Praca u podstaw – co to znaczy?

Autor: Grzegorz Paczkowski

„Praca u podstaw”- to sformułowanie prędzej czy później obije się o uszy każdemu, dlatego też warto wiedzieć, co dokładnie oznacza. Wiemy, że hasło kojarzy się z epoką pozytywizmu, ale co tak naprawdę znaczy? Czy było aktualne tylko w swoich czasach czy może nadal jesteśmy w stanie wprowadzać go w życie? I przede wszystkim – czy warto?

Praca u podstaw – tło historyczne

Druga połowa XIX wieku to w Polsce czas wielkiego rozczarowania ideałami romantycznymi. Kraj od dziesięcioleci znajduje się po zaborami, czego nie były w stanie zmienić krwawe zrywy powstańcze, w których najczęściej ginęły elity intelektualne oraz młodzież. W takich okolicznościach nikt też nie miał ochoty na dalsze rozprawianie o miłości romantycznej czy na śledzenie losów tajemniczych samotników rodem z Byrona. Zaczęto szukać innych rozwiązań: zaborcy są dla nas zbyt silni militarnie, ale być może nie jest to jedyna droga, którą możemy dojść do odzyskania niepodległości. Siły narodu zaczęto szukać nie w elitach i w wybitnych jednostkach, które przy największej nawet charyzmie nie byłyby w stanie pokonać armii zaborców, lecz w masie dotąd pomijanej: w chłopstwie, w prostym ludzie, w biedocie. Wychodzono z założenia, że ludzie ci stanowią ogromny potencjał narodowy, który jest tłamszony przez ubóstwo i niemożność zapewnienia sobie godnych warunków bytowych. W ten sposób narodziła się idea pracy u podstaw.

Praca u podstaw – co to jest?

Społeczeństwo doszło do wniosku, że naród polski nigdy nie będzie w stanie się ustabilizować, ponieważ ma bardzo niepewny fundament, chwiejną podstawę. Podstawę ową widziano właśnie w najuboższych mieszkańcach miast i chłopach, których sytuacja w tamtym okresie była coraz gorsza. Trzeba było więc „wzmocnić” podstawę, a dopiero potem myśleć o niepodległości. Jak miano zamiar to zrobić? Na czym miała polegać owa praca u podstaw? Na tym, by wyższe klasy społeczne pomogły niższym. Przede wszystkim były to działania mające na celu zapewnienie najbiedniejszym podstawowych warunków bytowych: dostęp do pomocy medycznej, dostęp do wody, możliwość godnego mieszkania czy zdobycie pracy. Równocześnie z tym prowadzono bardzo szeroko zakrojone działania oświatowe i uświadamiające (dzisiaj powiedzielibyśmy „kampanie społeczne”), dotyczące m.in. higieny, zdrowia fizycznego czy właściwego odżywiania. 

Powoływano do życia instytucje, które miały pomóc najbiedniejszym w podźwignięciu się z trudnych sytuacji życiowych: ochronki dla dzieci, internaty, szkoły schroniska, domy opieki, itd. Powstawały również wiejskie biblioteki, koła gospodyń wiejskich, samorządy – każda forma integracji społeczeństwa z „nizin”, która w dodatku mogła wspomóc jego rozwój, była jak najbardziej mile widziana. Popularna była postawa społecznikowska, która polegała na zainteresowaniu najbiedniejszymi warstwami społeczeństwa polskiego, a także poświęcaniem części swojego czasu czy środków na działania, które ich sytuację miały poprawić. W poprawie warunków życia i pracy najbiedniejszych, widziano szansę na uruchomienie ogromnych pokładów sił społecznych, których zorganizowana praca miała doprowadzić do integracji narodu oraz do wzmożenia jego bogactwa. 

Praca u podstaw – motyw literacki

Tego rodzaju postawę starali się upowszechniać również pisarze, ponieważ w tamtych czasach literatura miała nadal ogromny wpływ na kształtowanie się społeczeństwa. Motyw pracy u podstaw obecny jest więc w dziełach największych polskich twórców tamtego czasu, m.in. u Bolesława Prusa (wiele wątków LalkiAntekKatarynka, Kamizelka, Placówka), u Stefana Żeromskiego (Ludzie Bezdomni, Siłaczka, Doktor Piotr), u Elizy Orzeszkowej (Marta) czy u Henryka Sienkiewicza (Janko Muzykant). Oprócz pisarstwa, literaci niejednokrotnie czynnie wprowadzali ideę pracy u podstaw w życie. Dobrym tego przykładem jest Henryk Sienkiewicz, który dzięki zasobności finansowej, jaką zyskał dzięki swoim powieściom, wspierał budowę u funkcjonowanie instytucji pomagających biednym dzieciom, a także fundował stypendia dla ubogich artystów. 

Dodaj komentarz