„Wędrówką życie jest człowieka” – pisał poeta Edward Stachura, z którym trudno się nie zgodzić. Życie jest jedną wielką podróżą, w której nie tylko zmieniamy miejsca pobytu, lecz także siebie samych, swoje postrzeganie świata i innych ludzi, swoje zachowanie. Znajdujemy się więc w ciągłym procesie, w ciągłej drodze, czy tego chcemy, czy też nie, nawet kiedy nie ruszamy się z miejsca.
Odyseja Homera to jedno z najbardziej kanonicznych dzieł literatury europejskiej, stanowiące wraz z Iliadą tego samego autora, jej absolutny fundament. Utwór opowiada o wielkiej podróży bohatera wojny trojańskiej – Odyseusza – do ojczyzny, Itaki, której był królem, po ponad dwudziestu latach nieobecności w tejże. Bardzo tęsknił za żoną, Penelopą, piękną kobietą, która przez cały ten czas była niepokojona przez kolejnych zalotników, pragnących zdobyć jej serce i zasiąść na tronie zamiast Odysa.
Dlaczego powrót króla trwał tak długo? Otóż Odyseusz ściągnął na siebie gniew Posejdona – boga mórz i oceanów, oślepiając jego syna, Polifema. Posejdon ściągał więc na greckiego bohatera sztormy, burze morskie i wszelkiego rodzaju inne nieszczęścia, jakie miał w zanadrzu. Przez tę zawiść Odyseusz parokrotnie rozbijał swój statek, został pozbawiony załogi, musiał kraść, okazał się niewierny Penelopie, niekiedy porzucał nawet chęć powrotu do Itaki. Odwiedzał różne miejsca, których istnienia wcześniej nawet nie podejrzewał. Napotykał na swojej drodze rozmaite postaci, nieraz fantastyczne, z bogami na czele. Wielokrotnie musiał wykazywać się sprytem i inteligencją, by uratować się z opresji.
Można powiedzieć, że to właśnie droga stała się życiem Odyseusza, ponieważ spędził w niej tak dużo czasu. Dużo się przez ten czas nauczył o świecie, ale przede wszystkim o samym sobie. Ostatecznie udało mu się bezpiecznie wrócić do Itaki.
Motyw wędrówki jako procesu kształtującego życie pojawia się również w Małym Księciu, powiastce filozoficznej Antoine’a de Saint-Exupery’ego. Główny bohater wyrusza w wielką podróż po kosmosie, by dowiedzieć się od dorosłych czegoś na temat relacji międzyludzkich. Odwiedza kolejne planety, na których spotyka pojedynczych ludzi uosabiających największe ludzkie wady: pychę, nałogi, hipokryzję, itp.
Nikt nie jest mu w stanie powiedzieć niczego wartościowego na temat przyjaźni czy miłości. Czyni to dopiero Lis napotkany na Ziemi, dzięki któremu Mały Książę dochodzi do wniosku, że przez dłuższy czas był wykorzystywany przez Różę na swojej planecie, a nie był z nią połączony miłością czy przyjaźnią. Mały Książę spotyka również Pilota, który mimo dorosłego wieku nie zatracił w sobie duszy dziecka. To właśnie w nim chłopiec odnajduje przyjaciela.
Cała podróż okazała się więc ostatecznie bardzo owocna, choć z innego powodu, niż chciał tego Mały Książę. Rozczarował się postawą wielu dorosłych, a porozumienie połączyło go z tym z nich, który tak naprawdę był po prostu dużym dzieckiem, człowiekiem bardzo wrażliwym. To kolejny przykład tego, że podróże kształcą dokładnie tak samo, jak całe nasze istnienie.
Powyższe przykłady udowadniają, że życie ludzkie bez wątpienia może być określane mianem wędrówki, oczywiście metaforycznej. Nie musimy bowiem fizycznie donikąd zmierzać, by podróżować przez życie, choćby przez lata, których na naszym koncie jest coraz więcej. Warto wykorzystać tę życiową wędrówkę na naukę, ponieważ z czasem możemy być w stanie coraz lepiej panować nad swoim istnieniem, a także wykorzystywać je do czynienia dobra, albo ukształtować w sposób dla nas najdogodniejszy.