Gloria victis – streszczenie

Autor: Grzegorz Paczkowski

Eliza Orzeszkowa to jedna z najważniejszych polskich pisarek epoki pozytywizmu. Jej twórczość charakteryzowało nie tylko wyraźne zwracanie uwagi na los kobiet we współczesnym jej świecie, nie tylko opisywanie dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości drugiej połowy XIX wieku, lecz także bardzo silne zainteresowanie polskimi kwestiami narodowymi. Na tym polu wyraźnie odcina się wątek powstania styczniowego, które na życiu samej autorki odcisnęło bardzo wyraźny ślad. Swoje rozważania na ten temat zawarła w opowiadaniu pt. Gloria victis.  

Gloria victis – streszczenie krótkie

Opowiadanie Elizy Orzeszkowej pt. Gloria victis przedstawia sytuację niezwykłą, metafizyczną. Oto litewski las opowiada wiatrowi, który odwiedził dawno niewidziane zakątki, historię oddziału powstańców styczniowych, którymi dowodził Romuald Tragutt. Drzewa po kolei opisują różne elementy historii powstańców – bohaterów, ludzi, którzy pomimo młodego wieku byli w stanie cierpieć niewygody i narażać swoje życie dla dobra ojczyzny.

Pośród oddziału znalazł się również Maryś Tarłowski, najmłodszy uczestnik powstania, który był bardzo wrażliwy, lubił spędzać czas wśród natury i można domniemywać, że stałby się bardzo dobrym i mądrym człowiekiem. On oraz jego przyjaciel Jagmin bez wahania jednak dołączają do oddziału Traugutta, gdy nadchodzi czas powstania. Znoszą ciężkie warunki życia i walczą, wkładając w to całe serce. Maryś czas wolny spędza na nocnych rozmowach z Jagminem na temat istotności walki oraz ich młodzieńczego poświęcenia oraz na przebywaniu wśród natury, gdzie może myśleć o ukochanej siostrze, Anieli.

Pewnego dnia, będący na dalekich czatach powstaniec, Kalikst Radowicki przynosi do obozu straszliwą wieść o zbliżających się bardzo szybko oddziałach wroga. Traugutt mobilizuje swój oddział do ostatecznej walki. Powstańcy nie mają szans i zostają pokonani przez przeważające liczebnie wojska wroga. Zabici zostają nawet ranni, w tym Maryś, który tuż przed oddaniem ducha wręcza Trauguttowi chusteczkę z własną krwią, która miała stanowić ostatnią pamiątkę po nim i zostać wręczona jego siostrze. Wiatr jest niezwykle wzruszony historią powstańców i boleje nad faktem, że drzewa są zmartwione, iż wieść o nich na pewno zostanie pochłonięta przez niepamięć.

Do pewnego czasu sama Aniela Tarłowska dbała o powstańczą zbiorową mogiłę, lecz kiedy jej zabrakło, nie ma nikogo, kto mógłby krzewić pamięć o bohaterach. Wiatr zobowiązuje się roznieść zasłyszaną historię we wszystkie zakątki świata, a gdy odlatuje, wykrzykuje hasło „Gloria victis!”, czyli „chwała zwyciężonym. Ma być to oddanie hołdu tym wszystkim, którzy byli w stanie poświęcić swoje życie dla wolności ojczyzny, nie mając nawet pewności czy ich ofiara przyniesie rezultat i czy zostanie w jakikolwiek sposób uczczona. 

Gloria victis – streszczenie szczegółowe

Akcja utworu rozgrywa się w lesie litewskim, do którego po długim czasie przybywa wiatr. Pragnie on dowiedzieć się, co w tych stronach działo się w czasie jego nieobecności. Zapuszcza się głęboko w las, gdzie znajduje zaniedbaną mogiłę. Pyta o nią pobliskie stare drzewa, które rozpoczynają swoją opowieść. Zaczyna dąb, świerk oraz brzoza, lecz niektóre wątki dopowiadane są prze róże, lilię oraz inne kwiaty i rośliny. 

Opowiadają one o tym, że pewnego razu w tym miejscu pojawił się oddział młodych ludzi, którzy okazali się później powstańcami styczniowymi. Ich przywódcą był sam Romuald Traugutt. Byli to bardzo młodzi ludzie, spośród których największą uwagę zwrócił Maryś Tarłowski. Był to chłopak bardzo wrażliwy, którego przeznaczeniem nie była walka, lecz brał udział w powstaniu ze względu na wpojone poczucie obowiązku wobec ojczyzny. Miał siostrę Anielę oraz przyjaciela Jagmina, który również brał udział w walkach, a który był zadurzony w jego siostrze z wzajemnością. To właśnie Jagmin w przeszłości poinformował Marysia o formujących się oddziałach powstańczych, a potem towarzyszył mu w trudnych dniach walk. 

Powstańcy są opisani jako bohaterscy, zdolni do ryzyka i poświęceń, a także głęboko moralni. Romuald Traugutt zaś był dla nich wszystkich wzorem. W okolicy toczyły się krwawe walki, jednak powstańcy wracali z nich wszystkich zwycięsko. Pewnego razu w ich obozie zjawił się Kalikst Radowicki, który donosi o zbliżających się do obozu wojskach zaborczych. Zostaje zwołana narada wojenna, po której wódz wychodzi do swoich żołnierzy i wygłasza mowę o nadchodzącej ostatecznej bitwie. 

W końcu dochodzi do boju, do którego wszyscy powstańcy podchodzą zmotywowani i pewni tego, że są w stanie nawet oddać życie. Bardzo szybko okazuje się, że tego zmuszeni, ponieważ wróg ma ogromną przewagę liczebną. Maryś Tarłowski zostaje postrzelony, a Jagmin przetransportowuje przyjaciela do namiotu dla rannych. Niestety wkrótce nawet ten namiot staje się celem wroga. Kiedy przybywa do niego Romuald Traugutt, zastaje samych nieżyjących oraz dogorywającego Marysia, który daje mu zakrwawioną chusteczkę z prośbą, by oddał ją jego ukochanej siostrze. 

Tak kończy się tragiczna historia powstańców. Wiatr słucha końca opowieści płacząc nad zbiorową leśną mogiłą. Pyta o samotny krzyż oznaczający miejsce zbiorowego pochówku, a drzewa odpowiadają, że to Aniela, siostra Marysia Tarłowskiego, dbała o mogiłę, lecz od dłuższego czasu nie odwiedza już grobu, co zapewne oznacza, że zmarła. Drzewa ubolewają, że te bohaterskie czyny przepadną i ulegną zapomnieniu, ponieważ czas bezustannie wydaje się powtarzać formułę „vae victis”, co po łacinie oznacza „biada zwyciężonym”. Wiatr jednak zobowiązuje się ponieść historię bohaterskich powstańców we wszystkie strony świata, które odwiedzi. Wzlatuje ponad las i wykrzykuje zwycięską formułę, brzmiącą „gloria victis”, czyli „chwała zwyciężonym”. 

Dodaj komentarz