Losy Rodiona Raskolnikowa to chyba jeden z najsłynniejszych przykładów wewnętrznej przemiany bohatera w literaturze światowej. Ten młody student na oczach czytelnika upada na samo dni podłości i zła, by później dzięki miłości, pokucie i wierze, móc zacząć się duchowo odradzać, niejako wstawać z martwych. Historia młodego studenta prawa uświadamia więc, że każdy może zasłużyć na drugą szansę, jeśli tylko jest gotowy do wielkiej pracy nad sobą.
Głównym powodem, dla którego Rodion Raskolnikow zdecydował się na zamordowanie Alony Iwanownej był jego ciężki stan psychiczny spowodowany przedłużającym się ubóstwem i brakiem perspektyw na zmianę sytuacji życiowej. Bieda doprowadziła młodego studenta do alienacji społecznej, kompleksów i depresji. Jego myśli zaczęły krążyć wokół tematu niesprawiedliwości społecznej oraz tego, że niektórej jednostki powinny mieć prawo do decydowania o innych. Siebie uważał rzecz jasna za tę, która miałaby decydować, a nie o której decydować ktoś inny. Utwierdził się w przekonaniu, że stara lichwiarka, która zarabiała pieniądze na nieszczęściu i desperacji innych, przez co była obiektem jego finansowej zazdrości, nie zasługuje na dar życia i on – Raskolnikow – ma prawo jej je odebrać. Bardzo szybko po dokonaniu tego strasznego czynu okazało się jednak, że psychika młodzieńca nie jest w stanie udźwignąć ciężaru winy i wyrzutów sumienia. To, co w teorii brzmiało przekonująco, w praktyce okazuje się przytłaczać Rodiona tak bardzo, że doprowadza go na skraj załamania nerwowego i choroby.
Można rozpatrywać cierpienie Rodiona i jego pogłębiającą się paranoję jako początek pokuty i wewnętrznej przemiany bohatera, jaka jest główną osią powieści Dostojewskiego. W najbardziej tragiczny ze sposobów Raskolnikow przekonuje się o tym, że żaden człowiek nie ma prawa decydować o życiu lub śmierci drugiego człowieka. Nie jest w stanie cofnąć czasu, może jedynie próbować uporać się z dręczącymi go wyrzutami sumienia i dobrowolnie rozpocząć pokutę w nadziei, że doprowadzi go ona do oczyszczenia. Dodatkową motywacją w tym procesie jest odwzajemniona miłość Sonii Marmieładowej, dobrej i mądrej dziewczyny, która przez alkoholizm ojca została zmuszona do prostytuowania się. To właśnie Sonia obdarza Rodiona wyrozumiałością, dobrocią i miłosierdziem. Nie potępia go, lecz lituje się nad nim. Właśnie w ten sposób nakłania go do przyznania się do winy i oddania się w ręce sprawiedliwości. Dziewczyna wykazuje się przy tym ogromną lojalnością, ponieważ, kiedy jej ukochany zostaje skazany na wieloletnie zesłanie, ta udaje się na Syberię wraz z nim, by towarzyszyć mu w odbywaniu kary i w procesie odzyskiwania spokoju ducha.
Rodion na Syberii rzeczywiście zmienia się. Dostrzega całą nieprawidłowość swojego wcześniejszego myślenia, w które wpędziła go bieda i poczucie niesprawiedliwości losu. Dzięki przywiązaniu Sonii i lekturze Ewangelii duchowo zmartwychwstaje, rodzi się na nowo. Nie znamy dalszych losów jego, ani jego ukochanej, lecz fragment, który opisuje pierwszy rok jego zesłania pozwala przypuszczać, że był to proces, u którego kresu leżała szansa na późniejsze szczęśliwe życie. Rodion Raskolnikow w Zbrodni i karze zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Z ponurego, zahukanego studenta, który rozwiązania swoich problemów upatruje w brutalnej sile, do człowieka dojrzałego, świadomego swoich błędów i pragnącego je odpokutować w nadziei na to, że nie zaprzepaścił jeszcze szansy na przyszłość.