Kultura, sztuka, a więc także literatura to wielki ciąg przyczynowo-skutkowy. Późniejsze teksty powstają pod wpływem inspiracji starszymi, które – aby mogły powstać – również musiały zostać zapośredniczone we wcześniejszych dziełach. W ten sposób dokonuje się powolny, lecz systematyczny rozwój myśli ludzkiej, który trwa już od tysięcy lat. System powiązań, które zachodzą pomiędzy poszczególnymi tekstami nazywamy intertekstualnością, która może mieć w literaturze przynajmniej kilka funkcji.
W tekście Anny Burzyńskiej i Michała Pawła Markowskiego czytamy, że literatura nie jest tworem subiektywnym, nawet jeśli dzieło nie odwołuje się w swojej treści do innego dzieła. Autor jednak musiał dorastać w rzeczywistości, w której stykał się z różnymi tekstami, z rozmaitymi użyciami poszczególnych słów, z wieloma językami. Wszystko to złożyło się na to, że w pewnym momencie swojego życia napisał konkretny utwór, konkretny tekst. Intertekstualność może więc zachodzić na poziomie podświadomym. Ciekawe są jednak przypadki, w których autorzy z premedytacją sięgają do nawiązań literackich w określonym celu.
Z taką sytuacją możemy spotkać się np. w powieści Stefana Żeromskiego, pt. Syzyfowe prace. Uczniowie zrusyfikowanego gimnazjum w Klerykowie poznają nowego ucznia, który na ignorowanej przez wszystkich i słabo prowadzonej lekcji języka polskiego recytuje Redutę Ordona Adama Mickiewicza. Pod wpływem treści utworu główny bohater powieści, Marcin Borowicz, zmienia swoje podejście do polskości i odnajduje w sobie niemal wypartą już tożsamość narodową. Mickiewicz pisał swoje dzieło w celu wykreowania pewnej rzeczywistości, w którą miał uwierzyć czytelnik Reduty Ordona. Żeromski zaś użył poematu jako pewnej kreacji rzeczywistości, by stworzyć własną literacką rzeczywistość. Użył dzieła Mickiewicza, by wzbudzić w czytelniku konkretne emocje oraz by dać pretekst swojemu bohaterowi do konkretnych działań i zachowań.
Również do Mickiewicza odwołał się Henryk Sienkiewicz w swojej noweli, pt. Latarnik. Główny jej bohater, Skawiński, to Polak, który wyemigrowawszy z ojczyzny tuła się po świecie, szukając lepszego życia. W końcu po wielu latach tułaczki zdobywa posadę latarnika. W jednej z paczek, które do niego przychodzą, odnajduje egzemplarz Pana Tadeusza. Poemat zabiera go niemal w inną rzeczywistość, dzięki której Skawiński mentalnie wraca do ojczyzny, a potem zasypia. Nie zapala przez to latarni i na morzu dochodzi do wypadku łodzi, przez co zostaje zwolniony. Tutaj intertekstualny zabieg Sienkiewicza również ma na celu wywołanie pewnych konkretnych emocji i skojarzeń u czytelnika.
Sam Mickiewicz nie był zresztą wolny od tego konglomeratu światowej literatury. Jego wczesna twórczość jest wyraźnie inspirowana dziełami romantycznymi George’a Byrona, Puszkina oraz Johanna Wolfganga Goethego. Wiele utworów otrzymało wręcz podtytuły i przypisy odautorskie, które mają czytelnikowi wskazać drogę inspiracji. Niekiedy wplatał Mickiewicz przed swoimi wierszami motta z powyżej wymienionych autorów, co miało również na interpretację dzieła. Zabieg ten był szeroko stosowany w literaturze światowej i europejskiej, jest zresztą popularny do dziś.
Tworząc literaturę nie da się uciec od tego, że od urodzenia nasiąkamy pewną kulturą, również literacką, czy tego chcemy, czy też nie. Literatura stanowi wielki kontinuum, w którym wcześniejsze teksty są inspiracją dla późniejszych, a późniejsze mogą powstawać wyłącznie dzięki wcześniejszym. Niekiedy dzieje się to w sposób zamierzony i intencjonalny, innym razem jest to po prostu wynik życia i kulturowego funkcjonowania w konkretnej społeczności. Badanie nawiązań intertekstualnych w literaturze otwiera przed czytelnikami kompletnie nowy świat, jeśli chodzi o drogę interpretacji dzieł znanych nam od lat.
Temat pracy pochodzi z próbnej matury rozszerzonej z języka polskiego Operonu z listopada 2022