Dobre i złe oblicze szlachcica-Sarmaty na przykładzie przemiany Jacka Soplicy

Autor: Grzegorz Paczkowski

Wizerunek polskiej szlachty jest w historii i literaturze bardzo niejednorodny. Od poczciwych ziemian i wiernych Bogu oraz ojczyźnie patriotów, do wiecznie pijanych warchołów, którzy własny kraj są w stanie sprzedać w ręce obcych mocarstw za mglistą obietnicę kolejnych przywilejów, wygód i bogactw – mniej więcej taka jest rozpiętość typów polskich sarmatów w zależności od tego, jakie dzieło weźmie się do ręki. Motyw ten pojawia się również w Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza, którego akcja rozgrywa się przecież w czasie, kiedy szlachta jeszcze istniała i miała się całkiem dobrze. Jednym ze szlachciców jest tam Jacek Soplica, w którego życiorysie odnaleźć można naprawdę wiele barw, zarówno jasnych, jak i tych nieco ciemniejszych, którymi mieniła się polska szlachecka dusza. 

Pozytywne cechy Jacka Soplicy

Zacznijmy od analizy pozytywnych cech, które można odnaleźć w charakterze Jacka Soplicy. Na pierwszy rzut oka byłby to na pewno wygląd. Polscy szlachcice mieli tendencję do dobierania sobie bardzo dostojnych i eleganckich strojów. Nie inaczej było w przypadku młodego Soplicy. Był człowiekiem, którego wygląd budził podziw. Elegancko ubrany, dobrze zbudowany, wysoki, postawny i przystojny. Jego twarz zdobił piękny wąs, któremu zresztą szlachcic ten zawdzięczał przydomek „Wąsal”.

Soplica był człowiekiem bardzo energicznym, rozpierały go siły witalne, które – tak jak większość polskiej szlachty – kanalizował w trakcie polowań (był świetnym strzelcem, niemal nie chybiał, dzięki czemu uratował Tadeusza i Hrabiego przed atakiem niedźwiedzia już jako Ksiądz Robak) lub pojedynków na szable, które zawsze wygrywał. 

Był Jacek Soplica człowiekiem o otwartym sercu i świeżym umyśle, był bardzo inteligentny. Potrafił prawdziwie i szczerze kochać, o czym świadczy niespełniona miłość do Ewy Horeszkówny. Można również mieć pewność, że w jego sercu specjalne miejsce zajmowała miłość do ojczyzny, choć widać to bardziej w działalności, którą prowadził już jako mnich. Był wówczas w stanie poświęcić własne życie, własną wygodę i własny majątek, by zrobić jak najwięcej dla kraju, który znajdował się w opresji. 

Negatywne cechy szlachcica Jacka Soplicy

Nie był jednak Jacek Soplica postacią pozbawioną wad, w dodatku wad znamiennych dla całego stanu szlacheckiego w Polsce przełomu XVII i XIX wieku. Przede wszystkim jeszcze jako młody człowiek, był osobą o nieco próżnym podejściu do życia. Czas wypełniały mu zabawy i hulaszczy tryb życia, w czym Soplica zagustował aż do przesady. Jego upodobanie do alkoholu i życia wśród nieustanych uciech stały się zresztą przyczyną odrzucenia go jako zięcia przez starego Stolnika Horeszkę, ojca ukochanej Ewy. Wówczas ujawniła się w Soplicy kolejna sarmacka cecha, którą można by określić jako granicząca z szaleństwem porywczość. Zawładnęła nim gorycz i miast próbować pogodzić się z własnym nieszczęściem, wziął za żonę pierwszą lepszą dziewczynę, która zresztą zmarła niedługo po urodzeniu dziecka. Soplica myślał wówczas tylko o zemście, własną urazę unosząc ponad wszelkie inne kwestie, również ponad problemy kraju. Taką postawę widać również pośród szlachty we właściwej fabule Pana Tadeusza, kiedy to sarmaci skupiają się na sąsiedzkich swarach i zadawnionych konfliktach, zamiast jednoczyć się w organizacji powstania przeciwko zaborcy. 

Porywczość i nieumiejętność poradzenia sobie z własnym bólem Jacka Soplicy, prowadzą do tragicznych konsekwencji – z jego ręki ginie Stolnik, a w wyniku nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, Soplica zostaje oskarżony o zorganizowanie napaści Moskali na zamek Horeszków,co z kolei staje się zarzewiem wielkiego konfliktu pomiędzy Horeszkami i Soplicami. Wszystko przez nieumiejętność pogodzenia się z odmową, niepowodzeniem, niemożnością zrealizowania własnego zamierzenia. 

Jacek Soplica mieści w sobie zarówno pozytywne, jak i negatywne cechy polskiego szlachcica. Z jednej strony inteligentny i zadbany sarmata, który kocha ojczyznę i jest w stanie poruszyć dla niej ziemię i niebo, z drugiej – osoba niepotrafiąca przyjąć odmowy, w której emocje zawsze biorą górę nad rozsądkiem. 

Dodaj komentarz