Echa leśne to krótka nowela autorstwa Stefana Żeromskiego. Jak wiele utworów nie tylko tego pisarza, lecz również innych twórców polskich przełomu XIX i XX wieku, pojawia się w nim wątek powstania styczniowego oraz jego wpływu na życie późniejszych pokoleń.
Echa leśne – streszczenie
Fabuła opowiadania opiera się na rozmowie kilku mężczyzn, którzy na skraju lasu, czekają do późnych godzin nocnych na ukończenie przez drwali wyrębu drzewa. Rozmowa z topografii okolic szybko schodzi na pewną karczmę, naprzeciwko której znajduje się piaszczysty pagórek. Wzniesienie to – jak wynika z rozmowy mężczyzn – jest o tyle charakterystyczne, że znajduje się na nim tylko jedna brzoza. Tej jednak nikt nie chce wyciąć, ponieważ opiera się o nią krzyż znaczący ponoć grób człowieka pochowanego w ziemi wzniesienia. Kiedy pada jego przydomek, Rymwid, okazuje się, że większość z zebranych mężczyzn w jakiś sposób znała tego człowieka.
Podleśny Guńkiewicz znał go z lasu, zresztą to on wykonał prowizoryczny grób, geometra Knopf również kojarzy nazwisko zmarłego. Najwięcej do powiedzenia ma jednak na temat Rymwida emerytowany generał rosyjskiej armii, Rozłucki, ponieważ tajemniczy nieboszczyk był tak naprawdę jego krewnym – synem jego brata, którego Rozłucki wychowywał po śmierci ojca. To on wciągnął młodego Jana do wojska, ale kiedy wybuchło powstanie styczniowe i pod wodzą stryja ruszył do lasu, natychmiast zdezerterował i dołączył do grupy powstańczej. Po wielu nieudanych podchodach, grupę tę w końcu udało się rozbić, a młody Rozbicki zostaje przyprowadzony przed oblicze stryja. Ten organizuje sąd polowy, którego wyrokiem, Jan Rozłucki zostaje skazany na śmierć za zdradę. To właśnie głos starego Rozłuckiego przesądził ten wyrok.
Ostatnim życzeniem skazanego, który całe przesłuchanie znosi z dumą i patriotyczną godnością, jest to, by jego mały syn dowiedział się dokładnie jak umarł jego ojciec i by został wychowany w duchu patriotycznym. Wola ta jest skierowana do starego Rozłuckiego. Ten, mimo wątpliwości co do skazania własnego bratanka na śmierć, nie cofa rozkazu, ale też nie zamierza spełniać woli skazańca. Generał ciężko przeżywa chwile przed egzekucją, do której jednak dochodzi o świcie.