Misselthwaite Manor z powieści Tajemniczy ogród Frances Hodgson Burnett było bardzo rozległą posiadłością należącą do pana Archibalda Cravena. Był to rozległy teren położony z dala od miasta, na samym końcu odludnego ogromnego wrzosowiska. Wielki dom liczył sobie ponoć aż sześć wieków – był majestatyczny,wręcz przerażał swoimi rozmiarami, lecz sprawiał wrażenie niemal opuszczonego, mimo że mieszkało w nim kilka osób. Dom miał ponoć koło stu pokoi, lecz kiedy trafiła do niego Mary Lennox główna bohaterka Tajemniczego ogrodu, większość z nich była zamknięta na klucz. Można powiedzieć, że dom upodobnił się do swojego właściciela, który z natury był człowiekiem melancholijnym, zdystansowanym, chłodnym i wsobnym. Stan ten pogłębił się po śmierci pani Craven dziesięć lat przed rozpoczęciem się fabuły Tajemniczego ogrodu.
To nieszczęśliwe wydarzenie miało wpływ na jeszcze jedno miejsce – ogród wkomponowany pomiędzy parki, lasy i sady należące do pana Cravena i stanowiące ozdobę posiadłości. Ogród ten był ulubionym miejscem jego żony. Pani Craven zmieniła go w przestrzeń sielską, do której – wydawało się – nie miały dostępu żadne złe siły i moce. Po jej śmierci miejsce do zbyt nachalnie przypominało panu Cravenowi o stracie, dlatego otoczył je murem, furtkę obsiał bluszczem, a klucz zakopał w ziemi. W ten sposób chciał odciąć się od trudnej przeszłości. Kiedy Mary odnalazła klucz i weszła do ogrodu sprawiał on wrażenie bardzo smutne. Niezadbana roślinność, pozarastane alejki, omszałe altany i ławki – wszystko to robiło ponure wrażenie. Dało się jednak wyczuć, że pod płaszczem zaniedbania, miejsce to kryje ogromną pozytywną energię.
Dzięki samozaparciu i determinacji Mary, a także wielkiej pomocy i wiedzy Dicka Sowerby’ego, dwójka (a w późniejszym okresie już trójka) dzieci odrestaurowała cały ogród, który na powrót zyskał dawny blask i siłę przepełniania ludzkich serc radością i nadzieją. Doświadczył tego choćby pan Archibald Craven, który przez dziesięć lat wzbraniał się nie tylko przed odwiedzeniem ogrodu, lecz także przed udostępnieniem go komukolwiek innemu. Ogród kojarzył mu się z najgorszą tragedią w jego życiu – śmiercią żony. Dzięki trójce dzieci mogły w nim znowu przeważyć wspomnienia czasów, kiedy wraz z ukochaną korzystał z uroków posiadłości, okazałego domostwa oraz pięknego ogrodu, który później zwykł być nazywany tajemniczym.