Miłość Cezarego Baryki i Laury Kościenieckiej – opis

Autor: Grzegorz Paczkowski

Cezary Baryka i Laura Kościeniecka to dwójka bohaterów powieści Stefana Żeromskiego, pt. Przedwiośnie. On był młodym chłopakiem wychowanym w Baku, gdzie doświadczył okrucieństw rewolucji bolszewickiej, a który potem przyjechał do Polski i wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Ona była młodą bogatą wdową, pewną siebie i wyzwoloną kobietą, która ceniła sobie niezależność i swobodę. Poznali się w dworku w Nawłoci, gdzie Baryka został przywieziony przez przyjaciela w dowód wdzięczności za uratowanie życia na placu boju, a w okolicy którego ona posiadała piękny pałac. On nigdy wcześniej nie miał bliższej styczności z kobietą, ona posiadała już kolejnego narzeczonego. 

Pomiędzy Cezarym Baryką i Laurą szybko doszło do eksplozji namiętności, od razu wpadli sobie w oko. Kobieta jednak postępowała rozważnie, ponieważ w domu miała narzeczonego, z którym miała zamiar wziąć ślub, on odrzucił dla niej zaloty rozkochanej panny Karoliny. Do pierwszego zbliżenia doszło w karecie Kościenieckiej, gdy ta odwoziła Barykę do Nawłoci. Później chłopak wymykał się nocą, by uciekać od nudnej codzienności w ramiona pięknej kochanki. Wreszcie na pałacowym balu wyznali sobie miłość. Sielanka jednak nie trwała długo, gdyż Nawłocią wstrząsnęła tragedia – jeszcze jedna zakochana w Baryce dziewczyna, Wanda, otruła pannę Karolinę, widząc w niej przeciwniczkę. Nawet to jednak nie wstrząsnęło Cezarym, całkowicie pogrążonym w miłości do Laury, którą chciał posiąść na wyłączność. Gdy to okazało się niemożliwe, wtargnął do jej domu w środku nocy i zaatakował jej narzeczonego, a potem ją. Został wyrzucony z pałacu i opuścił Nawłoć. Był zrozpaczony, ponieważ nie mógł zrozumieć, że to, co łączyło go z Kościeniecką było tylko romansem i nie miało szans na przedzierzgnięcie się w realny związek. Laura chciała statecznego życia przy boku człowieka pochodzącego z arystokratycznych sfer, natomiast on mógł być tylko jej kochankiem. Oboje spotkali się później jeszcze raz w Warszawie, gdzie Kościeniecka pokazała, że nie miałaby nic przeciwko kontynuowaniu romansu, jednak Cezary w porywie dumy, odmówił kobiecie, której nie mógł mieć na wyłączność, choć to rozstanie zostawiło wielką ranę w jego sercu. 

Uczucie Baryki i Kościenieckiej było niepoprawne, pełne namiętności i pasji, jednak pozbawione rozsądku i wzajemnego zrozumienia. Prawdopodobnie dlatego musiało dojść przez nie do tragedii. 

Dodaj komentarz