Bunt – siła destrukcyjna czy twórcza? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Antygony Sofoklesa oraz innych tekstów kultury.

Autor: Grzegorz Paczkowski

Ponoć w życiu każdego człowieka następuje w pewnym momencie, tzw. „okres buntu”, najczęściej pokrywa się on z momentem wchodzenia w fizyczną i emocjonalną dojrzałość. To naturalne, że kiedy człowiek jest bardzo chłonny, poznaje świat, odkrywa swoje upodobania, ma tendencje do sprzeciwiania się rzeczom, które mu nie odpowiadają. Ponoć nawet warto przejść ten okres w odpowiednim momencie, żeby móc harmonijnie wejść w dorosłość. Bunt to jednak szersze zjawisko i nie zawsze można rozpatrywać je w kategoriach fizjologiczno-psychologicznych. Bunt to również sprzeciw wobec zła, niesprawiedliwości, ucisku, braku szlachetności w codziennym życiu. Bunt potrafi przybierać bardzo różne formy w zależności od okoliczności, natomiast jego podstawa zawsze jest podobna – głęboka niezgoda, która domaga się wyrazu, czynu, działania. To potężna siła, która dobrze wykorzystana może doprowadzić do realnej zmiany w świecie, natomiast wykorzystana źle – może prowadzić do prawdziwej tragedii. 

Prezentowany wyżej tekst to fragment klasycznego dramatu autorstwa greckiego mistrza i ojca teatru europejskiego – Sofoklesa, pt. Antygona. Opowiada on dzieje tytułowej bohaterki, członkini królewskiego rodu w Tebach, siostry dwóch braci, którzy zginęli walcząc o władzę w swoim państwie. Kreon, który po tym wydarzeniu zostaje monarchą, jednego z nich chowa z honorami, drugiego zaś – Polinika – uznaje za zdrajcę, jako że ten uciekł się do obcych wojsk, by wyegzekwować od zawistnego brata swoją własność. Pośmiertną karą ma być dla niego zakaz pochówku. Na to jednak nie może zgodzić się Antygona, która po kryjomu grzebie brata. Jej czyn pociąga za sobą serię tragicznych wydarzeń i staje się jednym z najbardziej legendarnych przykładów szlachetnego buntu. Antygony nie interesowały bowiem polityczne rozgrywki na dworze. Interesował ją pojedynczy człowiek, jej brat, który zginął w tragicznych okolicznościach, a teraz jego ciało ma zgnić rozszarpane przez dzikie zwierzęta. Tylko miłość i szacunek dla zmarłych kierowała Antygoną i właśnie za to musiała zapłacić życiem.  W podanej scenie dziewczyna przyznaje się do swojego postępowania i tłumaczy je. Najbardziej porażający jest moment, kiedy mówi, że lepiej jest umrzeć, niż żyć na świecie, gdzie panuje niesprawiedliwość, korupcja i brak szacunku. Antygona mówi, że owszem, nie posłuchała rozkazu Kreona, ale tylko dlatego, że jego zakaz łamał prawo boskie, najwyższe. W jej przypadku bunt był siłą jak najbardziej inspirującą, popchnął odważną dziewczynę do słusznego i godnego pochwały czynu, chociaż zbieg okoliczności sprawił, że została za to nagrodzona śmiercią. 

Antycznym symbolem buntu jest również Prometeusz. To Tytan, który miał być odpowiedzialny za stworzenie człowieka. Ludzie mieli zostać stworzeni do pracy, natomiast ich twórca ukochał swoje dzieło, któremu dał życie. Mimo wyraźnego zakazu ze strony Zeusa, wykradł z Olimpu ogień i zaniósł go na ziemię. Przekazał też nieporadnym jeszcze ludziom informację na temat budowy niektórych narzędzi, uprawy ziemi czy obróbki metali. Dzięki temu ludzie stali się jednostkami silnymi, samodzielnymi i odważnymi. Zeusowi nie podobało się to, jak również fakt, że złamano jego rozkaz. Za karę kazał przykuć Prometeusza do skał Kaukazu, a każdego dnia przylatywał do niego wielki sęp, który wydziobywał mu wątrobę. Ta jednak odrastała odnawiając niekończący się cykle męki tytana. Męki, u której początku stała miłość i bunt. Prometeusz za swój sprzeciw wobec niegodziwości Zeusa (która wynikała tylko z jego obaw przed kolejnym buntem i walką) zapłacił bardzo wysoką cenę, ale postąpił w zgodzie ze swoim sercem. Miało to jednak mnóstwo dobrych konsekwencji, gdyż – jeśli wierzyć mitom – to dzięki gestowi Prometeusza miała szansę w ogóle powstać cywilizacja. Bez podstawowych umiejętności człowiek nie mógłby przetrwać. Prometeusz został po wielu latach uwolniony przez Heraklesa. Jego bunt wynikał więc z bardzo szlachetnych pobudek, chociaż był okupiony straszliwym (niezasłużonym w dodatku) i niesprawiedliwym cierpieniem. 

Trudno jest jednoznacznie orzec czy bunt jest bardziej siłą twórczą czy destrukcyjną. Często wynika on z bardzo szlachetnych uczuć – z niemożności zniesienia zła, z chęci pomocy bliźniemu, z pragnienia zmiany na lepsze. Niejednokrotnie jednak takie bardzo emocjonalne nastawienie powoduje, że ludzie robią coś pod wpływem impulsu, nie do końca racjonalnie na ten temat myśląc. To może zaś prowadzić do tego, że bunt może nie odnieść oczekiwanego rezultatu, lub że doprowadzi do czegoś diametralnie innego niż to, czego się spodziewaliśmy. Zarówno w przypadku Antygony, jak i Prometeusza, bunt zawsze wynikał z chęci uczynienia dobra, uczynienia sprawiedliwości i szlachetności zadość, powodowany był potrzebą serca. W obu również przypadkach skończyło się to dla buntowników bardzo drastycznymi konsekwencjami, lecz skutki ich działań były w gruncie rzeczy pozytywne, ponieważ Polinik został godnie pochowany, a ludzkość została ubogacona technologicznie. 

Dodaj komentarz