Tomasz Łęcki to jeden z drugoplanowych bohaterów Lalki Bolesława Prusa. Jest zubożałym arystokratą, ojcem Izabeli Łęckiej, który stracił majątek, a poważanie na salonach i dworach próbuje odzyskać za pomocą współpracy z Wokulskim nie przeczuwając, że ten zbliżając się do niego ma ukryty cel, którym jest zdobycie serca jego pięknej córki.
Spis treści
Wygląd i charakter Tomasza Łęckiego
Tomasz Łęcki to mężczyzna, który już dawno przekroczył sześćdziesiąty rok życia. Jest człowiekiem niewysokim, za to słusznej postury, która świadczy o nazbyt dostatnim życiu i przesadnym umiłowaniu do jedzenia. Posiada niewielki siwy wąsik i siwe włosy, które zaczesuje do tyłu głowy. Mianem siwego określa się również jego spojrzenie, zawsze skierowane prosto przed siebie. Poruszał się pewnym krokiem, zawsze wyprostowany. Na ulicy ludzie ustępowali mu drogi, rozsnuwał wokół siebie aurę wielkiego człowieka, wielkiego pana.
Wewnętrzna strona osoby pana Tomasza Łęckiego nie była jednak tak solidna jak jego wygląd. W książce poznajemy go w momencie, kiedy właściwie stoi na skraju bankructwa, a co za tym idzie – degradacji społecznej. Łęcki wykazuje się jednak niepoprawną naiwnością – sprawia wrażenie, jakby nie dopuszczał do siebie powagi sytuacji, w jakiej się znalazł (plotka głosi, że zmarnotrawił nawet pieniądze przeznaczone na posag córki Izabeli, co zmusza go do poszukania jej narzeczonego, dla którego majątek narzeczonej nie byłby jedynym wyznacznikiem). Zaczyna bratać się z mieszczaństwem, co dla innych arystokratów byłoby nie do przyjęcia. Tomasz jednak przybiera dobrą minę do złej gry i widzi w tym przejaw swojego sprytu, którego towarzystwo salonowej Warszawy się boi.
Tomasz Łęcki – bankrut
Łęcki był człowiekiem niegospodarnym i mało odpowiedzialnym. Mając do dyspozycji ogromny majątek rodowy, roztrwonił go przez brak wyobraźni finansowej. To zmusza go do wejścia we współpracę z Wokulskim, którym gardzi i od którego czuje się lepszy przez swoje urodzenie, jednak przy spotkaniu na żywo wdzięczy się do kupca, bo widz w nim szansę na zarobek bez przymusu pracy. Łęcki bowiem, jak każdy arystokrata, jest człowiekiem pogardzającym pracą i skłonnym raczej do życia w dostatku, na który nie zapracował. Ludzi niżej urodzonych i biedniejszych od siebie ma za nic.
Ojciec Izabeli jest człowiekiem, mimo swojej postawy i pańskiego wyglądu, bardzo kruchym psychicznie, kiedy problemy zaczynają go przygniatać, zdarza mu się dziecinnie płakać. Nie potrafi wychować córki – mimo jej dorosłego już wieku, wciąż traktuje ją jak małe dziecko, rozpieszcza i przyzwyczaja do życia typowego dla arystokracji – w luksusie i pogardzie dla biedy. O jego słabości psychicznej świadczy również sama śmierć, która była wynikiem ataku apopleksji na wieść, że marszałek odstąpił od starania się o rękę Izabeli.
Tomasz Łęcki jest człowiekiem, który chce być uważany za wielkiego, wspaniałego i światowego, jednak żadna z tych cech nie znajduje potwierdzenia w jego charakterze. Na nic w życiu nie zapracował, a to, co dostał za darmo – stracił w wyniku swojej krótkowzroczności i nieporadności. Nawet jednak to nie nauczyło go pokory, nadal był pyszny, arogancki i dwulicowy. Najwyższą wartością były dlań pieniądze, a innych ludzi oceniał właśnie przez pryzmat zasobności ich portfeli.