjusza „człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce” (homo sum, humani nihil a me alienum puto).

Można też odwołać się do wydarzeń z biografii Kochanowskiego i śmierci jego ukochanej córeczki Urszulki. Z pewnością nie był wtedy w stanie panować nad swoją rozpaczą ze „stoickim spokojem”. Utwór jest więc zatem także rozliczeniem się z własnym życiem i przekonaniami. Podmiot liryczny, mimo że ceni mądrość i refleksyjne życie, nie wywyższa się na tle innych ludzi. Są takie sytuacje w życiu, które zrównają wszystkich ze sobą, np. choroba, śmierć, cierpienie. Nie ważne czy będziemy wtedy bogatsi od innych finansowo, czy intelektualnie. 

Dodaj komentarz