Każdy z nas przechodził ten niełatwy moment, kiedy to z dzieci stajemy się ludźmi dorosłymi. To niezwykle trudny proces, w czasie którego zmieniamy się nie tylko fizycznie, lecz także psychicznie i duchowo – uczymy się samych siebie i innych ludzi wokół. To, jakie wartości uznamy wówczas za najważniejsze, może zaważyć na całym naszym późniejszym życiu. Bardzo łatwo jest wybrać niewłaściwą drogę, na co wpływ mogą mieć warunki, w których dorastamy, a także czasy, w jakich się to dzieje.
Głównym bohaterem Przedwiośnia Stefana Żeromskiego jest Cezary Baryka. To młody chłopak, z domu którego znika ojciec wezwany na front I wojny światowej. Młodemu Baryce zostaje więc zabrany wzorzec w momencie, kiedy najbardziej go potrzebował do poprawnego ukształtowania swojego charakteru. Chłopak zaczyna się gubić: rzuca szkołę, lekceważy polecenia matki, cieszy się „wolnością” i przede wszystkim wpada w towarzystwo agitatorów komunistycznych, których zaczyna popierać.
Cezary nasiąka hasłami prorewolucyjnymi, lecz niedługo ma szansa na własnej skórze doświadczyć tego, czym rewolucja jest naprawdę. Bolszewizm dociera do Baku i rozpętuje się chaos. Cezary na progu dorosłości zmuszony jest do patrzenia na śmierć, głód, biedę, niesprawiedliwość i przemoc. Traci matkę, zostaje zmuszony do pracy przy chowaniu zwłok. Takie doświadczenia byłyby ciężkie do zniesienia nawet dla człowieka dorosłego, a co dopiero dla młodzieńca. Trzeba przyznać więc, że Cezary Baryka został wprowadzony w dorosłość w bardzo brutalny sposób, co zaważyło na jego późniejszych decyzjach i postawie.
Równie tragiczny wydaje się los „pokolenia Kolumbów” Tak określa się ludzi urodzonych w okolicach 1920 roku, którzy w wieku okołomaturalnym zostali postawieni w obliczu okrucieństwa II wojny światowej. Opowiada o nich książka Aleksandra Kamińskiego, pt. Kamienie na szaniec. Zośka, Rudy czy Alek byli młodzieńcami, którzy zmuszeni zostali do walki z okupantem. Działali w sabotażu i dywersji, musieli więc niszczyć przedmioty i miejsca należące do niemieckiej administracji, kraść, wysadzać, podpalać, a niekiedy również zabijać.
Nie są to zajęcia, które powinny być wykonywane przez osoby w tym wieku. Młodzież powinna odkrywać świat, podróżować, zdobywać wykształcenie i cieszyć się życiem. Kolumbowie zostali w pewien sposób pozbawieni najpiękniejszego etapu w swoim życiu. Wielu z nich zresztą nie miało doczekać jakiegokolwiek innego, ponieważ oddało życie w walce, tak jak trzej główni bohaterowie Kamieni na szaniec.
Dorastanie to bardzo ważny etap w życiu każdego człowieka i istotne jest to, by młodemu człowiekowi zapewnić odpowiednie warunki do harmonijnego i prawidłowego rozwoju. Wówczas może bez problemu stworzyć fundamenty pod swoje przyszłe szczęśliwe życie. Niestety nie zawsze jest to możliwe. Na drodze stają wydarzenia losowe, wypadki, brak troski ze strony rodziców, czy opiekunów. Najstraszliwszą jednak „szkołą życia” dla młodych ludzi jest wojna. Wiąże się ona z ciągłym lękiem o los swój i swoich bliskich, a także z cierpieniem i biedą. Takie wydarzenia skutecznie potrafią zaburzyć rozwój człowieka, który już do końca życia będzie nosił w sobie wielką traumę, przez którą być może nigdy nie będzie w stanie poczuć szczęścia.