Tadeusz Boy-Żeleński – krótka biografia

Autor: Anna Morawska

Tadeusz Boy-Żeleński to bez wąt­pie­nia z naj­waż­niej­szych a za­ra­zem naj­bar­dziej fa­scy­nu­ją­cych po­sta­ci pol­skiej kul­tu­ry XX stu­le­cia. Ko­ja­rzo­ny przede wszyst­kim z tłu­ma­cze­nia­mi li­te­ra­tu­ry fran­cu­skiej, Boy po­nad­to był jed­nak rów­nież zna­ko­mi­tym pu­bli­cy­stą, po­etą, fe­lie­to­ni­stą oraz sa­ty­ry­kiem. Rolą jaką ode­grał Boy-Żeleń­ski w pol­skiej kul­tu­rze jest na­pra­wę trud­na do prze­ce­nie­nia. Nie spo­sób wy­obra­zić so­bie za­so­bu ro­dzi­mej li­te­ra­tu­ry bez licz­nych i świet­nych prze­kła­dów Boya. Rów­nież w swo­jej pu­bli­cy­sty­ce dał Boy po­czą­tek nur­to­wi my­śle­nia kry­tycz­ne­go, za­rów­no w sto­sun­ku do kon­ser­wa­tyw­nych sza­blo­nów, jak i roli Ko­ścio­ła Ka­to­lic­kie­go w funk­cjo­no­wa­niu spo­łe­czeń­stwa.

Początki oraz wpływ Stanisława Przybyszewskiego

Ta­de­usz Boy-Żeleń­ski her­bu Cio­łek przy­szedł na świat 21 grud­nia 1874 roku w War­sza­wie. Wy­cho­wał się w in­te­li­genc­kiej ro­dzi­nie – oj­ciec Wła­dy­sław był zna­nym kom­po­zy­to­rem, mat­ka z ko­lei pro­wa­dzi­ła buj­ne ży­cie to­wa­rzy­skie – ich dom od­wie­dza­li m.in. Igna­cy Pa­de­rew­ski czy Oskar Kol­berg. W 1895 roku w cza­so­pi­śmie „Świat” po­ja­wi­ły się jego de­biu­tanc­kie so­ne­ty. Po zmia­nie miej­sca za­miesz­ka­nia na Kra­ków, przy­szły li­te­rat zde­cy­do­wał się na stu­dia prak­tycz­ne i zda­wał na me­dy­cy­nę. Do­stał się na Uni­wer­sy­tet Ja­giel­loń­ski, gdzie otrzy­my­wał sty­pen­dia na­uko­we, co po­zwo­li­ło mu na edu­ka­cję w Pa­ry­żu i Wro­cła­wiu. Po­cząt­ki bio­gra­fii Ta­de­usza Boy-Żeleń­skie­go by­naj­mniej nie zwia­sto­wa­ły ogrom­ne­go wpły­wu, ja­kie ów czło­wiek miał póź­niej wy­wrzeć na pol­skie ży­cie kul­tu­ral­ne. Mło­dy Boy-Żeleń­ski stu­dio­wał, jed­nak rów­no­cze­śnie pro­wa­dził naj­de­li­kat­niej mó­wiąc nie­zbyt ustat­ko­wa­ny tryb ży­cia. W pew­nym okre­sie był na­wet uza­leż­nio­ny od ha­zar­du.

Wszyst­ko zmie­ni­ło się w mo­men­cie przy­by­cia do Pol­ski Sta­ni­sła­wa Przy­by­szew­skie­go. Ma­gne­tycz­na oso­bo­wość Przy­by­szew­skie­go szyb­ko sku­pi­ła wo­kół sie­bie całe gro­no wier­nych zwo­len­ni­ków, w tym rów­nież mło­de­go Boya. Był to oczy­wi­ście okres Mło­dej Pol­skiej, a więc czas fa­scy­na­cji mię­dzy in­ny­mi my­ślą Fry­de­ry­ka Nie­tz­sche­go czy po­ezją Bau­de­la­ire­’a. W okre­sie póź­niej­szym doj­rza­ły już Boy wspo­mi­nał te cza­sy z mie­sza­ni­ną dy­stan­su oraz roz­rzew­nie­nia. Wy­star­czy tu­taj wspo­mnieć ta­kie tek­sty, jak „Bau­de­la­ire: po­eta kra­kow­ski” albo licz­ne wspo­mnie­nia. W jed­nym z nich Boy opo­wia­da, jak to Sta­ni­sław Przy­by­szew­ski zo­stał wy­pro­szo­ny z ka­wiar­ni ze wzglę­du na brak to­wa­rzy­stwa damy. „Stach” miał na to za­re­ago­wać wy­cho­dząc z lo­ka­lu aby na­stęp­nie wró­cić z jed­ną z dziew­cząt ulicz­nych, któ­rą za­pro­sił na kawę. Osłu­pia­ły kel­ner był zmu­szo­ny ob­słu­żyć Przy­by­szew­skie­go.

Rów­nież w tym okre­sie po­wsta­wa­ły pierw­sze prze­kła­dy li­te­ra­tu­ry fran­cu­skiej au­tor­stwa Boya, któ­re osta­tecz­nie mia­ły uło­żyć się w mo­nu­men­tal­ną wręcz bi­blio­te­kę, nie­po­rów­ny­wal­ną z do­rob­kiem żad­ne­go z in­nych pol­skich tłu­ma­czy.

Od 1901 roku pra­co­wał w Kli­ni­ce Pe­dia­trycz­nej Uni­wer­sy­te­tu Ja­giel­loń­skie­go, rów­no­le­gle pu­bli­ku­jąc pra­ce na­uko­we w fa­cho­wych cza­so­pi­smach me­dycz­nych. Po­wo­łał do ist­nie­nia sto­wa­rzy­sze­nie Kro­pla Mle­ka, któ­rej ce­lem było pro­mo­wa­nie hi­gie­ny i pie­lę­gno­wa­nie nie­mow­ląt. Od 1906 roku Ta­de­usz Boy-Żeleń­ski współ­pra­co­wał z ka­ba­re­tem Zie­lo­ny Ba­lo­nik re­zy­du­ją­cym w kra­kow­skiej Ja­mie Mi­cha­li­ka, bę­dąc ich głów­nym sa­ty­ry­kiem.

Dwudziestolecie międzywojenne i wojna

Okres dwu­dzie­sto­le­cia mię­dzy­wo­jen­ne­go to czas, w któ­rym spo­ty­ka­my już doj­rza­łe­go Boy-Żeleń­skie­go. Wpływ Mło­dej Pol­ski oraz Sta­ni­sła­wa Przy­by­szew­skie­go na­le­żą do prze­szło­ści. Boy jest przede wszyst­kim cię­tym i nie­zwy­kle in­te­li­gent­nym pu­bli­cy­stą oraz fe­lie­to­ni­stą. Jego licz­ne tek­sty były po­świę­co­ne mię­dzy in­ny­mi abor­cji, kwe­stii edu­ka­cji sek­su­al­nej ko­biet, kon­ser­wa­ty­zmo­wi pol­skie­go spo­łe­czeń­stwa. Jest rów­nież pio­nie­rem tego, co na­zy­wa­my „od­brą­za­wia­niem” wiel­kich po­sta­ci pol­skiej kul­tu­ry. Sam Boy-Żeleń­ski uwa­żał, że dla do­bra pol­skiej kul­tu­ry ko­niecz­ne było ujaw­nie­nia tego, iż wiel­cy twór­cy nie­ko­niecz­nie byli jed­no­cze­śnie wiel­ki­mi ludź­mi.

Boy-Żeleń­ski zna­ny był rów­nież z licz­nych tek­stów sa­ty­rycz­nych. Nie­któ­re spo­śród nich, jak cho­ciaż­by pa­stisz na po­ezję Bo­le­sła­wa Le­śmia­na, świad­czą nie­ste­ty o pew­nym ogra­ni­cze­niu. Moż­na po­wie­dzieć, że Boy do pew­ne­go stop­nia był fa­na­ty­kiem tzw. ży­cio­wo­ści. Być może na­le­ży przy­pi­sać to jego wcze­śniej­szej bio­gra­fii, a więc okre­so­wi, kie­dy uległ du­cho­wo­ści mło­do­pol­skiej w jej chy­ba naj­mniej war­to­ścio­wym wy­da­niu.

Pod­czas po­by­tu w Pa­ry­żu za­chły­snął się fran­cu­ską kla­sy­ką, któ­rej naj­więk­sze dzie­ła prze­ło­żył na ję­zyk pol­ski. Peł­nił obo­wiąz­ki re­cen­zen­ta te­atral­ne­go w ma­ga­zy­nie „Czas”. Po prze­pro­wadz­ce do War­sza­wy kie­ro­wał Te­atrem Pol­skim. W tym cza­sie rów­nież ode­zwa­ły się w nim le­kar­skie in­stynk­ty i współ­two­rzył wraz z Ire­ną Krzy­wic­ką Po­rad­nię Świa­do­me­go Ma­cie­rzyń­stwa w War­sza­wie, w któ­rym sta­wia­no na pro­mo­wa­nie edu­ka­cji sek­su­al­nej. W 1939 roku wy­je­chał z po­wo­du wy­bu­chu dru­giej woj­ny świa­to­wej do Lwo­wa, gdzie ob­jął kie­ro­wa­nie ka­te­drą hi­sto­rii li­te­ra­tu­ry fran­cu­skiej na Uni­wer­sy­te­cie Lwow­skim. Współ­pra­co­wał z cza­so­pi­sma­mi: „Nowe Wid­no­krę­gi” i „Czer­wo­ny Sztan­dar”. Wkrót­ce po za­ję­ciu Lwo­wa przez Niem­ców, 3 lip­ca 1944 roku, Ta­de­usz Boy-Żeleń­ski zo­stał aresz­to­wa­ny i roz­strze­la­ny wraz z in­ny­mi lwow­ski­mi pro­fe­so­ra­mi.

Twórczość Boya-Żeleńskiego

Jako tłu­macz Ta­de­usz Boy-Żeleń­ski nie jest oce­nia­ny w spo­sób jed­no­znacz­ny. Cho­ciaż­by Jan Pa­ran­dow­ski kry­ty­ko­wał prze­kła­dy Mar­ce­la Pro­usta, wska­zu­jąc na to, iż Boy „po­ciął” dłu­gie pro­ustow­skie okre­sy, przez co w pe­wien spo­sób wy­pa­czył cha­rak­ter tej pro­zy. Sam Boy bro­nił się przed tego ro­dza­ju za­rzu­ta­mi pod­no­sząc, iż pol­sz­czy­zna zwy­czaj­nie nie by­ła­by w sta­nie unieść wła­ści­wej Pro­usto­wi skład­ni. Moż­na po­wie­dzieć, że współ­cze­sne prze­kła­dy Pro­usta do­wo­dzą, iż to ra­czej wła­śnie Boy miał słusz­ność w tej kwe­stii.

War­to przy tym za­zna­czyć, że Boy­owi pol­ska kul­tu­ra za­wdzię­cza nie tyl­ko prze­kła­dy czy­sto „li­te­rac­kie” (je­że­li mamy trzy­mać się roz­róż­nie­nia po­mię­dzy li­te­ra­tu­rą a fi­lo­zo­fią), lecz rów­nież tłu­ma­cze­nia dzieł Pas­ca­la, Kar­te­zju­sza, Vol­ta­ire­’a oraz Mon­ta­igne­’a. Co cie­ka­we, o ile nie­któ­re ze star­szych prze­kła­dów wiel­kich dzieł fi­lo­zo­ficz­nych obec­nie by­wa­ją „ko­ry­go­wa­ne”(np. prze­kła­dy Nie­tsche­go), o tyle no­wych prze­kła­dów Pas­ca­la lub Kar­te­zju­sza nie uświad­czy­my. Nikt też nie za­rzu­ca Boy­owi błę­dów me­ry­to­rycz­nych w ob­rę­bie prze­kła­dów dzieł fi­lo­zo­fii, pod­czas gdy tego ro­dza­ju za­rzu­ty by­wa­ją kie­ro­wa­ne pod ad­re­sem Leopolda Staffa czy Wa­cła­wa Be­ren­ta, jak­kol­wiek pod wzglę­dem sty­li­stycz­nym daw­ne prze­kła­dy Nie­tz­sche­go w spo­sób zde­cy­do­wa­ny gó­ru­ją nad współ­cze­sny­mi.

Jako au­tor ory­gi­nal­ny Boy był przede wszyst­kim twór­cą tek­stów sa­ty­rycz­nych. Naj­bar­dziej po­pu­lar­nym zbio­rem owych jest oczy­wi­ście książ­ka „Znasz-li ten kraj?”. To rów­nież Boy w swo­isty spo­sób „od­świe­żył” pew­ną część do­rob­ku Aleksandra Fredry, pi­sząc „No­wo­cze­sną sztu­kę chę­do­że­nia”.

Dodaj komentarz