Pożegnanie z Marią – streszczenie

Autor: Grzegorz Paczkowski

Biografia Tadeusza Borowskiego to dramatyczny dowód na to, jak ciężkim do wytrzymania, nawet dla młodych ludzi, była II wojna światowa i pierwsze lata funkcjonowania komunizmu w Polsce. Ten, uważany za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli swojego pokolenia prozaik, przeżył okupację niemiecką oraz pobyt w kilku obozach koncentracyjnych.

Po wojnie, na fali nowych nadziei, w stu procentach zaangażował się w krzewienie komunizmu i realizmu socjalistycznego w sztuce. Nowy system bardzo szybko pokazał Borowskiemu swoje prawdziwe oblicze, najpierw obsadzając go na bardzo wysokich stanowiskach dyplomatycznych, a zaraz potem upokarzając i zmuszając do podłej samokrytyki. Doświadczenia wojny połączone z bolesnym rozczarowaniem światem powojennym, doprowadziło młodego pisarza do ostateczności. Odebrał sobie życie w wieku 29 lat, kilka dni po narodzinach swojego pierwszego dziecka. Jego opowiadania do dziś są jednym z najbardziej wstrząsających świadectw życia w czasie wojny, przede wszystkim zaś życia w obozach koncentracyjnych i tego, co takie miejsca robiły z ludzką duszą. 

Pożegnanie z Marią – streszczenie krótkie

Pożegnanie z Marią to opowiadanie nie posiadające tak naprawdę linearnej fabuły prowadzącej akcję z punktu A do punktu B. Składa się ono raczej z kilku scen powiązanych ze sobą postacią głównego bohatera, Tadeusza i jego funkcjonowaniem w składzie handlowym, w którym pracuje.

Na początku widzimy Tadeusza oraz jego narzeczoną, Marię, kiedy spędzają noc na rozmowie o poezji, kiedy za ścianą toczy się prowizoryczne wesele ich znajomych. Kiedy przychodzi świt, na podwórze budynku wtacza się wóz z rzeczami starej doktorowej, Żydówki, której udało się opuścić getto, a której – ze względu na jej zamożność – pomaga kierownik firmy. Mężczyźni pomagają rozładować jej bagaże.

Następnie możemy zapoznać się z funkcjonowaniem firmy budowlanej, w której zarówno pracownicy, jaki kierownik, oszukują, by dodatkowo zarobić. Poznajemy również historię Inżyniera, bardzo obrotnego człowieka, właściciela firmy, który utrzymuje się na rynku dzięki prowadzeniu interesów z Niemcami. W kolejnej scenie jesteśmy świadkami tego, jak doktorowa niepokoi się o wyjście swoich bliskich z getta i tego, jak kierownik stara się ją uspokoić. Przy okazji dowiadujemy się, że Tadeusz wraz z Marią i kierownikiem produkują i sprzedają bimber, który Maria właśnie rozwozi po mieście. Na mieście rozpoczyna się łapanka, o której informują różni ludzie pojawiający się w kantorze firmy. Maria dzwoni i przekazuje wiadomość, że z powodu łapanki wróci do domu później. Stara doktorowa w tajemnicy przed kierownikiem dzwoni do getta i dowiaduje się, że jej bliscy stracili szansę wyjścia na wolność. Decyduje się na powrót do getta. Kierownik pomaga jej spakować rzeczy z powrotem na wóz.

Na ulicy przed firmą pojawiają się niemieckie ciężarówki wypełnione ludźmi złapanymi w czasie łapanki. Tadeusz udaje się do sklepu,gdzie przez chwilę rozmawia ze sklepikarzem, który interesuje się losami starej doktorowej. Kiedy wracając przechodzi przez ulicę, dostrzega na jednej z ciężarówek Marię – pada na nią światło z reflektora. Kobieta patrzy na niego pustym wzrokiem, splata ręce na piersiach, co Tadeusz odczytuje jako gest pożegnania. Maria porusza ustami, ale nie jest w stanie nic powiedzieć. Kiedy ciężarówka rusza, kobieta niemal upada. Tadeusz jest w szoku i nie ma pojęcia, co zrobić. Opowiadanie kończy druzgocząca myśl, że po jakimś czasie Tadeuszowi udało się dowiedzieć, jakie były dalsze losy Marii. Została ona osadzona w obozie koncentracyjnym nad morzem, gdzie poniosła śmierć, zagazowana w komorze krematoryjnej. Jej ciało najprawdopodobniej zostało przerobione na mydło. 

Pożegnanie z Marią – streszczenie szczegółowe

Fabuła opowiadania rozpoczyna się od opisu ponurego wojennego krajobrazu miasta, w którym dominują spalone budynki, tramwaje krzeszące iskry z trakcji oraz zabrudzony śnieg. W pokoju pewnego mieszkania znajdują się Tadeusz, Maria oraz kilka innych osób. Z pokoju obok dochodzą ich dźwięki prowizorycznego przyjęcia weselnego, wyprawionego z okazji ślubu Tomasza i jego ciężarnej narzeczonej.

Tadeusz i Maria przez chwilę rozmawiają o literaturze, o poezji i o jej wpływie na ludzi. Po chwili do pokoju wtaczają się pary zza ściany rozczarowane brakiem alkoholu. Maria zaczyna żegnać się z Tadeuszem, ponieważ musi opuścić mieszkanie. W pomieszczeniu obok znajdują się inni ludzie, m.in. Apoloniusz, Piotr i kilka dziewczyn. Dyskutują o kwestiach filozoficznych i moralnych. Znajduje się tam również pianista, który – jak wspomina Tadeusz – został przez tych ludzi ochrzczony i ożeniony. Z Marią zaczyna dyskusję pewna Żydówka, która w tym miejscu ukrywa się po ucieczce z getta. Opowiada, jak bardzo miło jest jej być, nawet w tak spartańskich warunkach, po tym, co widziała za murami, gdzie nadal zostali jej bliscy. 

Przed budynkiem pojawia się wóz wyładowany wszelkiego rodzaju towarem. Tadeusz i Tomasz otwierają bramę i wóz wjeżdża na podwórze, choć z początku przednie koła klinowały się w rynsztoku. Pomocą wykazał się żandarm, który pilnował szkoły przerobionej na areszt znajdującej się naprzeciwko. Kiedy wóz jest na podwórzu, mężczyźni zaczynają rozmowę z furmanem i rozładowują zawartość wozu przenosząc ją do pobliskiej szopy. Później okazuje się, że są to rzeczy należące do starej doktorowej, Żydówki, której udało się wydostać z getta, i której kierownik sklepu budowlanego pomaga się przeprowadzić. Tadeusz rozmawia z Marią o kolejnym dniu, ustalają, że kobieta zajmie się rozwiezieniem bimbru. 

Nastaje dzień i ulica budzi się do życia. Zaczynają się otwierać kramy z najróżniejszymi towarami. Następuje opis funkcjonowania sklepu paskarskiego, w którym dokonuje się wielu szalbierstw, a nawet handlu dziewczynami wypuszczanymi przez żandarmów nielegalnie z aresztu na tej samej ulicy. Z opisu dowiadujemy się, że w firmie budowlanej, w której pracuje Tadeusz, dochodzi do wielu nieprawidłowości – każdy w jakiś sposób oszukuje, by uzyskać większy zysk dla siebie. Również kierownik stara się dorobić „na boku”, ile tylko może. Właściciel firmy jednak, Inżynier, dobrze traktował swoich pracowników, wypłacając im dużo wyższe pensje niż pozwalało na to prawo okupacyjne. Mógł sobie na to pozwolić, ponieważ prowadził interesy z Niemcami, dzięki którym jego firma mogła się wciąż utrzymać. 

Później jesteśmy świadkami rozmowy starej doktorowej z Tadeuszem i kierownikiem. Czeka ona aż jej mąż i córka zostaną wypuszczeni z getta, jest zaniepokojona, cały czas pyta Jasia (kierownika) czy im się uda. Kierownik stara się uspokoić roztrzęsioną kobietę. Przy okazji dowiadujemy się, że ów kierownik wraz z Tadeuszem i Marią nielegalnie produkują bimber, który sprzedają na mieście. Do kantoru wchodzi furman, żeby się ogrzać. Mówi o rozkręcającej się na mieście łapance oraz twierdzi, że kiedy Niemcy „uporają się” już z Żydami, to zaczną łapać również Polaków. Kierownik informuje Tadeusza, że Maria telefonowała, by powiedzieć, że jej powrót może się opóźnić przez trwającą wszędzie łapankę. Rozmawiają przez chwilę z Tadeuszem o interesach, a także o tym, czy Tadeusz zamierza sprzedawać wiersze, które pisze. Mężczyzna odpowiada, że nie wie, bo nie pisał ich na sprzedaż. Urzędniczka z kantoru mówi potem Tadeuszowi, że doktorowa dzwoniła do getta i dowiedziała się, że jej bliscy nie mają szans na wyjście. Tadeusz twierdzi, że kobieta pomartwi się przez jakiś czas, a potem jej przejdzie. 

Wieczorem Tadeusz siedzi w kantorze w samotności. Sprząta, czyta, robi notatki, przygotowuje się do zajęć na tajnych kompletach i czeka na powrót Marii. Na podwórzu kierownik pomaga pakować rzeczy doktorowej z powrotem na wóz, ponieważ decyduje się ona na powrót do getta, do bliskich. Cały czas tłumaczy, że jego zdaniem jest to zły pomysł, że w getcie czeka kobietę tylko śmierć, a tutaj ma szansę przeżyć wojnę. Na podwórzu pojawia się traktor rozwożący worki z cementem. Tadeusz kupuje kilka z zamiarem odsprzedania ich z zyskiem. Na ulicy pojawiają się niemieckie ciężarówki wypełnione ludźmi. Tadeusz udaje się do sklepu. Tam rozmawia przez chwilę ze sklepikarzem, który pyta mężczyznę o to, co zamierza stara doktorowa. Słyszy odpowiedź, że wraca do getta. W drodze powrotnej ze sklepu, Tadeusz dostrzega na jednej z ciężarówek Marię. Kobieta składa ręce na piersiach w geście pożegnania i patrzy na Tadeusza pustym wzrokiem. Porusza również ustami tak, jakby chciała coś powiedzieć, ale nie wydaje z siebie głosu. Tadeusz patrzy na nią nieprzytomny, aż w końcu ciężarówka odjeżdża. Mężczyzna po dłuższym czasie dowiaduje się, że Maria została przewieziona do obozu koncentracyjnego nad morzem i tam zagazowana w komorze krematoryjnej. 

Dodaj komentarz