Trudno byłoby stwierdzić, że świat, w którym żyjemy jest idealny. Oczywiście należy skupiać się na jego dobrych stronach, ale od czasu do czasu chyba każdemu zdarza się zamarzyć o tym, by choćby najmniejszy szczegół był w świecie trochę lepiej zorganizowany. Niektórzy, kiedy zdarza im się takie marzenie, poprzestają na nim. Inni natomiast znajdują w sobie jeszcze siłę na to, by dążyć do rzeczywistych zmian. Moim zdaniem ta druga postawa jest bardziej wartościowa, co postaram się udowodnić przy pomocy kilku przykładów z literatury polskiej.
Stefan Żeromski był polskim pisarzem przełomu XIX i XX wieku – jednym z najważniejszych artystycznych obserwatorów procesów i przemian, jakich w tamtym czasie doznawała Polska. Jedną z jego najwybitniejszych powieści są Ludzie bezdomni – opowieść o Tomaszu Judymie, lekarzu-idealiście, który postanowił nie tylko marzyć o tym, by świat był lepszy, lecz także ze wszystkich sił próbować zmiany wprowadzać w życie. Judym był wykształcony za granicą, a po powrocie na tereny polskie znajdujące się pod zaborami pełen był wzniosłych ideałów i przekonań o tym, jak będzie wyglądała jego praca zawodowa. Na miejscu jednak czekało go rozczarowanie. Polskie środowisko lekarskie było zatopione w inercji, stagnacji zawodowej i naukowej. Ludzie obsadzeni na wysokich stanowiskach nie mieli ochoty na wprowadzanie proponowanych przez Judyma zmian i reform, ponieważ tak było im wygodniej, nie mieli w sobie chęci ani motywacji do działania. Młody lekarz jednak nie poddawał się i działał na własną rękę, według własnych przekonań, za co został objęty środowiskowym ostracyzmem. Idealizm Judyma sięgał tak daleko, że w finale powieści dokonał on heroicznego wyboru – odrzucił kochającą go kobietę oraz jej uczucie, gdyż nie chciał, by sprawy uczuciowe odciągały go od misji, której podjął się na studiach – niesienia pomocy ludziom chorym i potrzebującym. Twierdził, że nie mógłby w pełni cieszyć się miłością, gdyby wiedział, że nadal istnieją ludzie, którym nikt inny nie pomoże.
Stanisław Wokulski to główny bohater wielkiej powieści panoramicznej Bolesława Prusa, pt. Lalka. To typowy pozytywista – wiedział, że dobrobyt, zarówno osobisty, jak i społeczny, osiąga się ciężką pracą. Sam osiągnął sukces i stał się człowiekiem bardzo zamożnym dzięki swojej wytrwałości i ambicji. Kiedy już miał do tego środki, próbował wprowadzić zmiany w społeczeństwie polskim. Pomagał ludziom ubogim wyjść na prostą, a także działał na rzecz kraju zakładając dochodową spółkę do handlu z Rosją, finansował badania naukowe. Próbował również zaktywizować klasę arystokracji, by ci użyli swoich majątków do pomocy w podniesieniu poziomu życia społecznego na ziemiach polskich, a w ten sposób, być może, przyczynili się do ekonomicznego odzyskania niepodległości przez ojczyznę. Napotkał jednak opór z ich strony – magnaci nie byli zainteresowani interesami, na których sami by nie zarabiali. Sam Wokulski nie był w stanie pracować za cały naród, więc po wielu nieudanych próbach altruistycznych działań, dał za wygraną. Mimo że teoretycznie nie odniósł na tym polu sukcesu, to jednak warte podziwu jest to, że mimo zdobycia wielkiej fortuny, nie myślał tylko o sobie, lecz poświęcał się dla dobra ogółu.
Wątek pracy nad tym, by świat był piękniejszym miejscem, odnaleźć możemy również w Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza. Jeden z jego głównych bohaterów, Jacek Soplica, po swojej ucieczce z Litwy i przybraniu mniszego habitu, przez wiele lat podporządkowywał swoje życie tylko jednemu celowi – zainteresowaniu losem Polski zachodnich mocarstw, by w ten sposób przyczynić się do odzyskania niepodległości przez swoją ojczyznę. Działał w pojedynkę, lecz przez swoją determinację wiele udało mu się osiągnąć. Gdyby ograniczył się wyłącznie do marzenia o wolnej ojczyźnie, niczego by nie zdziałał, a tak udało mu się tym tematem zainteresować samego Napoleona. Wielu szlachciców polskich ograniczało swoją chęć walki za ojczyznę tylko do mówienia o niej. Jednak to Ksiądz Robak jako jedyny miał w sobie tyle determinacji, by pracować na realizację swoich marzeń.
Myślę, że to, czy świat będzie lepszym, czy gorszym miejscem, zależy tylko od ludzi, którzy go tworzą. Jeśli będziemy wyłącznie narzekać na to, co już mamy i nie będziemy robić nic w kierunku uzyskania czegoś lepszego, piękniejszego – świat na pewno nie zrobi tego za nas. Jednak jeśli będziemy postępować, jak powyżej wymienieni bohaterowie literaccy – będziemy zdeterminowani, przekonani o słuszności swego działania i pełni zapału do cierpliwej i pokornej pracy – mamy dużą szansę na to, że w końcu osiągniemy zamierzone cele, a świat, w którym żyjemy stanie się miejscem dużo bliższym obrazowi z naszych najskrytszych snów i marzeń. Osobiście bardzo dużym szacunkiem obdarzam ludzi takich, jak Tomasz Judym, którzy mimo niepewności powodzenia swojej misji, potrafią poświęcić dla niej naprawdę wszystko, z osobistym szczęściem włącznie.