Lalka – streszczenie

Autor: Grzegorz Paczkowski

Lalka Bolesława Prusa to absolutna podstawa polskiej literatury. Jest uznawana za najwybitniejsze dzieło polskiego realizmu i jedno z największych osiągnięć polskojęzycznego piśmiennictwa w historii. Opowieść o nieszczęśliwej romantycznej miłości zamożnego kupca galanteryjnego do pięknej, choć lekkomyślnej i bezpodstawnie narcystycznej arystokratki, należy niezachwianie do kanonu polskiej sztuki i od dziesiątek lat zdobywa serca nowych pokoleń czytelników. Nie znać Lalki to jak nie znać tabliczki mnożenia. 

Lalka – streszczenie krótkie

Głównym wątkiem Lalki jest nieszczęśliwa miłość Stanisława Wokulskiego, bardzo zamożnego kupca galanteryjnego, do młodej arystokratki, Izabeli Łęckiej. Mężczyzna specjalnie w tym celu dorabia się majątku, który umożliwia mu dostanie się do wyższych sfer, lecz jego ukochana jest zbyt dumna, żeby dać się adorować komuś tak nisko urodzonemu. Wokulski stara się ją zdobyć na najróżniejsze sposoby, wykupuje długie jej ojca, wspiera rodzinę finansowo, pomaga jej krewnym i znajomym, robi wszystko, by zaimponować Łęckiej. Ta, po wielu zabiegach kupca, który poświęca dla niej swoją pracę, zdrowie, a nawet możliwość odkrycia epokowych wynalazków, zgadza się zostać jego narzeczoną, lecz na jego oczach dopuszcza się aroganckiego flirtu z Kazimierzem Starskim, co prowokuje Wokulskiego do ostatecznego zerwania zaręczyn i do nieudanej próby samobójczej. Po tym wydarzeniu Wokulskiemu już nigdy nie udaje się wrócić do pełnej równowagi. W końcu wyzbywa się wszelkich dóbr i wyrusza w podróż, a słuch o nim ginie. 

Innym wątkiem Lalki jest dziennik prowadzony przez Ignacego Rzeckiego, bliskiego przyjaciela i współpracownika Wokulskiego. Jest to człowiek starej daty, romantyk, od młodości zakochany w Napoleonie. Człowiek ten jest samotny i oprócz pracy i przejmowania się życiem Wokulskiego, ma tylko wspomnienia, m.in. z walk, w których brał udział w czasie Wiosny Ludów na Węgrzech w 1848 roku. Rzecki przeżył również wielki zawód miłosny, przez który chciał ze sobą skończyć, co jeszcze bardziej zbliża go do stereotypu bohatera romantycznego. Wieść o śmierci Napoleona IV doprowadza go do znacznej utraty zdrowia. 

Ważnym bohaterem w Lalce jest również Julian Ochocki. Jest to przedstawiciel najmłodszego pokolenia – ludzi w pełni zaabsorbowanych przez idee pozytywistyczne. Ochocki jest energiczny, ma wiele pomysłów i mnóstwo zapału do pracy na rzecz ludzkości, jednak utrudnia mu to brak odpowiednich warunków. Jest zdegustowany pustotą życia szlachty, z której pochodzi, jej nieporadnością i postępującą degrengoladą. 

Lalka to również panorama polskiego społeczeństwa drugiej połowy XIX wieku, oglądanego w perspektywie Warszawy. Jest więc z jednej strony arystokracja, która w dużej mierze zatraciła już jakiekolwiek atrybuty i autorytet, zajęta jest wyłącznie trwonieniem majątków na przyjemności, za nic mając potrzeby społeczeństwa (chwalebnymi wyjątkami są m.in. Julian Ochocki czy prezesowa Zasławska). Jest również mieszczaństwo, podzielone na wiele narodowości, z których rzadko która nie pała uprzedzeniami wobec innej. Każdy skupiony jest tu na własnym interesie i graniczy z cudem znalezienie człowieka nastawionego na pomoc ubogim. Jest wreszcie warstwa najuboższa – ludzie, którzy nie są w stanie pracować na rzecz poprawy gospodarki państwowej, ponieważ każdego dnia muszą walczyć o przetrwanie. 

Lalka porusza również temat stanu współczesnej XIX-wiecznej nauki oraz technologii. Wątek ten przejawia się w zainteresowaniach wynalazczych Ochockiego, w postaci profesora Geista i jego pragnieniu wynalezienia metalu lżejszego od powietrza, wreszcie w samym Wokulskich, którego nauka pociąga, jednak poświęca tę pasję na rzecz starania się o miłość Łęckiej. 

Lalka – streszczenie szczegółowe

Powieść rozpoczyna się od sceny rozmowy kilku mężczyzn w pewnej kawiarni na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie w 1878 roku. Rozmawiają oni o Stanisławie Wokulskim i losach jego sklepu galanteryjnego znajdującego się nieopodal. Z rozmowy dowiadujemy się, że Wokulski to przedsiębiorca, który dzięki swojej wytężonej pracy i determinacji doszedł do fortuny, mimo biednego urodzenia. Przerwał studia, by wziąć udział w powstaniu styczniowym, za co został zesłany na Sybir, skąd wrócił w 1870 roku. Zatrudnił się jako subiekt w sklepie Mincla, po którego śmierci ożenił się z wdową po nim. Kiedy jego żona zmarła, Wokulski odziedziczył rodzinny majątek, a po jakimś czasie postanowił go rozmnożyć na wojnie rosyjsko-tureckiej, z której lada dzień miał powrócić. Pod jego nieobecność sklepem zawiaduje jego przyjaciel, stary subiekt, Ignacy Rzecki. To człowiek starej daty, który w sklepie rodziny Minclów spędził większość życia. Charakteryzuje go romantyczne usposobienie, samotniczy tryb życia, poświęcenie się pracy oraz wpojona jeszcze w dzieciństwie przez ojca miłość do Napoleona. Rzecki brał udział w walkach w czasie Wiosny Ludów w 1848 roku. Wokulski wraca do kraju i spotyka się z Rzeckim. Mężczyźni rozmawiają, okazuje się, że Wokulski stał się bardzo majętnym człowiekiem. Mówi, że zrobił fortunę, by nikt nie wypominał mu, że wzbogacił się dzięki spadkowi po Minclach, lecz potem okazuje się, że pieniądze były mu potrzebne, by móc wejść w zamożne towarzystwo Izabeli Łęckiej. 

Poznajemy Izabelę Łęcką i jej ojca Tomasza. Kobieta jest nieprzeciętnie piękna i jednocześnie nieprzeciętnie zepsuta przez arystokratyczne wychowanie i życie w luksusach. Od hrabiny Karolowej dowiaduje się, że jej ojciec przez nieodpowiedzialne gospodarowanie stracił większość majątku, a ratunku z tragicznej sytuacji finansowej upatruje w znajomości z Wokulskim, który ma obracać jego pieniędzmi i w ten sposób zarobić. Okazuje się, że Wokulski kupił również srebra Łęckich oraz wykupił ich weksle, co doprowadza Izabelę do wniosku, że mężczyzna próbuje ją osaczyć. Kobieta postanawia udać się do jego sklepu, gdzie konfrontuje się z mężczyzną. Robi Wokulskiemu na złość zamieniając z nim tylko kilka słów i flirtując z subiektem. Mężczyzna wyrzuca sobie zakochanie w takiej kobiecie i wybiera się na spacer po Powiślu, gdzie jest świadkiem życia najbiedniejszej warstwy społeczeństwa. Dwa dni później w Wielki Piątek, Wokulski udaje się do kościoła, gdzie kwestują hrabina Karolowa i panna Izabela, na oczach których składa duży datek. Obiecuje również wsparcie finansowe dla ochronki dla dzieci hrabiny. Izabela zachowuje się wobec niego arogancko. Wokulski w kościele spotyka również prostytutkę Mariannę, której pomaga wyrwać się z ulicznego życia. Kupiec udaje się na śniadanie wielkanocne do hrabiny, gdzie zostaje wprowadzony w towarzystwo arystokracji, w którym budzi zarówno pozytywne, jak i negatywne reakcje. Zostaje przedstawiony prezesowej Zasławskiej, która – jak się okazuje – w młodości miała romans z jego stryjem, przez co jest kupcowi przychylna. Wokulski wychodzi ze spotkania z mieszanymi uczuciami. 

Wokulski nawiązuje znajomość z panem Collinsem, który uczy go angielskiego (dla zaimponowania Izabeli) oraz panią Meliton, znaną warszawską swatką, która ułatwia mu zbliżanie się do rodziny Łęckich. Mężczyzna jest obecny na spotkaniu, które ma na celu zebranie inwestorów dla spółki handlowej z Rosją, która ma usprawnić warszawski rynek i stworzyć miejsca pracy. Na spotkaniu poznaje on Juliana Ochockiego, młodego arystokratę, który jednak różni się od zmanierowanych i zblazowanych przedstawicieli swojej kasty. Jest energiczny, ambitny i przedsiębiorczy, marzy o wynalezieniu maszyny latającej dla dobra ludzkości. Gardzi pustotą życia arystokracji oraz płytkością uczuć współczesnych kobiet. Przypadają sobie z Wokulskim do gustu. 

Wokulski dowiaduje się o licytacji kamienicy Łęckich i decyduje się ją kupić za cenę mocno przekraczającą jej wartość, by wspomóc finansowo Łęckich. Zawiązuje w tym celu intrygę ze starym Szlangbaumem i adwokatem Maruszewiczem, by Ci sztucznie wywindowali cenę kamienicy. Wokulski kupuje również od baronowej Krzeszowskiej (nieprzychylnej Łęckim) klacz, która ma duże szanse na wygraną w zbliżających się wyścigach. Wie bowiem, że w ten sposób może zrobić wrażenie na Łęckiej. Klacz wygrywa wyścig, co rzeczywiście robi wrażenie na Izabeli, która zachowuje się wobec adoratora bardzo łaskawie. Pojawia się przy nich również baron Krzeszowski, który żartuje, że adoratorzy Izabeli dorabiają się jego kosztem, co wprawia w zakłopotanie Łęcką i za co Wokulski wyzywa barona na pojedynek, z którego on wychodzi zwycięsko, a baron z okaleczoną twarzą. Mężczyźni godzą się, a baron wystosowuje do Izabeli list, w którym prosi o pogodzenie. Taki ruch powoduje falę dobrych myśli kobiety, która jednak nadal ma ogromny problem z zaakceptowaniem Wokulskiego w swoim towarzystwie ze względu na jego niskie pochodzenie. Zaprasza go jednak na obiad, w czasie którego mężczyzna umyślnie zachowuje się po prostacku, by sprowokować rozmowę, w której mógłby popisać się swoim bogatym doświadczeniem. Pada postanowienie o wspólnej podróży Łęckich i Wokulskiego do Paryża. 

W czasie spaceru po Łazienkach, Wokulski rozmawia z Izabelą o przyjeździe do Warszawy wybitnego aktora włoskiego – Rossiego. Mężczyzna obiecuje ukochanej, że aktor będzie w Warszawie oklaskiwany jak nigdzie dotąd. Później opłaca ludzi którzy wywołują na jego występach burzę oklasków. W tym samym czasie dochodzi do licytacji kamienicy Łęckich, którą w imieniu Wokulskiego kupuje Szlangbaum. Kupiec ponadto obiecuje Łęckiemu bardzo duży procent z obracaniem jego pieniędzmi, a także spłaca jego długi u Żydów. Izabela jest coraz bardziej zaniepokojona tym, jak Wokulski coraz bardziej wkracza w życie jej i jej ojca, zwłaszcza, że Łęcki wydaje się być nim oczarowany. Do Warszawy wraca Kazimierz Starski, daleki kuzyn Izabeli, młody, narcystyczny i arogancki człowiek, który roztrwonił cały swój majątek na hulaszczy tryb życia, jeden z adoratorów Izabeli. Jego odwiedziny zbiegają się z odwiedzinami Wokulskiego. Izabela na złość kupcowi, rozmawia z kuzynek po angielsku, którego ten pierwszy nie rozumie. Mężczyzna czuje się upokorzony i opuszcza dom Łęckich. W rozgoryczeniu postanawia samotnie wyjechać do Paryża, odpowiadając na zaproszenie Suzina, z którym ma tam robić interesy. W tym czasie Rzecki ma gospodarować kamienicą Wokulskiego. 

Wokulski trafia do Paryża, gdzie zajmuje się interesami z Suzinem i zarabia bardzo dużo pieniędzy. Przy okazji poznaje Paryż, który robi na nim ogromne wrażenie. Wchodzi również w kontakt z niejakim profesorem Geistem, który jest niepoprawnym i ekscentrycznym wynalazcą, wyklętym ze środowiska naukowego za zbyt rewolucyjne wyniki badań. Geist próbuje namówić Wokulskiego na zainwestowanie w swoje wynalazki – nowe metale, w tym jeden lżejszy od wody. Geist rozsiewa przed kupcem perspektywę wynalezienia metalu lżejszego od powietrza. Wokulski jest właściwie zdecydowany na to, by pozostać w Paryżu i wejść we współpracę z profesorem, jednak dochodzi do niego list od prezesowej Zasławskiej, która zaprasza go do swojego majątku i dodaje, że specjalnie zaprosiła tam również Izabelę. Wokulski automatycznie zmienia swoje plany o sto osiemdziesiąt stopni i od razu wraca do Polski. 

Wokulski przybywa do Zasławka, gdzie poznaje kolejnych arystokratów: barona Dalskiego, jego młodą narzeczoną, Ewelinę Janocką, Felicję Janocką, Kazimierę Wąsowską. Są tam również Łęccy, Ochocki, Starski oraz gospodyni – prezesowa Zasławska. Wokulski jest pod wrażeniem tego, jak dobrze funkcjonuje majątek starej arystokratki. Widać, że nie spędziła ona życia na próżnych zbytkach, lecz na pracy na rzecz najuboższych. Kolejne dni upływają obecnym na wspólnych posiłkach, rozmowach, spacerach oraz przejażdżkach konnych. Izabelę denerwuje to jak życie Zasławka kręci się wokół Wokulskiego, dlatego traktuje go złośliwie. Po jakimś czasie jednak zaczynają ze sobą rozmawiać dużo otwarciej niż do tej pory i Wokulski wyznaje kobiecie głębsze uczucie, czego Izabela nie odwzajemnia, ale też nie odrzuca. Para spędza ze sobą kilka dni. Idą m.in. do ruin zamku, gdzie Wokulski obiecał Zasławskiej wyryć na kamieniu kilka wersów Mickiewicza na pamiątkę jej romansu ze stryjem kupca. Najmuje do tej pracy miejscowego rzemieślnika Węgiełka, który imponuje mu swoją pracowitością, dlatego postanawia mu pomóc w odbudowaniu warsztatu. Łęcka nagle wyjeżdża, ale daje dużo nadziei Wokulskiemu. 

Po powrocie do Warszawy Wokulski dowiaduje się o fałszywym oskarżeniu Krzeszowskiej wobec Heleny Stawskiej, młodej wdowy i samotnej matki opiekującej się również swoją matką, która rzekomo miała ukraść lalkę z domu baronowej. Wokulski namówiony przez Rzeckiego staje w obronie kobiety, która jest osobą bardzo szlachetną, pracowitą i uczciwą. Kupiec upokarza przed sądem baronową i wydaje się, że zbliży się do Stawskiej, która jest nim zafascynowana, lecz nie potrafi przewalczyć uczucia do Łęckiej. Pomaga jednak kobiecie, daje jej dobrze płatną pracę (dotąd ledwo wiązała koniec z końcem) w swoim drugim sklepie, a także pomaga dowiedzieć się czegoś o jej zaginionym mężu, który – jak się okazuje – umarł zagranicą. 

Wokulski decyduje się sprzedać sklep, ponieważ jego zawód umniejsza mu w oczach Łęckiej. Wywołuje to sprzeciw Rzeckiego i zmianę stosunków wśród subiektów, gdyż nowym właścicielem ma zostać Szlangbaum, któremu dotąd dokuczono ze względu na żydowskie pochodzenie. Wokulski ubolewa nad tym, że nie został zaproszony na bal do księcia, na którym miała pojawić się Izabela. Rzecki jednak namawia go, by wieczór ten spędzili u Stawskiej i jej matki, co też robią, jednak potem Wokulski w tajemnicy jedzie pod pałac księcia i przypatruje się balowi przez okno, na czym przyłapuje go zaniepokojony Rzecki. 

Wokulski coraz częściej jest u Łęckich i coraz bardziej zbliża się do Izabeli, jednocześnie coraz bardziej przekonuje się o płytkości jej oraz świata, w którym ona żyje, jednak cały czas tłumaczy to tak, by nie ucierpiał na tym wizerunek ukochanej. Napięcia tego typu łagodzą spotkania ze Stawską, która jest łagodna, mądra i spokojna. Wokulski ostatecznie zniesmacza się do Łęckiej, kiedy widzi jak ta na pokaz ekscytuje się grą Moliariego – przeciętnego skrzypka, modnego wśród zblazowanej arystokracji. Zniesmaczenie jednak mija i zamienia się w poczucie winy, które prowokuje go do jeszcze bardziej wiernopoddańczego oddania się Łęckiej. Łęckich wzywa do Krakowa ciotka Hortensja, wraz z nimi w podróż udaje się Wokulski i Starski. W pociągu Wokulski jest świadkiem porażającej sceny: Starski i Łęcka myśląc, że mężczyzna nie rozumie angielskiego, flirtują ze sobą i obmawiają go. Wokulski pogrąża się w rozpaczy obserwując jak jego świeżo upieczona narzeczona daje się obłapiać adoratorowi-bankrutowi, który na dodatek cały czas go obraża. Kupiec pozoruje wezwanie go do Warszawy i wysiada z pociągu na stacji w Skierniewicach, jednocześnie dając do zrozumienia że wszystko zrozumiał. Kiedy pociąg odjeżdża, mężczyzna próbuje popełnić samobójstwo z żalu, lecz ratuje go przed tym dróżnik – brat Wysockiego, któremu kupiec pomógł uzyskać posadę. 

Po powrocie do Warszawy Wokulski pogrąża się w apatii. Nigdzie nie chodzi, nikogo nie przyjmuje, rozmawia tylko z Szumanem i Rzeckim. Wycofuje się ze spółki handlowej, którą podobnie jak sklep, przejmuje Szlangbaum, co powoduje wycofanie się wielu inwestorów. Po paru miesiącach wegetacji, Wokulski powoli zaczyna wracać o żywych. Zachęcony przez Ochockiego, wraca do zainteresowania nauką, odwiedza Wąsowską, z którą wdaje się we flirt. Do niczego jednak nie dochodzi ani z Wąsowską, ani ze Stawską. Mężczyzna pozbywa się ruchomości, żegna się z Rzeckim mówiąc, że sam nie wie, co z nim teraz będzie i wyjeżdża do Moskwy. 

Powieść kończy się rozdziałem, w którym dokańczane są wszystkie wątki. Baron Dalski zrywa z Eweliną Janocką po nakryciu jej na zdradzie ze Starskim, Węgiełek rozczarowuje się małżeństwem z Marianną, Rzecki planuje założenie sklepu z Mraczewskim i Stawską, którzy się pobierają, Tomasz Łęcki umiera, a Izabela straciwszy resztki szacunku i ostatnich adoratorów, powzięła zamiar pójścia do zakonu. O Wokulskim krąży wiele plotek, jedne mówią, że oszalał, inne, że planuje wyjechać aż do Indii i Ameryki. Węgiełek w liście do Rzeckiego sugeruje, że kupiec nie żyje, gdyż był widziany na zamku w Zasławiu na chwilę przed eksplozją, a wcześniej był widziany jak kupował dynamit. Nie znaleziono jednak ciała, co przekonuje starego subiekta, że Stach żyje. Na sam koniec umiera Rzecki, którego Szuman określa „ostatnim romantykiem”. 

Dodaj komentarz