Kobiety są przedstawiane w literaturze na najróżniejsze sposoby. Niekiedy bywają zwiewnymi muzami, eterycznymi istotami, które swoją urodą i miłością inspirują innych do wielkich rzeczy. Innym razem to „famme fatale”, które wodzą mężczyzn na pokuszenie, a później porzucają ich zrozpaczonych i oszukanych. Bywają zarówno bohaterkami, jak i zdrajczyniami. Osobami charyzmatycznymi i stanowczymi oraz zalęknionymi i cichymi.
Bolesław Prus w swojej powieści pt. Lalka przedstawił bardzo szeroki rys społeczeństwa polskiego końca XIX wieku. Wiele uwagi poświęcił zarówno postaciom męskim, jak i żeńskim. Niewątpliwie najbardziej charakterystyczną kobietą w powieści Prusa jest słynna Izabela Łęcka. Była to młoda arystokratka, w której zakochał się główny bohater dzieła, Stanisław Wokulski. Łęcka była jednak mentalnie typową przedstawicielką swojej klasy – była wyniosła, zarozumiała, gardziła pracą, psychicznie była odseparowana od rzeczywistości dnia codziennego i problemów ludzi, których życie nie opływa w dostatki i luksusy, była pretensjonalna. Nie szanowała innych ludzi i ich uczuć, dlatego też zwodziła Wokulskiego, którego podziwiała przez jego bogactwa, lecz traktowała go również z góry przez ubogie pochodzenie.
Ostatecznie związek tych dwojga nie mógł zostać zrealizowany, co Wokulski przypłacił załamaniem nerwowym. Łęcka jawi się jako kobieta władcza, choć owej władzy nie zdobyła sama. Jedyną jej zasługą było urodzenie się w rodzinie arystokratów. Sama nie osiągnęła w życiu niczego, co usprawiedliwiałoby jej pogardliwą wyniosłość. Swoją infantylnością, pretensjonalnością i narcyzmem budzi w czytelniku niesmak, a zachowaniem wobec uczciwego i szlachetnego Wokulskiego – niechęć.
Postać Łęckiej to przejaskrawiony przykład tego, jak wybitna uroda może przykrywać naprawdę mało atrakcyjny charakter. Porównać ją można choćby z Heleną Stawską, ubogą, lecz zarabiającą na życie pracą własnych rąk, kobietą wychowującą samotnie córkę i opiekującą się matką. Stawska jest cicha, pokorna, wesoła i otwarta na świat. Zawsze taktowna, opanowana i gotowa do pomocy i poświęceń. Ujmuje Wokulskiego właśnie swoją pracowitością i uczciwością. Była całkowitym przeciwieństwem Izabeli Łęckiej.
Postaci kobiece były przez pisarzy obierane za centrum utworów literackich już w starożytności. Wystarczy wspomnieć choćby Antygonę Sofoklesa. Tytułowa bohaterka, członkini rodu Labdakidów, do dzisiaj jest w kulturze archetypicznym wzorem szlachetności i odwagi, które potrafią przełamać nawet strach przed śmiercią. Antygona wbrew rozkazowi Kreona, króla Teb, pochowała swojego brata uznanego za zdrajcę, czym z jednej strony ściągnęła na siebie wyrok śmierci, a z drugiej udowodniła bogom, że ich prawa są dla niej najistotniejsze. Pochówek ten wywołał falę dramatycznych zdarzeń, w wyniku których życie straciła między innymi główna bohaterka.
Przeciwieństwem Antygony może być na przykład Balladyna, tytułowa bohaterka dramatu Juliusza Słowackiego, która w historii literatury zapisała się krwawo jako morderczyni, która za mglistą obietnicę władzy i bogactwa jest w stanie pozbawić życia własną siostrę. Balladyna była nieuczciwa, nieodpowiedzialna, arogancka i zapatrzona w siebie. Nie znosiła swojego ubogiego pochodzenia, co zrodziło w niej frustrację. Ta rosła przez lata, aż w końcu przerwała tamę jakichkolwiek hamulców moralnych, czyniąc z Balladyny bezwzględną manipulantkę i morderczynię.
Jak więc widać, kobiety potrafią być w literaturze kreowane na najróżniejsze sposoby. Mogą być zarówno piękne, cnotliwe i szlachetne, jak i szpetne, podłe i przerażające.