Konflikt pokoleń jest jednym z najstarszych zaobserwowanych zjawisk społecznych w historii ludzkości. Ludzie młodzi mają zupełnie inną perspektywę na życie, świat i siebie samych niż ich rodzice czy dziadkowie – chcą odkrywać, czerpać w życia pełnymi garściami, nieraz w dość brawurowy sposób. Z kolei pokolenia starszych są dużo ostrożniejsze, bardziej doświadczone i zachowawcze, mają dużo większy bagaż, ale są też przez to mniej odważne i skłonne do ryzyka. Tak było, jest i będzie. Trudno się zatem dziwić, że kwestia ta znalazła swoje odzwierciedlenie w sztuce i to już w sztuce antycznej.
Chmury Arystofanesa to dramat, który opiera się na różnicy pokoleń pomiędzy ojcem, Strepsjadesem a jego synem, Fejdippidesem. Młodzieniec ów przepuścił bowiem spory majątek na wyścigach konnych. Jako że był hazardzistą i nie mógł opanować się przed dalszą grą, pozaciągał pożyczki, które również roztrwonił, a którymi obciążył swojego ojca. Mamy tutaj więc do czynienia z typowym obrazem człowieka młodego, pozbawionego wyobraźni oraz poczucia odpowiedzialności za własne czyny, skłonnego wyłącznie do zabawy i do zaspokajania swoich chwilowych zachcianek. Dla takiego człowieka hazard jest czymś dostarczającym wielu emocji, a także rzekomą szansą na szybki i duży zarobek przy minimalnym nakładzie pracy. Fejdippides wpadł w pułapkę takiego myślenia, co skończyło się ogromnym zadłużeniem jego ojca i brakiem chęci jakiegokolwiek zadośćuczynienia ze strony syna.
Jego ojciec, Strepsjades, nie wykazuje się jednak dużo bardziej szlachetną postawą. Zamiast próbować załagodzić sytuację z wierzycielami, wciąż zastanawia się nad metodami oszukania ich. Można więc powiedzieć, że w tym przypadku jabłko padło niedaleko od jabłoni. Strepsjades jest człowiekiem łatwym do zmanipulowania, co widać przy jego pierwszym spotkaniu z Sokratesem, kiedy to filozof nakłania go do porzucenia tradycyjnych wierzeń greckich i nakłania do oddania czci chmurom. Tak samo łatwowierny okazuje się być Fejdippides, kiedy jego ojciec nakłania go, by ona sam spróbował pobierania nauk u Sokratesa.
Konflikt pokoleń sięga najbardziej krytycznego momentu, kiedy Fejdippides kończy nauki i wraca do domu. Jego pobyt w szkole Sokratesa odnosi pożądany skutek – młodzieniec stał się bardzo elokwentny i każdą sprawę jest w stanie załatwić odpowiednio dobierając słowa i czyniąc to w taki sposób, by pozbawić oponenta jakichkolwiek argumentów. Jednak Fejdippides nabiera takiej pewności siebie, że przy pierwszej okazji, przy której dochodzi do nieporozumienia jego i jego ojca (mało ważny spór o gusta literackie), bije go dotkliwie, a potem w filozoficzny sposób stara się wytłumaczyć swojej ofierze, że miał prawo postąpić tak, a nie inaczej, ponieważ starszych ludzi trzeba traktować jak małe dzieci i karać ich, gdy ich zachowanie się nam nie podoba.
Konflikt pokoleń pomiędzy Strepsjadesem a Fejdippidesem nie jest tak naprawdę konfliktem pokoleń, ponieważ niezgoda czy też brak możliwości porozumienia między mężczyznami nie jest tutaj różnica wieku tylko fakt, że są oni do siebie bardzo podobni w swoich ułomnościach. Są tak samo małostkowi i tak samo uzależnieni od poszukiwania najłatwiejszych dróg i sposobów rozwiązań spraw, które nie zawsze dają się rozwiązywać w prosty sposób. Taki stan rzeczy mści się najmocniej na Strepsjadesie, który zostaje pobity przez własnego syna, upokorzony przez greckich bogów, a potem zmuszony do spalenia szkoły Sokratesa w akcie zemsty za swoją krzywdę.