Motyw przyrody i natury w literaturze – konteksty z różnych epok

Autor: Grzegorz Paczkowski

W dzisiejszych czasach wiemy już, że natura jest czymś szalenie ważnym i jeśli nie będziemy o nią dbać w odpowiedni sposób, sami nie przetrwamy, albo jakość naszego życia znacznie się pogorszy. W poprzednich epokach świadomość klimatyczna nie była aż tak wysoka, co nie oznacza, że nie dostrzegano ogromnej roli, jaką natura pełni w naszym życiu. Interpretowano ją jednak nieco odmiennie. Dla pierwotnych ludzi zjawiska pogodowe były znakami gniewu lub radości bogów, nowożytni poeci widzieli w przyrodzie ostateczną sędzinę ludzkiego losu, wreszcie twórcy zaczęli realistycznie patrzeć na naturę jako na ważny czynnik ludzkiego życia i przeżycia. Przyroda w wielu swoich przejawach jest zjawiskiem dużo trwalszym od człowieka, co już samo w sobie wzbudza nasz szacunek. Nieodmiennie od wielu lat twórcy włączają w swoje dzieła motyw natury, by podkreślić nasze z nim nierozerwalne połączenie.

Motyw natury w Balladynie Juliusza Słowackiego

Dramat Juliusza Słowackiego opowiada o dziewczynie, która od urodzenia, ze względu na niezwykłą urodę była zapatrzona w siebie, egoistyczna, leniwa i arogancka. Balladyna mieszkała z siostrą Aliną oraz ich matką w niewielkiej chatce na wsi. Pogardzała statusem swojego życia, uważała, że zasługuje na więcej. Gardziła pracą, uważała, że lepsze życie po prostu jej się należy, a cały czas poświęcała romansom na wsi. Pewnego dnia, w wyniku przypadku, w ich chacie znalazł się książę Kirkor, który zakochał się obu siostrach naraz. Jedną z nich chciał pojąć za żonę, a o tym, która z nich stanie się księżną, miał zadecydować konkurs na nazbieranie malin.

Balladyna zaślepiona możliwością natychmiastowej zmiany swojego życia, nie cofnęła się nawet przed zabiciem siostry. Została żoną Kirkora, jednak raz popełniona zbrodnia ciągnęła się za nią wymuszając kolejne. Balladyna mordowała i prowokowała kolejne zbrodnie, w końcu dochodząc do najwyższej godności w państwie. Wówczas prości ludzie przychodzili do niej, by wydała osąd w różnych spornych sprawach. Troje przedstawiło sprawy, w których to sama Balladyna zawiniła, chociaż oni o tym nie wiedzieli. Pewna swojej pozycji wydała trzy wyroki śmierci. Sprawiedliwość jej jednak nie ominęła. Jako że nie było sędziego wyższego od niej, sprawiedliwość wymierzyła natura. Balladyna została rażona piorunem na śmierć.

To jednak nie jedyny przejaw istotności natury w dramacie Słowackiego. Samo znalezienie się Kirkora w domu Balladyny nie było przypadkowe, lecz było konsekwencją czaru nimfy Goplany, która była rozzłoszczona odrzuceniem swojego uczucia przez Grabca. Dramat przepełniony jest leśną magią oraz insynuacjami, jakoby przyroda odgrywała w naszym życiu dużo większą rolę, niż przywykliśmy o tym myśleć. 

Motyw przyrody w Gloria victis Elizy Orzeszkowej

W tym krótkim utworze Elizy Orzeszkowej mamy do czynienia z bardzo specyficznym rodzajem pojmowania natury, jako przechowalnika pamięci. Narratorem noweli są leśne drzewa, które z natury rzeczy żyją dłużej niż ludzie, dlatego wiedzą i pamiętają więcej. Litewski las jest tutaj świadkiem historii powstania styczniowego, w czasie którego oddział Romualda Traugutta stacjonował i walczył w jego okolicach.

Drzewa, krzewy, kwiaty i inne rośliny opowiadają wiatrowi spragnionemu nowin o bohaterstwie powstańców, którzy niejednokrotnie byli ludźmi bardzo młodymi, mającymi przed sobą całe życie i w ogóle nienadającymi się do działań militarnych, a którzy mimo to wszystko decydowali się iść do lasu i narażać się, a w końcu również ginąć za niepewną wizję wolności swojej ukochanej ojczyzny. Drzewa opowiadają o powstańczej mogile, o którą do pewnego czasu dbała siostra jednego z poległych, ale z po wielu latach najprawdopodobniej i ona umarła, więc teraz nikt nie pamięta o bohaterach. Wiatr jest dogłębnie poruszony tą niesprawiedliwością i postanawia ponieść historię bohaterów polskich po całym świecie.

W utworze Elizy Orzeszkowej przyroda ma więc funkcję metafizycznego archiwum, które ma dłuższą od ludzkiej pamięć. Wszystko, co robimy, jest zapisywane w naturze wokół nas, która będzie o tym pamiętać długo po tym, jak my odejdziemy z tego świata. 

Motyw natury w Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza

Krajobraz przyrodniczy Litwy stał się dla Adama Mickiewicza punktem wyjścia do stworzenia jednego z najgenialniejszych dzieł literatury polskiej. Pan Tadeusz rozpoczyna się przecież od inwokacji, w której autor opisuje dokładnie uroki litewskich wzgórz, pól, rzek i lasów, do których tęskni, przebywając na obczyźnie. Również w fabule natura pełni bardzo istotną rolę, ponieważ bohaterowie żyją w zgodzie z jej rytmem. Pory dnia wyznaczają chłopom cykl prac w polu, pory roku – cykl zasiewów  zbiorów. Szlachta czas wolny spędza na łonie natury – na polowaniach, grzybobraniu lub wystawnych ucztach w ogrodach i sadach. Natura jest więc tłem dla wszystkich wydarzeń, jest niejako milczącym bohaterem dzieła, scenografią, bez której reszta elementów nie miałaby tak wielkiego porządku.

Motyw przyrody i natury w innych dziełach

  • Chłopi Władysława Stanisława Reymonta – powieść dotyka rzeczywistego związku człowieka z naturą, z ziemią, którą uprawia, by przeżyć. Chłopi musieli szanować naturę, ponieważ w zależności od jej kaprysów mogli być bogaci i żyć dostatnio lub stracić jakiekolwiek środki do życia. 
  • Również mitologia grecka bardzo mocno podkreśla związek człowieka z przyrodą; starożytni często tłumaczyli sobie zjawiska pogodowe, takie jak burze czy zmiany pór roku właśnie w sposób sakralny, co łączyło dwie bardzo ważne przestrzenie ich istnienia – naturę oraz wiarę. 

Dodaj komentarz