Nie ma i chyba nigdy nie było na świecie człowieka, który całkowicie ustrzegłby się w życiu mniejszego lub większego cierpienia. Na pewnym etapie życia wszystkich nas spotykają wydarzenia i sytuacje, które wywołują w nas ból i inne bardzo przykre uczucia, z którymi niemal trudno sobie poradzić. Nie wystarczy czasem przetrwać trudnego momentu, często trzeba zmienić cały swój sposób myślenia po to, by móc dalej żyć, pamiętając o przeżytej traumie, lecz nie pozwalając na to, by przejęła ona nad nami kontrolę i odebrała kontrolę. Jednym z najbardziej kanonicznych dzieł ludzkości, poświęconych cierpieniu, jest Księga Hioba.
Księga Hioba jest częścią Starego Testamentu Pisma Świętego. To jedna z „ksiąg mądrościowych”, które mają przybliżyć czytelnikowi wartości i zasady, jakimi ten ma kierować się w życiu. Hiob był bardzo bogobojnym człowiekiem, któremu w życiu wiodło się bardzo dostatnio. Szatan zarzucił Bogu, że Hiob wielbi go tylko przez swoje bogactwo i dostatek. Bóg zgodził się więc na próbę – Szatan miał odebrać wszystko Hiobowi, by sprawdzić, czy ten nie zmieni wówczas swojej wiary w nienawiść. Zniszczył mu dom, pozbawił całego majątku oraz uśmiercił liczną rodzinę. Samego Hioba zaś obsypał rozlicznymi chorobami. Reakcja Hioba nie była bluźniercza. Posypał głowę popiołem, siadł na ruinach swojego domu i zaczął śpiewać psalmy na cześć Boga, czym udowodnił, że jego wiara była niezależna od niczego. Hiob kochał Boga niezależnie od wszystkiego. Na temat cierpienia wypowiadał się natomiast w zaskakujący sposób: skoro przez całe życie przyjmował bez skargi szczęście i bogactwo, to dlaczego teraz miałby bluźnić przeciwko Bogu, kiedy cierpi? Nie zasłużył ani na jedno, ani na drugie, więc oba powinien przyjąć z takim samym spokojem i wiarą. Tym niezwykłym postępowaniem Hiob dał piękne świadectwo tego, jak w najlepszy sposób można uporać się nawet z największym cierpieniem przy pomocy niewielkiej zmiany w swoim myśleniu. Przy okazji udowodnił Szatanowi, że się mylił, a Bóg wynagrodził go za to, przywracając mu wszystkie dobra, którymi władał wcześniej.
Przykładem zupełnie innego sposobu (nie)radzenia sobie z nieszczęściem i cierpieniem jest postawa Wertera z Cierpień młodego Wertera Johanna Wolfganga Goethego. Tytułowy bohater był szaleńczo zakochany w Lotcie, dziewczynie zaręczonej ze znajomym Wertera. Żywioł uczucia był jednak na tyle silny, że mężczyzna (wrażliwy i bardzo emocjonalnie odbierający rzeczywistość) nie był w stanie pogodzić się z takim stanem rzeczy. Uważał, że Lotta powinna zmienić swoją wolę pod naporem siły jego miłości.