Martyrologia w III części Dziadów

Autor: Grzegorz Paczkowski

Martyrologia to, najprościej rzecz ujmując, historia cierpienia. Termin ten używany jest jednak najczęściej wobec cierpienia zbiorowego, np. ogólnonarodowego. Znane jest sformułowanie „martyrologia polska”, które odnosi się do wieloletnich nieszczęść i katastrof, które spotykały naród polski począwszy od momentu rozbiorów. Motywy martyrologiczne stanęły u podstaw jednego z najwybitniejszych polskich dzieł dramatycznych – Dziadów cz. III Adama Mickiewicza. 

Ukazywanie cierpienia narodu polskiego widoczne jest w Dziadach cz. III właściwie na każdym kroku, w każdej scenie. Całe dzieło podporządkowane jest ukazywaniu ogromu niesprawiedliwości i bólu, jakich doświadczała Polska w pierwszych dziesięcioleciach XIX wieku. Jedną z najbardziej znanych pod tym względem scen jest oczywiście scena więzienna, która ukazuje młodych studentów litewskich, który zostali aresztowani i osadzeni w więzieniu bez wyraźnego powodu, pod pretekstem uczestniczenia w spisku przeciwko Rosji i carowi. Niesprawiedliwość ta podkreślana jest dodatkowo przez ich rozmowy, w których zdradzają sobie nawzajem swoje historie, pełne przemocy w trakcie przesłuchań, tęsknotą za rodzinami, ciągłego poczucia zagrożenia, itp. Sobolewski opowiada o tym, jak widział kiedyś sznur kibitek wiozących młodych ludzi na Syberię, a najmłodszy więzień był zaledwie dzieckiem. Wasilewski opowiada o brutalnych przesłuchaniach, po których nie był w stanie się nawet ruszać. Konrad, doprowadzony do wściekłości, improwizuje pieśń zemsty, pełną nienawiści i chęci dokonania krwawego odwetu na zaborcy. 

Cierpienie narodowe widać również w innych scenach dramatu. Wyraża się ono na przykład w braku nadziei na zmianę sytuacji Polski. Dobitnie ukazane zostaje to w scenie Salon warszawskiCzytelnik widzi wówczas arystokrację polską, która nie zwraca uwagi na sprawy polityczne, a jej jedynym problemem jest to, by utrzymać swoje bogactwo, niezależnie od tego, w jakim kraju będzie żyć. Nie widzą problemu w biesiadowaniu w Rosjanami, wręcz psioczą na Polaków, twierdzą, że polskie wiersze są nudne. Są zepsuci, gnuśni, rozleniwieni i snobistyczni. Po takich ludziach, którzy powinni być przecież wzorem dla narodu, nie można spodziewać się żadnej reakcji na cierpienie Polaków. Z rozbestwieniem arystokracji zostaje skonfrontowana opowieść o Cichowskim, człowieku, który przez wieloletnie uwięzienie został złamany fizycznie i psychicznie i stał się wrakiem człowieka, a mimo to nie złożył zeznań. 

Ciekawa jest również historia Rollisona, młodego studenta, który został uwięziony i skatowany bezpodstawnie. O jego uwolnienie stara się u samego Nowosilcowa jego matka, stara i niewidoma. Senator jednak nie przychyla się do jej prośby, wręcz każe upozorować samobójstwo młodego studenta. Cała sytuacja wychodzi jednak na jaw. Cierpienie narodu polskiego zostaje ujęte w ramy metafizyczne w widzeniu Księdza Piotra, który prorokuje, że Polacy będą musieli jeszcze wiele wycierpieć, ale że cierpienie to przesądzi o ich narodowym odrodzeniu i stanięciu na czele innych narodów w nowym świecie. Martyrologia w Dziadach przybrała formę mesjanizmu, gdyż nie mogąc sobie z nią poradzić, należało nadać jej jakiś wyższy sens. Cały utwór powinien być interpretowany właśnie w ten sposób, o czym informował sam Mickiewicz we wstępie do dramatu. Tam porównał cierpienie narodu polskiego do prześladowań, jakich doświadczali pierwszy chrześcijanie w ciągu pierwszych kilkuset lat od pojawienia się chrześcijaństwa. 

Dodaj komentarz