Przypowieść o siewcy z Ewangelii według św. Mateusza to jedna z najbardziej znanych przypowieści Chrystusowych, jakie odnaleźć możemy w Nowym Testamencie Pisma Świętego. Ponadto jest to przypowieść tak alegoryczna, że budzi wiele kontrowersji i trudno się zgodzić z tym, że może mieć tylko jedną właściwą interpretację.
Spis treści
Przypowieść o siewcy – streszczenie
Jezus Chrystus wygłasza swoją przypowieść w momencie, kiedy naucza tłum zgromadzony na brzegu rzeki, samemu znajdując się w łodzi. Opowiada wówczas o siewcy, który pewnego razu wyszedł z domu i zaczął siać ziarno. Niektóre ziarna upadły na drogę. Szybko zleciało się ptactwo i wydziobało je z niej. Inne ziarna upadły na podłoże skaliste, na którym mało było ziemi. Ziarno to wzeszło szybko, lecz równie szybko zostały wypalone przez słońce, ponieważ nie posiadały korzeni. Trzecia część ziarna upadła pomiędzy ciernie, które wzrosły dużo szybciej i uniemożliwiły ziarnom wydanie plonu. Ostatnia w końcu część zasiewu upadła na ziemię żyzną i dopiero ta wydała prawidłowy plon.
Po zakończeniu przypowieści, do Jezusa zbliżyli się jego apostołowie z pytaniem, dlaczego mówi do prostych ludzi językiem przypowieści. Chrystus odpowiada, że ludzie ci „otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją” oraz że wielu wcześniejszych proroków chciałoby widzieć i słyszeć to, co oni, ale nie mogli. Następnie przystępuje do objaśnienia znaczenia swojej przypowieści.
Siewca jest w niej odpowiednikiem Boga, który „zasiewa” Słowo Boże w glebę ludzkich dusz. Różne podłoża są alegoriami różnych postaw ludzi, którzy mają do czynienia ze Słowem Bożym. Ziarno upadłe na drogę symbolizuje ludzi, którzy co prawda fizycznie są w stanie usłyszeć Słowo, ale ulatuje z nich ono właściwie od razu, w wyniku czego są łatwym celem dla Zła. Podłoże skaliste to ludzie, którzy przyjmują Słowo do swojego serca, lecz są w stanie się go wyrzec z powodu trudności, jaka może się w związku z nim pojawić (np. prześladowania religijne). Ziarno, które upadło pomiędzy ciernie symbolizuje ludzi, którzy są w stanie przyjąć Słowo Boże, ale nie potrafią żyć w zgodzie z nim, ponieważ perspektywę boską przesłania ją im sprawy doczesności. Ostatnia grupa, czyli ziarno, które upadło na ziemię żyzną, to ludzie, którzy całe swoje życie podporządkowują byciu w zgodzie ze Słowem Bożym. Ci są najbliżsi zbawieniu i najbliżsi Bogu. Tylko oni „wydadzą plon: jeden stukrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny”. Na tym kończy się wyjaśnienie Jezusa Chrystusa.
Przypowieść o siewcy – interpretacja
Przypowieść o siewcy to rzadki i bardzo ciekawy w Piśmie Świętym przypadek tekstu, który jest od razu interpretowany przez jego autora, Jezusa. Kiedy apostołowie pytają go, dlaczego właściwie zwraca się do swoich wyznawców w zawoalowany sposób, za pomocą przypowieści, on wykłada im, co miał na myśli mówiąc konkretne słowa. Dzięki temu możemy z jednej strony, znać właściwą drogę interpretacji tego konkretnego utworu, a z drugiej poznać pewien klucz do sposobu myślenia Chrystusa, co może ułatwić interpretację innych jego wypowiedzi. Nie stanowi dla nas więc problemu zrozumienie metafory związanej z różnymi rodzajami podłoża, w które trafia ziarno. Można się jednak zastanowić nad innym fragmentem, równie znamiennym, lecz nie tak już prostym do zrozumienia w pierwszym odbiorze: „Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją.14 Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza7: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. 15 Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. 16 Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. 17 Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli„. To w tym fragmencie Chrystus pokazuje odbiorcy, jak bardzo zależy mu na nawróceniu każdego człowieka z osobna. Pragnie, by każdy jak najbardziej skorzystał z szansy, jaką niewątpliwie jest stąpanie po ziemi w czasach, w których zszedł na nią Syn Boży. Wielu starotestamentowych proroków, którzy zapowiadali jego przyjście nie miało takiej szansy, a przecież wielu z nich dostępowało zaszczytu rozmawiania z Bogiem. Dlatego dla Jezusa tak ważne jest, by jego dzieło dotarło do jak największej rzeszy ludzi.
Przypowieść o siewcy – problematyka
Problematyczne w przypadku Przypowieści o siewcy jest niekiedy filozoficzne zrozumienie jej podstaw. Ludzie są różni z woli Boga – takimi ich stworzył. Jedni więc automatycznie mają większe zdolności do życia w zgodzie ze Słowem Bożym, inni mniejsze. W treści utworu nie pada to jasno, jednak często współcześni teolodzy toczą spory o tę kwestię w tej przypowieść. Zostajemy bowiem jako odbiorcy postawieni przed obrazem życia, w których Bóg będzie rozliczał nas z tego, na co nie do końca mamy wpływ. Oczywiście od nas zależy w jaki sposób będziemy żyć i którym „podłożem” dla Słowa się staniemy, jednak trudno powstrzymać się od wrażenia, że jednym może być to znacznie łatwiej osiągnąć, a innym trudniej. To jednak tylko potwierdza rewolucyjność nauczania Chrystusa i podkreśla jak bardzo niektóre pojęcia boskie wymykają się czysto ludzkiemu, racjonalnemu rozumowaniu.
Przypowieść o siewcy zapoczątkowała pewien nurt metaforyki, który wykorzystywany jest w literaturze do dziś. Jako że ziemia jest we wszystkich kulturach świata symbolem kolebki ludzkości, macierzyństwa, to ona niejako „wydaje nas na świat”, człowiek natomiast nauczył się ją zapładniać i uprawiać, tworzy to bardzo szerokie pole do semantycznej eksploracji. Chyba najpopularniejszymi nawiązaniami do tego motywu w literaturze polskiej jest mit agrarny pochodzący z Dziadów cz. III Adama Mickiewicza oraz opis śmierci chłopa Macieja Boryny, głównego bohatera powieści pt. Chłopi Władysława Stanisława Reymonta.