Werter i Gustaw to dwaj bohaterowie na wskroś romantyczni. Łączy ich przede wszystkim ponadprzeciętna wrażliwość. Co ciekawe jednak, mamy tutaj do czynienia z sytuacją intertekstualną, bowiem Gustaw mówi o tym, jak ukształtowały go książki o tematyce zbliżonej do opowieści o Werterze.
Werter jest głównym bohaterem powieści epistolarnej autorstwa Johanna Wolfganga Goethego, pt. Cierpienia młodego Wertera. Postać ta w zasadzie zainicjowała epokę romantyzmu w Europie, a także wyznaczyła nurt, na którym w późniejszych latach wzorowali się najwięksi poeci i pisarze. Sam Werter był człowiekiem wyróżniającym się, dosłownie i w przenośni. Nawet jego ubiór był dość ekstrawagancki jak na drugą połowę XIX wieku, nosił bowiem zawsze bardzo elegancki błękitny frak, a także zwracającą na siebie uwagę żółtą kamizelkę.
Werter dbał o to, by zawsze wyglądać nieskazitelnie. Wiązało się to zresztą z jego pojmowaniem samego siebie. Miał świadomość swojej wybitnej inteligencji oraz rozmaitych talentów i zdolności, zajmował się między innymi muzyką i tłumaczeniem literatury zagranicznej. Jednak cechą, która najbardziej go wyróżniała (również w jego własnych oczach) była wrażliwość. Potężna, przesadzona, chorobliwa wręcz wrażliwość. Wszystko, co spotykało Wertera, mogło doprowadzić go do euforii, jak i do melancholijnej zapaści. Z czasem tych drugich stanów zaczęło być coraz więcej, ponieważ przez natłok bodźców zewnętrznych i przekonanie o własnej wyjątkowości, Werter coraz bardziej odsuwał się od ludzi, co z kolei potęgowało poczucie wyobcowania. Kiedy zakochał się w Lotcie, zaangażował się w to uczucie całym sobą. Osobiste szczęście uzależniał od odwzajemnienia uczuć dziewczyny, nietrudno więc się domyślić, że kolejne odmowy z jej strony, wpędzały go w coraz większą depresję. Spotęgował ją fakt, że Lotta w tajemnicy przed Werterem wyszła za mąż za swojego narzeczonego – Alberta, który zresztą znał Wertera.
Nieszczęśliwy kochanek był na tyle zagmatwany we własnych, nieraz sprzecznych uczuciach, że zdarzało mu się nawet mieć wyrzuty sumienia wobec swojego rywala, że zaburza spokój jego związku nagabywaniem Lotty. W końcu jednak Werter stracił panowanie nad swoimi emocjami, uczucia przytłoczyły go na tyle, że jedynym wyjściem, jakie widział, było samobójstwo. Postać nieszczęśliwie zakochanego nadwrażliwca stała się w swoim czasie na tyle popularna, że zapoczątkowała modę na kreowanie innych bohaterów literackich na jego podobieństwo. Modę tę nazywamy werteryzmem, a owych bohaterów – bohaterami werterowskimi.
Właśnie tego rodzaju bohaterem jest Gustaw – główna postać Dziadów cz. IV Adama Mickiewicza – dzieła wydanego około pół wieku po Cierpieniach młodego Wertera. Gustaw zdaje się idealnie odpowiadać wzorowi książki Goethego. Również jest wybitnym indywidualistą, również charakteryzują go ogromne pokłady wrażliwości i tak jak życie Wertera, jego życie zostaje w stu procentach zdominowane przez miłość. Gustaw poświęca uczuciu całego siebie i całe swoje życie. Widzi w swoim uczuciu metafizyczne porozumienie dusz, które wydaje mu się dużo bardziej wartościowe np. od małżeństwa. Miłość przesłania mu cały świat, a on poddaje się jej w całości. Później jednak zostaje przez swoją ukochaną odrzucony, co skutkuje ogromnym załamaniem.
Gustaw, który przegrał z bogatszym i lepiej sytuowanym od siebie mężczyzną, czuje, że stracił najważniejszą część siebie. Jako że w uczucie wobec ukochanej zainwestował wszystko, teraz nie ma nic. Nie dostrzega sensu egzystencji, jego życie przepełnia głęboki smutek, żal, poczucie krzywdy i straty. Rozwiązania swojego cierpienia szuka w samobójstwie. Co ciekawe jednak, w dziele Mickiewicza, miłość okazuje się silniejsza nawet od śmierci. Gustaw powraca bowiem na ziemię wielokrotnie, ponieważ nie może od razu zaznać Raju, skoro odczuł go, choćby przez chwilę, za życia. Gustaw źródła swojego chorobliwego podejścia do uczuć, szuka we wczesnej literaturze romantycznej, którą zaczytywał się w młodości i która raz na zawsze spaczyła jego wrażliwość tak, że później nie był już w stanie kochać normalnie.
W przypadku Wertera i Gustawa, mamy do czynienia z ciekawą sytuacją, ponieważ drugi bohater niejako wynika z pierwszego, jest jego rozwinięciem. Werter więc był inspiracją nie tylko dla samego Mickiewicza, ale również dla wykreowanej przez niego postaci literackiej. Werter to protoplasta romantyka, który rzeczywistość i uczucia z nią związane przeżywa w ekstremalnie intensywny sposób. Opowieść o nim ma jednak pewne ramy prawdopodobieństwa. Mickiewicz idzie o krok dalej – jego bohater bardzo przypomina Wertera, ale jego uczucie jest dalece mocniejsze, ponieważ nawet śmierć nie jest w stanie go unicestwić. Obaj bohaterowie przez własną wrażliwość doprowadzili do sytuacji tragicznej, z której jedynym wyjściem było, niestety, odebranie sobie życia.