Dziady cz. II – streszczenie

Autor: Grzegorz Paczkowski

Dziady cz. II to słynny dramat autorstwa Adama Mickiewicza, część dłuższego cyklu, opowiadający o starodawnym pogańskim rytuale przywoływania dusz umarłych i próbowania zaspokojenia ich potrzeb. To niesamowita płaszczyzna literacka, na której spotyka się metafizyka, religia oraz starodawna, przedchrześcijańska wiara. 

Dziady cz. II – streszczenie krótkie

Dramat Adama Mickiewicza, pt. Dziady cz. II przedstawia starosłowiański, przedchrześcijański rytuał przywoływania dusz czyśćcowych, by ulżyć im w cierpieniu. Guślarz oraz wiejska ludność gromadzą się w kaplicy i zasłaniają okna. Następnie modlą się, śpiewają i przyzywają duchy. Pojawiają się duchy dzieci, Józia i Rózi, które nie mogą dostać się do nieba, ponieważ żyły beztrosko i nie zaznały życiowych trudów. Biorą od Guślarza po ziarnku gorczycy i odchodzą.

Później zjawia się Widmo Złego Pana, którego ścigają ptaki, czyli duże tych, których skrzywdził za życia. Był człowiekiem brutalnym, egoistycznym, który gardził innymi. Droga do nieba jest dla niego na zawsze zamknięta. Chciałby trafić do piekła, lecz skazany jest na wieczną tułaczkę.

Następnie zjawia się duch pastereczki Zosi, która za życia bawiła się uczuciami mężczyzn, wykorzystywała ich zachwyt swoją urodą, czym doprowadzała do rozpaczy i śmierci. Jest skazana na unoszenie się wiecznie ponad ziemią, ale Guślarz przepowiada, żę jej męka niedługo się skończy. Dziady się kończą, jednak pojawia się nieproszone Widmo, które nie odpowiada na zaklęcia i pytania. O nic nie prosi, wpatruje się tylko w jedną z kobiet w kaplicy, a gdy ta zostaje wyprowadzona, podąża za nią. 

Dziady cz. II – streszczenie szczegółowe

W ciemną listopadową noc w wiejskiej kaplicy gromadzą się ludzie, by odprawić rytuał Dziadów. To uroczystość polegająca na wspólnych modłach oraz przyzywaniu dusz czyśćcowych, którym próbowano pomóc w dostaniu się do nieba. Uroczystości przewodniczy Guślarz, który karze szczelnie zamknąć kaplicę tak, by nie wpadało do niej żadne niepotrzebne światło i jak najmniej dźwięku. Na stole postawione zostaje jedzenie oraz wódka.

Guślarz przyzywa pierwsze duchy. Zjawiają się duchy dzieci, Józia i Rózi, które nie mogą dostać się do nieba, ponieważ zmarły młodo i nie zdołały zaznać życiowych trudów. Proszą zebranych o ziarna gorczycy, dzięki którym mogłyby złagodzić swoją dolę. Guślarz ofiaruje je im, po czym odpędza.

W okolicach północy przychodzi pora na przybycie najcięższych duchów, Guślarz stawia na środku kaplicy gar wódki. Przybywa widmo Złego Pana, choć nie może on nawet wejść do kaplicy. Powstrzymuje go stado wściekłych ptaków, które miotają go wciąż z miejsca na miejsce. Ptaki te są duszami ludzi skrzywdzonych przez Złego Pana za życia. Był on bowiem brutalny, egoistyczny i znajdował przyjemność w krzywdzeniu innych ludzi. Ludzie zgromadzeni w kaplicy nie są w stanie mu pomoc w żaden sposób. Guślarz przepędza go.

Później pojawia się duch pasterki Zosi. Była to dziewczyna, która życie przeżyła beztrosko, nie dbając o innych ludzi. Była piękna i rozkochiwała w sobie mężczyzn, jednak nie podchodziła do ich uczuć poważnie, przez co cierpieli, a jeden nawet odebrał sobie życie. Przez to jest zmuszona cierpieć po śmierci – nie może dotknąć ziemi, unosi ją metafizyczny wiatr, ponieważ żyła nie stąpając twardo po ziemi. Guślarz przepowiada jej, że jej męka wkrótce się skończy. Noc się kończy i pieje kogut, więc ceremonia Dziadów zaczyna się kończyć. Nagle jednak pojawia się Widmo, które nie odpowiada na żadne zaklęcia. Patrzy jedynie na kobietę ubraną w żałobną czerń i wskazuje na serce, które splamione jest krwią. Guślarz nakazuje wyprowadzenie kobiety z kaplicy i w nastroju niepokoju kończy rytuał Dziadów. 

Dodaj komentarz