Tajemniczy ogród – opowiadanie o wybranym wydarzeniu z lektury

Autor: Grzegorz Paczkowski

Mary Lennox, mieszkająca od jakiegoś czasu w posiadłości swojego wuja, Archibalda Cravena, co noc słyszała bardzo niepokojące dźwięki dochodzące z wnętrza domu. Było to coś pomiędzy krzykiem i przeraźliwym płaczem dziecka. Jej pytania o te dźwięki były zbywane przez panią Medlock, więc którejś nocy, nie mogąc znieść ciekawości, wstała z łóżka i poszła w kierunku krzyku. 

Długo błądziła po ogromnym domu, myląc kierunki i zmieniając drogę, ale w końcu udało jej się dostać do niewidzialnej komnaty. Tam, ku swojemu zaskoczeniu napotkała płaczącego chłopca. Jego zdziwienie było nie mniejsze. Przedstawili się sobie i okazało się, że dzieckiem był Colin Craven, syn pana Archibalda, który od bardzo dawna nie wychodził ze swojej komnaty i nie podnosił się z łóżka. Było tak, ponieważ wierzył, iż dotyczy go wiele chorób i wkrótce umrze. Obawiał się również przeciążyć kręgosłup, ponieważ nie chciał mieć garba jak jego ojciec. Rzecz jasna nie wiedział, że do domu jakiś czas temu wprowadziła się Mary. Chłopak był ewidentnie rozpieszczony, ale dziewczynce to nie przeszkadzało, choć od początku podejrzewała, że Colin przesadza w stanowczym diagnozowaniu samego siebie, by zwrócić na siebie uwagę. Był on pozbawiony miłości ojca, gdyż Archibald unikał go, by nie przypominać sobie cały czas o śmierci ukochanej żony.

Na Colinie odcisnęło to ogromne piętno. Mary podskórnie to wyczuła, więc postanowiła zaprzyjaźnić się z Colinem, co chłopak przyjął z ostrożna radością. Po jakimś czasie nakazał służbie, by bez problemu dopuszczała do niego Mary, gdyż w jej towarzystwie czuł się bardzo dobrze – pierwszy raz od bardzo dawna zaczął się śmiać, był nawet spokojniejszy wobec innych. Oczywiście do jego pełnego wyleczenia było jeszcze daleko, ale to już był ogromny postęp w oczach domowników przyzwyczajonych do roszczeniowości i arogancji malca. Z czasem Mary odważyła się powiedzieć Colinowi, że najprawdopodobniej jego choroby i schorzenia mają podłoże wyłącznie psychosomatyczne i w rzeczywistości jest on zdrowym chłopcem. Jej opinia, choć nie spodobała się chłopcu, okazała się prawdziwa. 

Od tamtej pory Colin zaczął starać się, by przywrócić swoje ciało do normalności po długim okresie zastoju. Przyjaźń z dziewczynką miała więc pozytywne skutki, ponieważ w dłuższej perspektywie Colinowi udało się poprawić woje relacje ze swoim ojcem. 

Dodaj komentarz