Tym trudniejszym momentem było dla Cezarego zdystansowanie się do komunizmu w momencie, kiedy zobaczył jak w rzeczywistości działa rewolucja. Zobaczył setki zabitych ludzi, chaos społeczny, brak sprawiedliwości, a przede wszystkim okradzione zwłoki swojej matki, która zmarła z wycieńczenia w trakcie robót, na które skazali ją rewolucjoniści. Wówczas bunt Baryki przybrał nieco inną formę, która zresztą przetrwała w nim do późniejszych czasów, w których spotkał się z komunistami warszawskimi. Nadal pragnął sprawiedliwości społecznej, lecz wiedział, że rewolucja nie jest w stanie jej nikomu zapewnić.
Młodość zdecydowanie można określić jako okres buntu, kiedy człowiek szuka własnej drogi, próbuje różnych rzeczy i wybiera to, co w przyszłości będzie stanowiło o jego indywidualności. Dobrze jest, jeśli w okresie dojrzewania człowiek ma stworzone komfortowe warunki do takich poszukiwań. Nie miał ich na pewno Cezary Baryka, którego dojrzewanie było naznaczone biedą, strachem i krwią. Jego bunt miał więc nieco inny charakter. Na początku buntował się dla samego buntu, później jednak uwierzył w misję, którą niesie ze sobą komunizm, a kiedy zawiódł się na nim, wewnętrznie buntował się przeciw ekstremizmowi rewolucyjnemu. Nie wiemy jak potoczyły się dalsze losy Cezarego i czy sprzeciw i walka naznaczyły również jego późniejsze, dorosłe życie. Wiemy natomiast, że jego młodość była naznaczona buntem.