Rodzice to najważniejsi ludzie w pierwszych etapach naszego życia. Powołują nas na świat, opiekują się nami, uczą nas podstawowych czynności, dbają o nas, zabezpieczają nas i kształcą. Kiedy jesteśmy gotowi, opuszczamy ich i przeważnie sami stajemy się rodzicami. Należy pamiętać jednak, że rodzice są również tylko ludźmi i bywa, że ich relacje z dziećmi nabierają rozmaitych form i kształtów. Temat ten bardzo obficie poruszany jest w literaturze światowej, europejskiej i polskiej.
Głównym bohaterem Przedwiośnia jest Cezary Baryka, kilkunastolatek wychowywany przez kochających rodziców. W domu niedługo zaczyna brakować ojca, gdyż ten otrzymuje wezwanie na front I wojny światowej. Chłopak pozbawiony męskiego wzorca i twardej wychowawczej ręki nad sobą, zaczyna wymykać się spod kontroli matce skupionej na zdobywaniu środków do życia. Baryka staje się opryskliwy, arogancki, nie pomaga w domu, lekceważy szkołę, podąża tylko własnymi ścieżkami. W końcu jednak do młodzieńca dociera fakt, że w tych ciężkich czasach może żyć tylko dzięki matce, która poświęca własne zdrowie fizyczne i psychiczne dla swojego syna. Wówczas zachodzi w Cezarym zmiana i zaczyna on doceniać starania matki, a także pomagać jej w prowadzeniu domu. Niestety zostaje to szybko przerwane przez śmierć matki skazanej na przymusowe prace przez rewolucjonistów.
Niedługi czas potem Baryka w cudowny sposób odnajduje swojego ojca, a wraz z nim punkt odniesienia i wzorzec. Seweryn stara się przekazać synowi wszystkie najważniejsze wartości, jakby czuł, że nie zostało mu wiele czasu. Przede wszystkim zaś nakłania syna do powrotu do ojczyzny swoich przodków. Baryka senior umiera, lecz Cezary zobowiązany obietnicą złożoną ojcu, powraca do Polski i z czasem zaczyna czuć się prawdziwym Polakiem.
Innym przykładem na niezwykłą relację, jaka wiąże dziecko z rodzicami, może być historia Marcina Borowicza, bohatera innej powieści Stefana Żeromskiego, pt. Syzyfowe prace. Marcin w wieku ośmiu lat został przez rodziców oddany do szkoły przygotowawczej, by rozpocząć proces edukacji. Chłopiec był bardzo związany z rodzicami, zwłaszcza z matką, toteż rozłąka wpływała na niego wręcz destrukcyjnie. Odtąd bowiem miał widywać ukochaną mamę tylko kilka razy do roku. Marcin dorastał w poczuciu osamotnienia, które pogłębiła rychła śmierć matki. Odtąd można mówić o początku dojrzewania Marcina. Postać matki miała jednak wpływ na dalsze jego losy, bowiem czegokolwiek doświadczał, czuł przy sobie jej troskliwą i opiekuńczą obecność.
Relacje rodziców i dzieci można odnieść również do sfery sakralnej, czyli do przykładów idealnych. Biblia mówi o Bogu Ojcu, jego synu, Jezusie Chrystusie, a także matce tego ostatniego, Maryi. Kobieta przedstawiana jest jako ideał kochającej, troskliwej i opiekuńczej matki, która staje w obronie swojego dziecka i jest z nim nawet w najgorszej opresji, kiedy inni się od niego odwracają. Niewiele wiemy o relacji Jezusa ze swoim Ojcem, oprócz tego, że ten mówił o swojej miłości do niego w objawieniu. Cała trójka jednak do dzisiaj w Kościele Katolickim uznawana jest za przykład rodziny idealnej. Jezus, mimo że był Synem Bożym, zawsze słuchał próśb swojej matki i zawsze wykonywał jej polecenia (przypadek cudu w Kanie Galilejskiej), ona natomiast zawsze otaczała go wielką miłością i troską.