Wesele Stanisława Wyspiańskiego to dramat z kluczem. Autor zainspirowany rzeczywistym weselem, na którym się znalazł postanowił – oczywiście artystycznie je przeinaczając – przedstawić je w utworze. Aby nadać swojemu dziełu autentyczności, wiele postaci sztuki wzorował na osobach, które spotkał na weselu. Tak było między innymi z Panem Młodym, pod którego dramatyczną kreacją miał się ponoć znajdować Lucjan Rydel, młodopolski poeta i dramatopisarz.
Charakterystyka Pana Młodego
Pana Młodego z Wesela poznajemy jako człowieka upojonego własnym szczęściem. Jest nieprawdopodobnie rozradowany tym, że bierze ślub, a także tym, w jakich okolicznościach ten ślub (a potem również wesele) się odbywa. Pan Młody dopuszcza się bowiem swego rodzaju mezaliansu. Samemu będąc przedstawicielem mieszczańskiej inteligencji bierze ślub z wiejską dziewczyną bez wykształcenia o bardzo prostym (żeby nie powiedzieć prostackim) usposobieniu i powierzchowności. Pan Młody jednak nie baczy na skandal, układ taki cieszy go, jest bowiem owładnięty bardzo modną w Młodej Polsce fascynacją światem wsi i ludźmi na niej żyjącymi. Jest więc dumny z tego, że w swojej fascynacji poszedł o krok dalej niż inni i nie tylko mówił o swoim upodobaniu do wiejskiego życia, lecz także związał z nim swoje własne poprzez małżeństwo z chłopką. Jego radość zatem nie zna granic.
Konsekwencje mezaliansu, mimo że Pan Młody nie zwraca na niego początkowo uwagi, dopadają go jeszcze tego samego wieczoru, już w trakcie wesela. Warto wspomnieć, że mężczyzna ów bawił się w ludowym stroju chłopskim, co dla niego było znakiem (być może nieco snobistycznym) zasymilowania się z ludnością wiejską, dla wielu jednak błazeńską stylizacją i prześmiewczą drwiną. Taki wniosek przedstawia między innymi Żyd, który twierdzi, że następnego dnia Pan Młody zrzuci wiejski strój i wróci do swojego prawdziwego wizerunku. Główny zainteresowany jednak zdaje się taką opinią w ogóle nie przejmować. Trzeba jednak przyznać, że w tej opinii jest dużo prawdy. Pan Młody mimo swojej powierzchownej fascynacji ludowością i chłopstwem, pokazuje, że w istocie niewiele wie o życiu ludzi na wsi, nie zna zwyczajów, nie rozumie pewnych zachowań gospodarzy (np. scena z propozycją zdjęcia butów przez Młodą). Nie pasuje do świata wsi tak samo, jak jego żona nie pasuje do grona mieszczańskich intelektualistów i artystów.
Jego dobry nastrój zaślepia go do tego stopnia, że nie dostrzega symptomów, które mogą zwiastować fakt, że jego małżeństwo nie będzie należało do najbardziej udanych, a które pojawiają się już trakcie nocy weselnej. Pana Młodego bowiem dzieli od żony bardzo dużo i pochodzenie jest akurat najmniejszą z różnic. Małżonkowie różnią się przede wszystkim intelektualnie, on jest przedstawicielem mieszczańskiej inteligencji, literatem, człowiekiem oczytanym i obytym (Lucjan Rydel w rzeczywistości posiadał stopień naukowy), zaznajomionym z kulturą i sztuką, obracającym się w „wyższych sferach”. Panna Młoda jest natomiast prostą przedstawicielką chłopstwa o prostym podejściu do życia i niezbyt górnolotnych priorytetach.
Różnicę widać również w postrzeganiu miłości: Pan Młody widzi miłość jako wzniosłe uczucie pełne tajemniczych romantycznych napięć, jako doświadczenie wręcz metafizyczne, nierozerwalnie związane z poezją, z duchową stroną człowieka. Młoda natomiast, dużo bardziej pragmatyczna i mocniej stąpająca po ziemi nie rozumie „rozanielenia” współmałżonka. Owszem, kocha go, ale nie jest skłonna do romantyzmu, zmysłowych gier i metafizycznej otoczki, którą próbuje wytworzyć Pan Młody.
Jak więc widać różnic jest między Młodymi zdecydowanie więcej niż podobieństw. Nie wiadomo zresztą w ogóle dlaczego do takiego małżeństwa dochodzi, jako czytelnicy nie wiemy jak doszło do zapoznania się tej dwójki oraz z jakiego powodu zapałali do siebie nawzajem uczuciem. Widać jednak, że wzajemnie się pociągają, mąż nie szczędzi komplementów i wyznań o niesamowitej urodzie żony, cały świat nie liczy się dla niego, kiedy ona znajduje się obok, co staje się motywem kilku komicznych sytuacji w dramacie.
Pan Młody w Weselu Stanisława Wyspiańskiego to postać groteskowo wręcz przejaskrawiona przez autora. Inteligent z miasta, który fascynuje się wsią i ludźmi na niej żyjącymi, ale robi to w sposób bardzo powierzchowny. Dla niego życie na wsi to jedynie obcowanie z naturą, wieczna sielanka, kolorowe stroje, proste obyczaje, lokalny folklor i gwara. Nie zna trudów życia codziennego chłopów, pracy na roli, ciężkich zim – ich wizerunek jest dla niego tworzywem literackim, inspiracją. Sam sobie uwierzył w to, że kocha wieś do tego stopnia, że postanowił ożenić się z przedstawicielką ludu, mimo wielu rzeczy, które wskazywać by mogły, że związek taki nie będzie udany. Młody jednak zatraca się w swoim uczuciu, a także w swoim geście „wejścia” na wieś, w którym widzi szanse na wyzwolenie się ze swojego dotychczasowego, niezbyt szczęśliwego życia, co dowodzi z kolei jego typowo modernistycznego rodowodu intelektualnego i emocjonalnego