Umpa-Lumpy to niewielkie magiczne stworzenia, które wykreował Roald Dahl w swojej słynnej powieści, pt. Charlie i fabryka czekolady. Pracowały one w tytułowej fabryce jako pomoc dla jej twórcy i gospodarza, Willy’ego Wonki, ponieważ ten nie mógł więcej zaufać ludziom. Wonka przywiódł je z jednej ze swoich metafizycznych podróży, a one zobowiązały się do pomocy przy produkcji czekolady w zamian za nieograniczony dostęp do tego specyfiku.
Charakterystyka Umpa-Lumpy
Umpa-Lumpy wyglądały jak bardzo mali ludzie. Posiadali różową skórę i równe białe zęby. Ubierali się w skóry zwierząt albo w stroje skonstruowane z liści, dzieci natomiast chodziły zupełnie nago. Umpa-Lupmy były stworzeniami bardzo pogodnymi, uśmiechały się, uwielbiały śpiewać i tańczyć. Były też bardzo skłonne do płatania figli i wyczyniania różnego rodzaju psikusów, które przez ludzi mogły być odczytywane jako złośliwe lub bardzo uszczypliwe. Umpa-Lupmy pochodziły z Umpalandii, krainy porośniętej gęstą dżunglą, gdzie musiały mieszkać na drzewach i odżywiać się liśćmi eukaliptusa, korą drzewną oraz mniejszymi robakami. Zejście na ziemię wiązało się dla nich z ogromnym niebezpieczeństwem, ponieważ mogły zostać upolowane przez niebezpieczne zwierzęta żywiące się nimi. Dlatego tak chętnie Umpa-Lumpy przystały na propozycję Willy’ego Wonki, który zaproponował im bezpieczne życie w swojej fabryce. Zgodziły się jeszcze chętniej, gdyż to gwarantowało im nieograniczony dostęp do ziaren kakao – przysmaku, który pośród członków tego dziwnego ludu był uważany niemal za cudowny. Tak więc doszło do zawiązania tej ciekawej współpracy.
Umpa-Lumpy były dobrymi, uczciwymi i rzetelnymi pracownikami. Wywiązywały się ze swoich obowiązków, a także wprowadzały do fabryki niezwykłą atmosferę nadziei i dobrego humoru, a także ciągłego święta i zabawy. Działo się tak przez wyśpiewywane przez nich ciągle piosenki oraz przez psikusy, przed których dokonywaniem nie były w stanie się powstrzymać.
Umpa-Lumpy to bardzo pogodne stworzenia, do których nie sposób nie zapałać sympatią już od pierwszych momentów, w których pojawiają się one na kartach powieści. Myślę, że każdy z nas chciałby mieć takiego Umpa-Lumpę za przyjaciela.