Nie bez powodu mówi się, że “młodość to okres buntu”. Młodzi ludzie posiadają bardzo chłonne, otwarte na wszystko umysły, są odważni, chcą eksperymentować i czerpać z życia pełnymi garściami. Niekiedy robią to za wszelką cenę, co przez starszych odbierane jest jako bunt wobec ich ustabilizowanych i okrzepłych wartości i pojęć. Kwestia ta jest stara jak świat, więc trudno się dziwić, że znalazła swoje miejsce również w literaturze. Okres buntu przeżywa również Cezary Baryka, główny bohater Przedwiośnia Stefana Żeromskiego.
Dojrzewanie Cezarego Baryki jest jednym z głównych wątków Przedwiośnia. Przypada ono na niezwykle dynamiczny moment historyczny – to czas między innymi I wojny światowej i rewolucji bolszewickiej. Na wszystkie te wydarzenia patrzy kilkunastoletni Cezary Baryka, właśnie wkraczający w okres dojrzewania. Traf chciał, że jego ojciec, Seweryn Baryka, dostał powołanie na front i był zmuszony opuścić dom, a sama matka, Jadwiga Barykowa, była zbyt zajęta zdobywaniem pożywienia i samodzielnym utrzymywaniem domu, by mieć pełną kontrolę nad synem. Czaruś poczuł więc wiatr wolności i zaczął w pełni z niej korzystać. Oczywiście najmniej lubianą dla ludzi w wieku kilkunastu lat instytucją jest szkoła, więc bunt chłopaka rozpoczął się od zerwania jakichkolwiek z nią kontaktów. Rzetelną i systematyczną naukę zastąpił za to coraz częstszymi wizytami na zebraniach propagandowych komunistów.
Umysł młodego człowieka jest z jednej strony bardzo chłonny, ale z drugiej nieokrzepły i naiwny, dlatego tak ważne jest, by w wieku dojrzewania ktoś odpowiedzialny nakierował człowieka na odpowiednie tory intelektualne i emocjonalne. Łatwo bowiem zbłądzić. Cezary pozbawiony był odpowiedniej opieki dlatego też zaczął błądzić i przyjmować wiarę w komunizm. Tym łatwiej było mu przyjąć ideały rewolucyjne, że uważał, że to jest właśnie forma jego buntu wobec skostniałej i niesprawiedliwej rzeczywistości. Młody człowiek potrzebuje poczucia akceptacji i przynależności. Wszystko to znalazł Cezary w ideałach rewolucji bolszewickiej.