Każda bajka musi mieć swoje fantastyczne i niestworzone postaci. Ktoś mógłby powiedzieć, że w Akademii Pana Kleksa Jana Brzechwy już sam tytułowy bohater jest kimś takim, jednakże warto zagłębić się w tę powieść jeszcze odrobinę mocniej i zrozumieć kim był na przykład Szpak Mateusz.
Szpak Mateusz to postać z dość smutną historią, która jednak znalazła swój szczęśliwy finał. Gdy go poznajemy był rezydentem, przyjacielem i pomocnikiem Profesora Ambrożego Kleksa, miał nawet swoją specjalną kieszeń w jego obszernym surducie. Szpak Mateusz urodził się jednak jako wielki książę i następca tronu wielkiego i bardzo bogatego króla króla. Jego siostry powychodziły za mąż również za królów różnych państw. Od dziecka był niemożliwie rozpieszczany i na każdą jego zachciankę cały dwór królewski stawał na baczność. Po jakimś jednak czasie, król zdecydował, że przyszła dla młodego księcia pora na naukę, lecz siedmioletniego chłopca ciągnęło bardziej do zabawy i wyścigów konnych, niż do słuchania wielogodzinnych i nudnawych wykładów uczonych starców i profesorów nadwornych. To zostało mu jednak zabronione, co spotkało się z buntem dziecka. Wykradł on swojego ulubionego konia, Ali Babę, i pognał w las. Tam natknął się na króla wilków, z którym wdał się w pojedynek i którego co prawda udało mu się ranić, ale i sam książę został potężnie skaleczony.
Żaden z nadwornych lekarzy nie był w stanie mu pomóc, aż zjawił się doktor Paj-Chi-Wo, który nie dość, że go uleczył, to na dodatek obdarował księcia magiczną czapką, która uchroniła go od wielu niebezpieczeństw w późniejszym czasie. Pech chciał, że Mateusz zgubił jeden z guzików ozdobnych z czapki, co spowodowało, że zamienił się właśnie w szpaka. Już w ptasim ciele odbył wielką drogę i miał wielu właścicieli, aż w końcu trafił do Akademii Pana Kleksa. Charakterystyczną cechą ptaka był fakt, że potrafił mówić. Nie mówił jednak normalnie, pomijał początki wyrazów, więc nieraz trzeba było się mocno natrudzić, żeby zrozumieć o co chodzi ptasiemu księciu.
W Akademii Szpak Mateusz pomagał uczniom w lekcjach, ewentualnie pilnował porządku w trakcie krótkich nieobecności Ambrożego Kleksa. Dobrze dogadywał się z uczniami, chociaż czuł się wyobcowany w świecie ludzi ze względu na swoje ptasie wcielenie. Nie czuł się również do końca ptakiem. W końcu jednak Ambroży Kleks wynalazł sposób na odczynienie uroku i sam zamienił się w brakujący guzik czapki księcia Mateusza. Szpak przemienił się w starszego dżentelmena, który okazał się… autorem książki o Akademii Pana Kleksa.