„Tren XIII”, jest to trzynasty tren napisany przez Jana Kochanowskiego, z serii zbioru dziewiętnastu trenów, oznaczonych cyframi rzymskimi. Treny Kochanowskiego to pieśni żałobne napisane na cześć jego zmarłej córeczki, Urszulki. Autor dzięki tym utworom ma zamiar upamiętnić swoje dziecko, opłakać ją i zrzucić z siebie ciężar jej straty.
Spis treści
Tren XIII – analiza utworu i środki stylistyczne
Utwór Kochanowskiego ma typową formę dla trenów, jest on wierszem stychicznym, czyli napisanym w formie ciągłej, nie jest podzielony na strofy. Jest on także trzynastozgłoskowcem.
„Tren XIII” rozpoczyna się od dwóch apostrof. Pierwszą z nich stęskniony ojciec kieruje bezpośrednio w stronę utraconej córki: „Moja wdzięczna Orszulo, bodaj ty mnie była albo nie umierała lub się nie rodziła”. Kochanowski chce podkreślić dzięki temu zdaniu wielkie cierpienie oraz pustkę, która go ogarnia. Pisze on o tym, że skoro losy Urszuli były tak rozplanowane, lepiej by było dla niego oraz dla niej, aby się nie rodziła, aby ojciec w ogóle nie wiedział o jej istnieniu. Drugą apostrofę poeta skierował w stronę murarzy, którzy zajmują się wykonaniem kamienia nagrobnego dla dziecka.
Ważnym środkiem stylistycznym, którego autor użył podczas tworzenia utworu, są epitety oceniające, w tym przypadku idealizujące Urszulkę. Mają one za zadanie podkreślić uczucia ojca do swojego dziecka tak, aby czytelnik bardziej je odczuł. W „Trenie XIII” Kochanowski zastosował także porównania, np. córki do snu, co udowodnić ma jej nagłe zniknięcie, takie jak zanikanie snów, kiedy się budzimy. Autor użył również archaizmów, czyli słów, których nie spotkamy w teraźniejszej polszczyźnie, albo zmieniły one swoją formę, a nadal znaczą to samo, a były one typowe dla poezji XV wieku, np. „jać”, „Orszulo”, „odbieżała”, „wszytki”.
Tren XIII – interpretacja utworu
Dopiero czytając „Tren XIII” zauważamy, że autor zaczyna rozumieć, iż nic nie jest w stanie przywrócić mu utraconej Urszulki. Apostrofa, która znajduje się na samym początku utworu jest dowodem na to, że rozpacz ojca sięga zenitu. W poprzednich utworach cyklu widać jeszcze cień nadziei ojca, jednak pisząc „Tren XIII” Kochanowski całkowicie się poddaje i rozkłada ręce nad prośbami oraz próbami odzyskania swojego dziecka.
Autor przekreśla wszystkie nadzieje oraz plany związane z przyszłością córki, ponieważ odebrała mu to jej niesprawiedliwa śmierć. Twierdzi on, że wraz z utratą Urszuli stracił on część duszy, co podkreśla jego żal oraz rozpacz. Kochanowski zapewnia czytelnika, że została mu już tylko tęsknota, która nigdy od niego nie odejdzie i jest niemożliwa do ukojenia.
Kochanowski traci wszelkie nadzieje na powrót córki
W poprzednich trenach autora rozbrzmiewała nadzieja, a także prośby, do Boga, a także do samej Urszuli, aby powróciła, aby znów mógł dzielić z nią swoje szczęśliwe chwile. „Tren XIII” jednak, jak i wszystkie następne treny, są już całkowitym zrozumieniem tego, iż ukochana Urszula już nigdy nie wróci. Kochanowski nie pogodził się jeszcze ze stratą córki, co podkreślają użyte przez niego środki stylistyczne, jego przemyślenia, jego ogromna rozpacz i żal. Autor podkreśla, że aby pogodzić się ze stratą ukochanej córki, musi minąć spory okres czasu, ale jego dusza już nigdy nie będzie pełna, zawsze już będzie wypełniona pustką oraz tęsknotą po dziewczynce.
Próba pogodzenia się ze śmiercią córki
Ostatnie sześć wersów trzynastego trenu ma inny wydźwięk. Kochanowski próbuje udowodnić sobie oraz czytelnikowi, że już godzi się z utratą swojego ukochanego dziecka. Stara przekonać się samego siebie, że, pomimo ogarniającego go smutku i żalu, musi skupić się na dalszym życiu, na wszystkim ważnym, co go otacza. Chce to udowodnić poprzez zamówienie u murarzy nagrobka dla Urszulki.
Fakt faktem takie działanie przyczyniają się do tego, iż czytelnik może uwierzyć autorowi w to, że zaczyna on sobie radzić. Zamawianie kamienia z epitafium po śmierci ważnej osoby, którą ktoś kochał ponad życie, nie należy do sytuacji najłatwiejszych, a więc Kochanowski cechuje się wówczas odwagą i stara się stawiać czoła swoim problemom, smutkom.
Wszystko to jednak przekreśla dalsze żalenie się autora. W normalnej sytuacji to dziecko powinno żalić się swoim rodzicom, mówić o swoich problemach, wypłakiwać się. W tym momencie jednak to rodzic, czyli autor, stara się wypłakać przed swoją córeczką. Wylewa swoje żale na kartkę, co, dla poety, jest najlepszym sposobem na pozbycie się smutku, a także na dotarcie do martwej już osoby.
Kochanowski wie, że tylko w ten sposób może porozmawiać z niestety nieżyjącą już Urszulką. Wiadomo, iż dziewczynka zmarła w młodym wieku, a autor „rozmawia” z nią, jak z dorosłą kobietą, która zrozumie jego ból. Jest to dowodem na to, iż poeta myślał o przyszłości córki, o tym, jak kiedyś będzie mógł z nią się porozumiewać, a także o tym, jakie będzie jej dorosłe życie. Kochanowski w „Trenie XIII” stara się szukać ukojenia oraz odzyskania równowagi. Żegna się z malutką Urszulką dzięki epitafium, które poświęca jej pamięci.