Każdy z nas w życiu napotyka większe lub mniejsze trudności. Niekiedy stajemy jednak w obliczu sytuacji bardzo trudnych, od rozwiązania których zależy całe nasze przyszłe życie. To momenty, w których tak naprawdę dowiedzieć się możemy wiele o sobie samych. Nie każdy jednak potrafi wykorzystać taką okazję i wyciągnąć z niej lekcję. Bywa, że ludzie uciekają od trudności, odsuwają je od siebie, nie chcąc doprowadzić do konfrontacji ze strachu, wstydu lub braku wiary we własne siły. Wachlarz postaw jakie człowiek może przyjąć wobec takich chwil i decyzji jest naprawdę szeroki.
Niewątpliwie wobec trudnej decyzji postawiona została Antygona, tytułowa bohaterka tragedii autorstwa Sofoklesa. Kobieta od początku postawiona była w sytuacji krytycznej, bowiem w wojnie o władzę straciła dwóch braci, Polinika i Eteoklesa. Na rozkaz króla Kreona jeden z braci miał nie zostać pochowany przez zdradę, której się dopuścił. Antygona wiedziała jednak, że chowanie zmarłych to przykaz boski i żaden człowiek nie powinien go łamać. Dziewczyna była więc rozerwana pomiędzy dwoma żywiołami: miłością do brata połączoną z chęcią postępowania według bożych przykazań oraz zakazem króla, którego złamanie oznaczało śmierć. Antygona postanowiła wybrać drogę, którą podpowiadało jej serce. Pochowała brata, sprzeciwiła się królowi, za co została skazana na śmierć. W ostatnim geście sprzeciwu i zachowania własnej godności, odebrała sobie życie, co stało się zapalnikiem wielu dramatycznych wydarzeń w Tebach.
Przed równie trudną decyzją staje Rodion Raskolnikow, bohater Zbrodni i kary Fiodora Dostojewskiego. Młody student prawa doprowadzony do załamania nerwowego wzrastającym ubóstwem, decyduje się dokonać morderstwa starej lichwiarki i obrabować ją z pieniędzy. Młodzieniec dokonuje strasznego czynu, jednak wyrzuty sumienia doprowadzają go na skraj choroby psychicznej. Ukochana Sonia proponuje mu, by przyznał się do winy i w ten sposób oczyścił sumienie. Wtedy co prawda zostałby skazany i musiałby odbyć karę. Jeśli jednak się nie przyzna, całe życie będzie musiał się ukrywać, a tak duża presja może sprowokować go do jeszcze gorszych czynów. Raskolnikow walczy sam ze sobą, lecz w końcu pod wpływem lektury Pisma Świętego oraz namów narzeczonej, postanawia postąpić uczciwie i przyznać się do winy na policji. Istotnie zostaje skazany na wiele lat zesłania i katorżniczej pracy, lecz zyskuje miłość Sonii oraz wolność od wyrzutów sumienia.
Do bardzo ekstremalnych decyzji zmuszeni byli również bohaterowie Kamieni na szaniec Aleksandra Kamińskiego. Ci młodzi ludzie każdego dnia musieli odpowiadać sobie na pytanie, czy chcą spróbować żyć bezpiecznie i nie wychylać się w nadziei, że nie narażą się okupantowi, czy też po raz kolejny ryzykować aresztowanie lub nawet zastrzelenie, lecz w słusznej sprawie – działając w sabotażu i dywersji. Ktoś uzna to za odwagę, ktoś inny za brawurę. Nie da się jednak odmówić heroicznej postawy tym młodym ludziom, przed którymi było jeszcze całe życie, a mimo to ryzykowali wszystko w imię wyższej racji – wolności ojczyzny.
W obliczu trudnych decyzji, ludzie przyjmują przeróżne postawy. Jedni tchórzą i odsuwają od siebie odpowiedzialność. Inni stają z losem twarzą w twarz i są wierni własnym wartościom bez względu na konsekwencje. Jeszcze inni potrzebują pomocy bliskich, by być w stanie dokonać właściwego wyboru. Prawdą jest jednak to, że to właśnie od takich decyzji zależy to kim jesteśmy i jak wygląda nasze życie. Nie należy uciekać od takich decyzji, tylko próbować odpowiedzialnie, spokojnie i w zgodzie z samym sobą je podjąć. Wówczas efekt takich wyborów na pewno nie będzie dla nas zły.