Symbolika w Przedwiośniu

Autor: Grzegorz Paczkowski

Stefan Żeromski w Przedwiośniu utrwalił bardzo specyficzny dla Polski moment historyczny, w którym to od niedawna niepodległy kraj sam szuka na siebie jeszcze pomysłu, a obywatele dopiero zakasują rękawy do pracy, dopiero ustalają, co tak naprawdę musi być zrobione, dopiero planują działanie. Żeromski wplótł w swoją powieść kilka istotnych symboli, które mają działać na wyobraźnię czytelnika na poziomie nieco innym niż dosłowna historia przedstawiona na kartach Przedwiośnia. Sprawdźmy, jakie symbole występują w powieści Żeromskiego. 

Symbolika przedwiośnia

W pewien sposób symboliczny jest już sam tytuł powieści Stefana Żeromskiego. Przedwiośnie w dosłownym tego słowa znaczeniu jest bowiem czasem – jak nietrudno się domyślić – występującym przed wiosną, ale już po zimie. Zimą byłby tutaj niewątpliwie czas zaborów, natomiast wiosną – początek niepodległego państwa. Fabuła utworu obrazuje więc czas, kiedy Polska już jest formalnie niepodległa, ale nie wie jeszcze, jak do swojej niepodległości podejść, jaki nadać jej kształt. Znajduje się jeszcze przed wiosną, czyli przed eksplozją życia, witalności, radości i dobrobytu. Stan ten jest w powieści pokazany jako ciągłe ścieranie się osób i całych grup społecznych, które reprezentują odmienne koncepcje na rozwój państwa. Są to koncepcje od nierealnych i utopijnych (szklane domy Seweryna Baryki), przez przyziemne i racjonalne, choć wymagające czasu i pracy (Szymon Gajowiec i program reform), aż do niebezpiecznie dynamicznych (rewolucyjne zapędy komunistów.). W tym wszystkim gubi się główny bohater – Cezary Baryka – który wydaje się być po równo zafascynowany wszystkimi tymi koncepcjami i nie wie, którą z nich powinie poprzeć. On sam jest w pewien sposób symbolem młodego państwa, które samo szuka swojej własnej drogi do wolności. 

Symbolika szklanych domów

Skoro już przy wizjach Polski jesteśmy, warto zwrócić uwagę zwłaszcza na jedną z nich, ponieważ samo określenie „szklane domy” weszło do języka potocznego, ale dziś znaczenie tego frazeologizmu jest już mocno zatarte. O szklanych domach wspominał młodemu Cezaremu Baryce – głównemu bohaterowi Przedwiośnia – jego ojciec, Seweryn. Były one symbolem dobrobytu i rozwoju cywilizacyjno-gospodarczego, jakie charakterystyczny miał być rzekomo dla Polski. Szklane domy były nowocześnie zaprojektowanymi blokami mieszkalnymi zasilanymi prądem, komfortowymi i tanimi, dzięki czemu pozwolić sobie na nie mogli nawet ludzie pochodzący z najuboższych warstw społecznych. Tego rodzaju symbol miał świadczyć o tym, że Polska jest krajem wartościowym i zamieszkanym przez ludzi przedsiębiorczych, kreatywnych, silnych i chętnych do pracy, którzy – jeśli nie są postawieni przed przeciwnościami natury dziejowej, takimi jak np. zabory – są w stanie rozwijać swój kraj w sposób nieprawdopodobny. 

Symbolika walizki Seweryna Baryki

Walizka Seweryna Baryki to depozyt, który pozostawił on w dawnych czasach u swojego przyjaciela, Bogumiła Jastruna, w Moskwie. Pragnie odebrać swoją własność, kiedy wraz z synem wybierają się w daleką podróż do Polski. Walizka nie zawiera niczego nieprawdopodobnego – jest tam trochę ubrań i bielizny, lekarstwa, mydło oraz pamiętnik dziadka Kaliksta Baryki. Jednak sytuacja, w której główni bohaterowie odzyskują ową walizkę sprawia, że schowane w niej przedmioty nabierają dla nich specjalnego znaczenia – są oni wycieńczeni długą i ciężką podróżą, nie wspominając nawet o ekstremalnych doświadczeniach ostatnich tygodni i miesięcy w Baku. Możliwość założenia świeżych ubrań lub wykąpania się urasta więc do rangi wielkiego święta i w pewnym stopniu zwraca bohaterom godność ludzką. 

Symbolika marszu demonstrantów 

W ostatniej scenie Przedwiośnia również mamy do czynienia z pewnego rodzaju symboliką, chociaż jej znaczenie do tej pory jest przedmiotem sporów naukowców i badaczy. Żeromski najprawdopodobniej umyślnie tak właśnie skomponował tę scenę, by pobudzić czytelników do własnej interpretacji. Otóż jest to scena przedstawiająca demonstrantów bolszewickich, w których tłumie maszeruje również Cezary Baryka. Wiemy jednak, że jego dołączenie do marszu jest wynikiem raczej emocjonalno-miłosnych przeżyć ostatnich miesięcy niż świadomej decyzji opartej na analizie koncepcji politycznych i społecznych danej grupy. Nie do końca jasny jest natomiast moment, w którym na widok maszerującej naprzeciw demonstrantom policji, Baryka odłącza się od tłumu. Może to oznaczać, że w obliczu państwa polskiego (reprezentowanego przez policję) nie chce być postrzegany na równi z ludźmi, którzy pragną dla siebie władzy na drodze rewolucji bolszewickiej. Być może był to dla młodego Baryki moment graniczny, chwila, w której uświadomił sobie, że droga, na którą się zdecydował nie jest do końca jego drogą i że popełnił błąd. Być może jest to symbol bardziej uniwersalny, oznaczający, że nie ma w życiu wyborów ostatecznych i jeśli czujemy, że idziemy złą drogą – zawsze warto jest się z niej wycofać, zamiast bezwiednie brnąć w coś, co nie jest nasze. 

Dodaj komentarz